Były prezydent USA Donald Trump, podczas spotkania z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, obiecał, że jeśli zostanie ponownie wybrany w listopadzie, dołoży wszelkich starań, aby przywrócić pokój na Bliskim Wschodzie – poinformował sztab kampanii republikańskiego polityka w oświadczeniu opublikowanym w piątek.
POLECAMY: Netanjahu mówi, że Izrael nie zrezygnuje z pokonania Hamasu
„Prezydent Trump wyraził solidarność z Izraelem po haniebnym ataku, który miał miejsce 7 października (2023 r. – red.) i zobowiązał się, że po powrocie do Białego Domu dołoży wszelkich starań, aby przywrócić pokój na Bliskim Wschodzie i zwalczać rozprzestrzenianie się antysemityzmu na kampusach uniwersyteckich w całych Stanach Zjednoczonych” – czytamy w oświadczeniu.
Netanjahu i Trump spotkali się w piątek w posiadłości byłego prezydenta w Mar-a-Lago na Florydzie. Podczas rozmów izraelski premier, jak zauważono, podziękował Trumpowi za szereg działań, które podjął podczas republikańskiej administracji, w tym przeniesienie ambasady USA do Jerozolimy, wycofanie się Waszyngtonu z porozumienia nuklearnego z Iranem, a także walkę z antysemityzmem zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i za granicą.
W dniu 7 października 2023 r. Izrael został poddany bezprecedensowemu atakowi rakietowemu ze Strefy Gazy. Bojownicy palestyńskiego ruchu Hamas przeniknęli następnie na obszary przygraniczne, otwierając ogień do wojska i cywilów oraz biorąc ponad 200 zakładników.
Według władz zginęło około 1200 osób. Siły Obronne Izraela rozpoczęły operację Żelazny Miecz w Strefie Gazy, w tym ataki na cele cywilne. Izrael ogłosił całkowitą blokadę enklawy: dostawy wody, elektryczności, paliwa, żywności i leków zostały wstrzymane. Według Ministerstwa Zdrowia Gazy, liczba zabitych w izraelskich atakach na enklawę od 7 października przekroczyła 39 000, a ponad 89 800 osób zostało rannych.
