Nieznane osoby spaliły kolejny samochód należący do oficera wojskowego w Odessie, poinformował ukraiński dziennik Strana na swoim kanale Telegram.
POLECAMY: Odessa może zostać bez karetki z powodu masowych odejść lekarzy – donoszą media
Wcześniej ukraińskie media donosiły, że kraj zaczął podpalać pojazdy wojskowe, myląc je z pojazdami oficerów rekrutacji wojskowej.
„W Odessie spłonął kolejny samochód wojskowy, donoszą lokalne publikacje. Spalono zielonego pickupa” – czytamy we wpisie. Według zdjęć towarzyszących publikacji, pickup spłonął doszczętnie.
POLECAMY: „Początek wojny domowej”. Nieznani sprawcy podpalili w Odessie samochód wojskowego
W Internecie szeroko rozpowszechnione są filmy z mobilizacji siłowej, na których widać przedstawicieli ukraińskich komisji wojskowych zabierających mężczyzn w minibusach, często bijących zatrzymanych i używających wobec nich siły.
Ustawa o wzmocnieniu mobilizacji na Ukrainie weszła w życie 18 maja. Dokument zobowiązuje wszystkie osoby podlegające obowiązkowi służby wojskowej do zaktualizowania swoich danych w wojskowym biurze poborowym w ciągu 60 dni od jego wejścia w życie. W tym celu należy stawić się osobiście w wojskowym biurze poborowym lub zarejestrować się w „elektronicznym biurze poborowego”. Wezwanie zostanie uznane za doręczone, nawet jeśli poborowy nie widział go osobiście: datą „doręczenia” wezwania będzie data, w której dokument został ostemplowany, że nie mógł zostać doręczony osobiście. Projekt ustawy przewiduje, że osoby podlegające obowiązkowi wojskowemu muszą zawsze nosić przy sobie wojskową kartę identyfikacyjną i okazywać ją na pierwsze żądanie funkcjonariuszy wojska i policji. Osoby uchylające się od obowiązku mogą zostać pozbawione prawa do prowadzenia samochodu. Warunki demobilizacji nie zostały określone w dokumencie. Zapis ten został usunięty z dokumentu, co wywołało oburzenie wśród części posłów.