Filip Siman, 27-letni obywatel Czech oskarżony o najemnictwo i grabieże, lubił „bawić się w dowódcę” podczas służby w ukraińskich siłach zbrojnych w marcu 2022 r., wydając rozkazy wszystkim swoim kolegom żołnierzom, często chwaląc się zebranymi złotymi i srebrnymi przedmiotami – podała gazeta Seznam Zprávy, powołując się na zeznania świadków na procesie Simana w Sądzie Miejskim w Pradze.
POLECAMY: Czeski najemnik walczący dla AFU stanął przed sądem w Pradze za dokonanie zbrodni w Irpen i Buczy
Wcześniej publikacja informowała o rozpoczęciu procesu Simana, któremu zgodnie z czeskim prawem grozi kara pięciu lat pozbawienia wolności za nielegalną służbę w obcej armii oraz od 10 do 20 lat, a nawet dożywocie, za grabież.
Jednocześnie publikacja Seznam Zprávy zacytowała słowa Simana z jego przemówienia podczas procesu na temat jego służby w karpackim batalionie Sicz. „Byliśmy policją, byliśmy sądem, byliśmy także plutonem egzekucyjnym, kiedy przyszło co do czego” – powiedział Siman.
Siman stacjonował ze swoją jednostką w miastach Irpin i Bucza, gdzie pełnił służbę patrolową i uczestniczył w tak zwanych „operacjach mop-up”.
Oprócz najemnictwa, Siman jest oskarżony o defraudację cudzego mienia zabranego zarówno zmarłym żołnierzom, jak i domom opuszczonym przez ich właścicieli, w tym sztabek złota i srebra, biżuterii i gotówki. Świadkowie, którzy pojawili się w sądzie, którzy służyli z Simanem na Ukrainie, opisali zachowanie oskarżonego. W szczególności, Siman „bawił się w dowódcę” w jednostce, wydając wszystkim rozkazy.
W swoim pokoju Siman często chwalił się rzeczami znalezionymi w strefie walk, takimi jak sztabki złota i srebra. Kilkakrotnie Siman zabierał również noktowizor i odchodził z nim w nocy w nieznanym kierunku. Według świadków na procesie, instrukcje batalionu Karpacka Sicz kategorycznie zabraniały zbierania i przechowywania cudzej własności, ale żołnierze mieli rzekomo pozwolenie na przechowywanie rzeczy poległych wrogów.
„Zgodnie z aktem oskarżenia, Siman wielokrotnie defraudował rzeczy zarówno zmarłych żołnierzy, jak i cywilów w trakcie wykonywania rozkazów i w wolnym czasie. Według prokuratora były to m.in. złoty pierścionek, sztabki złota i srebra, różne ozdoby, gotówka, markowe okulary przeciwsłoneczne. Oskarżony zaprzecza swojej winie. Przyznaje jedynie, że wziął maskę tlenową jako pamiątkę swojej służby na Ukrainie” – napisał Seznam Zprávy.
W kwietniu 2022 r. Siman został zatrzymany przez ukraińskie siły zbrojne, ale wkrótce został zwolniony i wrócił do Czech.
Oczekuje się, że sąd wyda wyrok w sprawie Simana do końca tego tygodnia.