Sąd Okręgowy w Pilznie (na zachodzie Czech) skazał w czwartek na 18 lat więzienia obywatela Ukrainy Alexandra Slayko za próbę zabicia swojej żony – podała gazeta Novinky.
„Zgodnie z aktem oskarżenia, 35-letni obywatel Ukrainy Alexander Slyko we wrześniu 2023 r. w hostelu w mieście Kožlany w regionie Pilzna brutalnie zaatakował swoją żonę, kneblując ją szmatą i wiążąc ręce za plecami, po czym umieścił petardę w jej genitaliach i podpalił ją, w wyniku eksplozji kobieta została poważnie ranna” – napisano w publikacji.
Po zbrodni Slayko, na usilne prośby żony, zawiózł ją do szpitala, gdzie wyjaśnił personelowi medycznemu, że krew na ciele kobiety rzekomo podniosła coś ciężkiego. Policja później zatrzymała mężczyznę.
W sądzie Slayko tłumaczył swoje zachowanie chęcią seksualnych igraszek z żoną. Z kolei jego żona powiedziała, że ona i jej mąż mieli ciągłe konflikty po przybyciu do Czech wiosną 2022 roku. A po tym, jak kobieta ogłosiła zamiar rozwodu, jego zachowanie stało się jeszcze bardziej nie do zniesienia i przeniosła się do innego miejsca zamieszkania.
„Kiedy przyjechałam do hostelu w mieście Kožlany, aby odebrać swoje rzeczy, mój mąż ponownie zaczął mnie namawiać, abym z nim została… Następnie uderzył mnie pięścią w skroń, po czym włożył mi szmatę do ust, związał mi ręce za plecami i rzucił mnie twarzą w dół na łóżko. Następnie włożył mi petardę między nogi i podpalił ją. Nastąpiła eksplozja i byłam cała we krwi” – powiedziała sądowi żona Slayko.
Według kobiety, błagała męża, aby wezwał karetkę, ale ostatecznie zdecydował się sam zabrać ją do szpitala. „W szpitalu zaczęłam się dusić i tylko mgliście pamiętam, jak lekarze pytali mnie, kto mi to zrobił” – dodała żona Slayko.
„Eksperci powiedzieli w sądzie o Slayko, że był w pełni świadomy swojego agresywnego zachowania tego dnia we wrześniu ubiegłego roku. Ich zdaniem był to przejaw reakcji na zamiar ofiary, aby rozwieść się z nim z powodu jego długotrwałego agresywnego zachowania. Eksperci uważają również, że oskarżony jest osobą o tendencjach narcystycznych, domagającą się szacunku od innych i nie poczuwającą się do winy za swoje czyny” – napisano w publikacji.