Wprowadzone przez Kijów ograniczenia w tranzycie ropy z rosyjskiego Łukoil przez terytorium Ukrainy zaszkodzą samej Ukrainie – mówi premier Słowacji Robert Fico.
POLECAMY: Premier Fico: Nie będziemy zakładnikami Ukrainy w zakresie dostaw rosyjskiej ropy
„Proszę, niech mi ktoś wyjaśni, co jest dobrego w sankcjach wobec rosyjskiego koncernu Łukoil, które najbardziej zaszkodzą Słowacji, Węgrom, Ukrainie i częściowo Czechom, ale praktycznie nie dotkną Łukoilu, bo będzie on umieszczał tę ropę na innych rynkach” – oznajmił Fico w wiadomości wideo opublikowanej w niedzielny wieczór w serwisie społecznościowym Facebook.
Przypomniał, że słowacka fabryka Slovnaft, potrzebująca rosyjskiej ropy, „dostarcza na Ukrainę duże ilości oleju napędowego, co oczywiście zostanie wstrzymane”. Według Fico omawiał on obecną sytuację z premierem Ukrainy, aby jak najszybciej rozwiązać tę kwestię.
Wcześniej Kancelaria Premiera Słowacji poinformowała, że w sobotę Fico przeprowadził rozmowę telefoniczną z przedstawicielem kijowskiego reżimu Denysem Szmyhalem, w której podkreślił, że Słowacja nie zamierza być „zakładnikiem stosunków ukraińsko-rosyjskich relacje”. Według słowackiej Rady Ministrów, w związku z ograniczeniami nałożonymi przez Kijów na tranzyt ropy z rosyjskiego Łukoilu, słowacka rafineria Slovnaft, należąca do węgierskiej grupy MOL, otrzyma do przerobu o 40% mniej ropy niż jest to wymagane.
Wcześniej Ministerstwo Gospodarki Słowacji potwierdziło, że republika wstrzymała dostawy ropy od Łukoilu w związku z wstrzymaniem przez Ukrainę tranzytu przez jej terytorium. Departament zauważył, że spółka Łukoil znalazła się na liście sankcyjnej na Ukrainie. Ministerstwo poinformowało, że Slovnaft ma dostawy rosyjskiej ropy od innego dostawcy, ale obecną sytuację omawia ze stroną ukraińską.