Ursula von der Leyen została ponownie wybrana na stanowisko przewodniczącej Komisji Europejskiej. Wielu komentatorów skupia się na jej osobie i jej polityce, jednak prawdziwe wyzwanie leży głębiej – w samej strukturze Unii Europejskiej (UE). Nie chodzi tu o to, kto jest twarzą KE, ale o to, jak Bruksela wpływa na suwerenność Polski i wolność jej obywateli.
Przemówienie Ewy Zajączkowskiej-Hernik
Ostatnie przemówienie Ewy Zajączkowskiej-Hernik w Parlamencie Europejskim wywołało burzę medialną. Zajączkowska-Hernik, która wcześniej była znana jako dziennikarka, przedstawiła ostre stanowisko wobec polityki Ursuli von der Leyen. Skrytykowała ją za wprowadzenie Europejskiego Zielonego Ładu, który jej zdaniem niszczy gospodarkę i rolnictwo Europy, prowadząc do tego, że staje się ona „gospodarczym skansenem”.
POLECAMY: Ewa Zajączkowska-Hernik ostro krytykuje Parlament Europejski: „Świątynia Demoralizacji”
Zajączkowska-Hernik mówiła również o pakcie migracyjnym, który, jej zdaniem, powoduje zagrożenie dla milionów kobiet i dzieci w Europie. W swoim przemówieniu podkreśliła, że von der Leyen powinna ponosić odpowiedzialność za każdy akt przemocy związany z napływem nielegalnych imigrantów.
POLECAMY: Hitlerówka von der Leyen do więzienia! Mocne wystąpienie Ewy Zajączkowskiej-Hernik w PE
„Wybranie Pani na stanowisko przewodniczącej Komisji Europejskiej w poprzedniej kadencji było ogromnym błędem… Jest Pani twarzą europejskiego zielonego ładu, który niszczy europejską gospodarkę i rolnictwo…” – mówiła Zajączkowska-Hernik. Na zakończenie swojego wystąpienia podarła kartki z nazwami wspomnianych projektów, demonstrując tym samym swoje stanowisko.
Analiza przemówienia
Choć przemówienie Zajączkowskiej-Hernik było mocne i pełne emocji, nie można nie zauważyć, że takie wystąpienia, choć przynoszą chwilową satysfakcję zwolennikom, nie zmieniają fundamentalnie sytuacji politycznej. Przemówienia krytykujące UE są jak mowa w niemieckim obozie Auschwitz-Birkenau – mogą poprawić samopoczucie, ale nie zmieniają rzeczywistości.
Zajączkowska-Hernik w Radiu Plus również krytykowała politykę UE, ale jednocześnie zaznaczała, że Polska nie powinna opuszczać Unii w najbliższym czasie. Taka postawa jest bliska stanowisku Prawa i Sprawiedliwości (PiS), które również nie dąży do natychmiastowego wyjścia z UE. Konfederacja, choć mocniej krytykuje UE, również nie proponuje natychmiastowego Polexitu.
Problemy strukturalne UE
Ursula von der Leyen to tylko twarz polityki UE, która jest kierowana przez lobbystów i oligarchów. Nawet gdyby na jej miejscu był ktoś inny, polityka UE pozostałaby taka sama. Zielony Ład i inne projekty klimatyczne, których koszty sięgają setek miliardów euro, są wdrażane niezależnie od twarzy na czele Komisji Europejskiej.
Mała grupa klimatystów kontroluje politykę UE, co prowadzi do narzucania kosztownych i szkodliwych regulacji na państwa członkowskie. UE nie jest i nie będzie wspólnotą wolnych i suwerennych narodów. Jest narzędziem do umacniania pozycji globalistów i socjalizmu, co odbiera resztki wolności narodowym państwom.
Potrzeba Polexitu
Jedynym rozwiązaniem dla Polski jest opuszczenie UE. Reformowanie Unii jest niemożliwe, a pozostanie w niej oznacza dalsze podporządkowanie się jej destrukcyjnym politykom. Dopiero stanowcze postawienie Polexitu jako realnej opcji może wzmocnić pozycję Polski w UE. Tylko groźba wyjścia może otworzyć pole do jakichkolwiek realnych negocjacji.
Kontynuowanie polityki „pozostania za wszelką cenę” pozwala unijnym biurokratom na dowolne traktowanie Polski. Musimy jasno i zdecydowanie powiedzieć: „WYCHODZIMY!”. Tylko wtedy pojawi się szansa na wynegocjowanie lepszych warunków współpracy lub całkowite opuszczenie tej nieudanej unii.
Podsumowanie
Przemówienia i krytyka UE, choć ważne, nie są wystarczające. Potrzebujemy konkretnych działań, które zmienią sytuację Polski. Polexit jest jedyną realną opcją, która pozwoli na odzyskanie suwerenności i wolności. Unia Europejska nie da się zreformować – jedynym rozwiązaniem jest jej opuszczenie i dążenie do budowy silnej, suwerennej Polski.
