Decyzja sądu dotycząca tymczasowego aresztowania Marcina Romanowskiego, posła Suwerennej Polski i byłego wiceministra sprawiedliwości, będzie podjęta przez trzyosobowy skład. W składzie znalazła się kolejna neosędzia związana ze Zbigniewem Ziobrą, co budzi kontrowersje.

POLECAMY: Rewolucja w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. Neosędziowie bez prawa do wydawania orzeczeń


W związku z zarzutami dotyczącymi nieprawidłowości przy zarządzaniu Funduszem Sprawiedliwości, Marcin Romanowski znalazł się pod lupą prokuratury. W lipcu Sąd Rejonowy nie zgodził się na tymczasowe aresztowanie posła, jednak prokuratura złożyła zażalenie, które obecnie rozpatruje Sąd Okręgowy w Warszawie.

POLECAMY: Jak zareaguje Bodnar? Neosędzia wyznaczony do rozpoznania zażalenia Prokuratury w sprawie Romanowskiego.

Rozszerzenie składu orzekającego

Pierwotnie decyzję miał podjąć jednoosobowy skład sędziowski, na którego czele stanął neosędzia Przemysław Dziwański. Prokuratura złożyła wniosek o jego wyłączenie z powodu podejrzeń o brak bezstronności, jednak sąd odrzucił ten wniosek. W czwartek skład został jednak rozszerzony na wniosek samego „sędziego” Dziwańskiego, co uzasadniono „obszernością materiału dowodowego, jego złożonością, a także wagą oraz charakterem stawianych podejrzanemu zarzutów” — jak poinformowała rzeczniczka Sądu Okręgowego ds. karnych, Anna Ptaszek.

POLECAMY: Sąd w Warszawie nie uwzględnił wniosku o wyłącznie neosędziego ze sprawy Romanowskiego. Jaki ruch teraz zrobi Bodnar?

W efekcie, do składu dołączyły dwie dodatkowe osoby: Wanda Jankowska-Bebeszko, która orzeka w Sądzie Okręgowym od 2009 roku, oraz neosędzia Aleksandra Rusin-Batko. Ta ostatnia, podobnie jak neosędzia Dziwański, awansowała dzięki rekomendacji upolitycznionej neoKRS. Jej kariera wzbudza szczególne kontrowersje, ponieważ wcześniej pełniła funkcję dyrektorki departamentu w Ministerstwie Sprawiedliwości pod kierownictwem Zbigniewa Ziobry.

Warto również w tym miejscu dodać, ze rzecznika przekazała również, ze termin sprawy nie zostanie wyczyny szybko, ponieważ neosędzia Przemysław Dziwański będzie korzystał od poniedziałku z urlopu, z którego wróci we wrześniu. „Poprosił o wyznaczenie terminu po 23 września, bo wtedy będzie się mógł tą sprawą zająć, ale też nie wiemy, jakie będą plany pozostałych dwóch sędziów, którzy zostaną wylosowani” – zaznaczyła wówczas sędzia Ptaszek.

W wypowiedzi tej należy doszukać się podjętej próby ochrony, ponieważ w tym czasie podejrzany Romanowski będzie przebywał w Brukseli na posiedzeniu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy i wówczas będzie go chronił immunitet. Jeśli zatem sprawa zostanie wyznaczona na dzień, w którym podejrzany Romanowski będzie w drodze na posiedzenia lub będzie brał w nim udział (a taka sytuacja jest wysoce prawdopodobna) to orzeczenie SR dla Warszawy Mokotowa zostanie podtrzymane. I tak podejrzany Romanowski przy pomocy rycerzy Ziobry zostanie ochroniony przed aresztem.

Kontrowersje wokół Aleksandry Rusin-Batko

Rusin-Batko od 2023 roku orzeka w Sądzie Okręgowym w Warszawie, jednak jej droga do tego stanowiska była nietypowa. W latach 2018-2023 pracowała w Ministerstwie Sprawiedliwości, awansując z pozycji głównej specjalistki na dyrektorkę departamentu strategii i funduszy europejskich. Wspomniana rekomendacja dla Rusin-Batko przez KRS opierała się na opinii służbowej podpisanej przez ówczesną wiceministrę sprawiedliwości Katarzynę Frydrych. Mimo że zespół KRS oceniający kandydatkę uznał, że nie posiada ona wystarczającego doświadczenia do orzekania w sądzie okręgowym, to jednak została ona ostatecznie rekomendowana.

Nie jest jeszcze pewne, czy Rusin-Batko pozostanie w składzie rozpatrującym sprawę Romanowskiego. Prokuratura może wystąpić o jej wyłączenie, argumentując to jej powiązaniami z resortem sprawiedliwości w okresie, kiedy Romanowski był wiceministrem. Wcześniej prokuratura podobnie argumentowała wniosek o wyłączenie sędziego Dziwańskiego, zarzucając mu sympatyzowanie z kierownictwem resortu, na co wskazywał jego podpis pod listą poparcia dla Łukasza Piebiaka, byłego wiceministra sprawiedliwości, ubiegającego się o miejsce w KRS.

Warto również podkreślić, że neosędzia Rusin-Batko podlega wyłączeniu z mocy prawa w związku z przesłankami, o jakich mowa w art. 40 i 42 kpk, na co uwagę zwrócił Roman Giertych, publikując wymianę korespondencji email pomiędzy ww. a podejrzanym Romanowskim. Niestety pokemony pisowskie działające w grupie przestępczej pod szyldem KRS z przepisami tymi mają na bakier.

„Przeczytajcie list pani sędzi, która będzie oceniać zażalenie prokuratury na brak aresztu Romanowskiego. List do …Romanowskiego (i do Mraza :)), w którym pomaga wyciągnąć pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości na walkę z “chrystianofobią”. MUSIMY SKOŃCZYĆ Z TĄ KPINĄ NEOSĘDZIÓW!” – napisał Giertych na portalu X.

Kontrowersje i zarzuty prokuratury

Romanowski jest oskarżony o nadużycia związane z Funduszem Sprawiedliwości, którymi miał zasilać organizacje związane ze Zjednoczoną Prawicą i Kościołem, a także finansować kampanie wyborcze kandydatów Suwerennej Polski. Prokuratura stawia mu także zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej. Sam Romanowski uważa te działania za polityczne represje, podkreślając, że mają one na celu jego zastraszenie i wyeliminowanie z życia politycznego.

W lipcu Romanowski został zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW), jednak szybko opuścił areszt dzięki decyzji Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa, który uznał, że chroni go immunitet delegata do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (ZPRE). Ta kwestia stała się przedmiotem sporu, ponieważ część prawników uznaje, że Romanowski nadal jest chroniony przez immunitet, podczas gdy inni twierdzą, że nie obejmuje on czynów, o które jest oskarżany. Prokuratura argumentuje, że wystarczające było uchylenie immunitetu poselskiego, by umożliwić jego tymczasowe aresztowanie.


Jak przywrócić praworządność?

Naszym zdaniem rozwiązanie problemu neosędziów, które nie naruszałoby żadnych reguł prawnych, wymagałoby wyzerowania wszystkiego, co ci sędziowie zrobili. To z powodów praktycznych jest nieakceptowalne.

Jeżeli mamy indywidualnie rozstrzygać o statusie neosędziów, stoimy przed wyborem: możemy albo szukać rozwiązania najbardziej (pozornie) zgodnego z prawem, które jednak będzie zawierać ukryte rozstrzygnięcie polityczne, albo możemy przyjąć rozwiązanie otwarcie naruszające reguły prawne, ale nieukrywające swojego politycznego charakteru.

A ten wybór, sam w sobie, jest już wyborem politycznym.

Przypominamy, że nie tylko my oraz duża część środowiska prawniczego uważa, że neoKRS jest instytucją nieleglaną. Podobnego zdania jest sędzia Pszczółkowski, który w zdaniu odrędbnym stwierdził, że obecny KRS nie jest organem ukształtowanym w sposób wymagany przez Konstytucję.

Jego argumentacja opiera się na zapisach dotyczących składu KRS, zwłaszcza odnoszących się do art. 9a ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Zmiany w składzie KRS wprowadzone w 2017 roku są według sędziego Pszczółkowskiego sprzeczne z art. 187 ust. 1 Konstytucji.

Sędzia podkreśla, że zgodnie z konstytucją dochowanie wymogów dotyczących uformowania składu organu, w tym KRS, jest warunkiem koniecznym do zdolności tego organu do realizacji mu powierzonych kompetencji. W tym kontekście wymienia możliwość występowania z wnioskami do Trybunału Konstytucyjnego w sprawach związanych z niezawisłością sądów i niezależnością sędziów.

Stanowisko to ma znaczenie dla oceny legitymacji KRS w postępowaniach przed Trybunałem Konstytucyjnym, zwłaszcza w kontekście kwestii budżetowych i zamrożenia sędziowskich pensji. Sędzia Pszczółkowski wskazuje na istotność przestrzegania norm konstytucyjnych w kształtowaniu organów, które odgrywają kluczową rolę w systemie prawnym, taką jak Krajowa Rada Sądownictwa.

„Krajowa Rada Sądownictwa w składzie ukształtowanym z zastosowaniem art. 9a ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o Krajowej Radzie Sądownictwa (Dz. U. z 2021 r. poz. 269, ze zm.; dalej: ustawa o KRS) – dodanego na mocy art. 1 pkt 1 ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2018 r. poz. 3; dalej: ustawa z 2017 r.) – nie jest organem ukształtowanym w sposób wymagany przez art. 187 ust. 1 Konstytucji.” – napisał w zdaniu odrębnym sędzia Piotr Pszczółkowski.

W dalszej części wywodu sędzia TK tłumaczy, dlaczego obecny mechanizm kształtowania składu KRS „wypacza strukturę konstytucyjną tego organu”.

„Dzieje się tak z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, ustawodawca, odstępując od utrwalonej praktyki konstytucyjnej, powierzającej samym sędziom wybór sędziów – członków KRS, oraz przekazując tę kompetencję Sejmowi, przyznał temu jednemu organowi władzy politycznej decydujący wpływa na obsadę znakomitej większości składu Rady (tj. wybór 19 spośród 25 członków). Po drugie, ustawodawca, wprowadzając nowy mechanizm wyboru sędziów – członków KRS nie dochował wymogu, aby w składzie Rady zasiadali przedstawicieli każdej z grup sędziów wszystkich rodzajów sądów wprost wymienionych w art. 187 ust. 1 pkt 2 Konstytucji.” – czytamy w zdaniu odrębnym.

W poprzednim okresie (czyli od czasu ustanowienia Krajowego Rejestru Sądowego w 1989 roku do momentu wprowadzenia zmian w 2017 roku), procedura wyboru członków Rady była następująca: osoby te, wybierane spośród sędziów, były wyłaniane przez samych sędziów. Dokładniej, 2 członków Krajowej Rady Sądownictwa były wybierane przez zgromadzenie ogólne sędziów Sądu Najwyższego spośród sędziów tego Sądu; 1 członek KRS był wybierany przez zgromadzenie ogólne sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego spośród sędziów NSA; 2 członków KRS były wybierane przez zebrania zgromadzeń ogólnych sędziów sądów apelacyjnych spośród sędziów apelacyjnych; natomiast 9 członków KRS było wybieranych spośród swojego grona przez zebrania przedstawicieli zgromadzeń ogólnych sędziów w sądach wojewódzkich. Dodatkowo, 1 członek KRS był wybierany przez zgromadzenie ogólne sędziów sądów wojskowych spośród sędziów tychże sądów.

W opinii Piotra Pszczółkowskiego, naruszenie równowagi strukturalnej Krajowej Rady Sądownictwa, wynikającej z Konstytucji, miało miejsce, gdy ustawodawca, za pomocą ustawy z 2017 roku, powierzył Sejmowi uprawnienie do wyboru 15 sędziów, którzy mieliby być członkami KRS. Zdaniem sędziego, przekazanie jednemu organowi władzy politycznej możliwości wyboru łącznie 19 osób (wliczając posłów zasiadających w KRS) spośród 25 miejsc w Radzie uzależniło obsadę znacznej większości składu Rady od decyzji aktualnej większości parlamentarnej.

Sędzia Trybunału Konstytucyjnego powołuje się na wyroki europejskich Trybunałów: Sprawiedliwości i Praw Człowieka, w których stwierdzono, że Krajowa Rada Sądownictwa utraciła niezbędną niezależność wobec władzy politycznej i nie jest w stanie dokonywać niezależnej i obiektywnej selekcji kandydatów na stanowiska sędziowskie, ani składać Prezydentowi RP wniosków o powołanie sędziów.

„Uważam, że zastrzeżenia te odpowiednio należy odnieść również do zdolności wykonywania przez Radę innych kompetencji w zakresie stania na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów, w tym występowania przez nią do Trybunału z wnioskami na podstawie art. 186 ust. 2 Konstytucji. Mam zresztą wrażenie, że Trybunał Konstytucyjny sam już dostrzegł problem, odmawiając w sprawie o sygn. K 12/18 badania legitymacji Krajowej Rady Sądownictwa do wystąpienia z wnioskiem jedynie w celu potwierdzenia własnej pozycji prawnej. ” – stwierdza sędzia.

Piotr Pszczółkowski zwraca uwagę na nie badaną dotąd przez TK kwestię reprezentatywności członków KRS.

„Obecna regulacja modelowo czyni KRS, a więc organ, który zgodnie z art. 186 Konstytucji ma stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów, organem posiadającym dużo znaczniejsze poparcie środowiska politycznego niż sędziowskiego.” – czytamy w zdaniu odrębnym.

Sędzia podkreśla, że zgodnie z postanowieniami art. 11a ust. 2 ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, do zgłoszenia kandydatury na członka Rady uprawnione są podmioty, takie jak grupa co najmniej dwóch tysięcy obywateli lub dwudziestu pięciu sędziów, z wyłączeniem tych, którzy są w stanie spoczynku.

„Przy wyborze członków KRS przewidziany jest obecnie wymóg bardzo wysokiego poparcia czynnika politycznego: posłów dokonujących wyboru członków Rady (modelowo 276 z 460 posłów), przy jednoczesnym wymaganiu bardzo niskiego minimalnym progu poparcia kandydatury na członka Rady wyrażonego przez środowisko sędziowskie (jedynie 25 sędziów z ok. 10.000 sędziów). Podobnie, jako mało reprezentatywny zakwalifikować należy wymóg uzyskania przez kandydata na członka Rady poparcia minimum 2.000 obywateli blisko 38 milionowego Państwa.” – wyjaśnia Piotr Pszczółkowski.

Sędzia przypomina, że Trybunał Konstytucyjny, poprzez orzeczenie w sprawie K 12/18 z 25 marca 2019 roku, zdecydował o umorzeniu kontroli konstytucyjności art. 11a ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, który stanowi źródło problemu dotyczącego reprezentatywności KRS oraz procedur związanych z gromadzeniem list poparcia dla kandydatów do tego organu. Według sędziego, ta decyzja została podjęta pochopnie i może prowadzić do błędnego przekonania, że skutek orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego możliwości wyboru członków KRS przez polityków oznacza zgodność z Konstytucją również w pozostałym zakresie regulacji dotyczącym wyboru członków KRS.

„Holistyczne rozumienie Konstytucji nakazuje  przyjąć, że dla skutecznej realizacji konstytucyjnych zadań stawianych KRS: diagnozowania zagrożeń niezależności sądów i niezawisłości sędziów oraz przeciwdziałania takim zagrożeniom, niezbędne jest posiadanie legitymacji znacznej części środowiska sędziowskiego, mogącego w sposób obiektywny ocenić dotychczasową pracę i postawę kandydata na członka Rady. Rozsądek i doświadczenie życiowe podpowiadają zaś, że dla zachowania konstytucyjnej równowagi władz, udział i poparcie środowiska sędziowskiego w wyborze członków konstytucyjnego organu mającego strzec niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów nie powinien być mniejszy od udziału i poparcia innych władz – tych, przed którymi KRS ma zadanie strzec sądownictwo.” – napisał sędzia TK Piotr Pszczółkowski. 

Tym samym sędzia TK potwierdził nasze stanowisko w zakresie braku uprawnienia do wydawania orzeczeń przez neosędziów którzy posługują się nominacją pochodzącą od nielegalnego organu.

Twierdzenie w zakresie braku uprawnienia do wydawania orzeczeń przez osoby posługujące się nominacjami wydanymi na podstawie nielegalnych konkursów organizowanych przez przestępczy organ podszywający się pod KRS znajduje również uzasadnienie w orzecznictwie: Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (wyroki w sprawach: Reczkowicz przeciwko Polsce z dnia 22 lipca 2021 r. – skarga nr 43447/19, Dolińska-Ficek i Ozimek przeciwko Polsce z dnia 8 listopada 2021 r. – skargi nr 49868/19 i 57511/19, Advance Pharma sp. z o.o. przeciwko Polsce z dnia 7 lutego 2022 r. — skarga nr 1469/20, Broda i Bojara przeciwko Polsce z dnia 29 czerwca 2021 r. — skargi nr 26691/18 i 27367/18, Grzęda przeciwko Polsce z dnia 15 marca 2022 r. – skarga nr 43572/18, Wałęsa przeciwko Polsce z dnia 23 listopada 2023 r. — skarga nr 50849/21), wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (z dnia 19 listopada 2019 r. – sprawa AK z połączonych skarg C 585/18, C 624/18, C 625/18, wyrok Wielkiej Izby Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 6 października 2021 r. w sprawie o sygn. C-487/19), orzeczenia polskiego Sądu Najwyższego (wyrok z dnia 5 grudnia 2019 r. III PO 7/18, OSNP 2020/4/38, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15 stycznia 2020 r. III PO 8/18, OSNP 2020/10/114, uchwałę połączonych Izb Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. (BSA 1-4110-1/20) oraz orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego (m.in. postanowienie z dnia 26 czerwca 2019 r. Il GOK 2/18, wyrok z dnia 11 października 2021 r., Il GOK 9/18, wyroki w sprawach Il GOK 10/18, Il GOK 11/18, Il GOK 12/18, Il GOK 13/18, Il GOK 14/18 z dnia 21 września 2021 r.).

Przypominamy, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.


Czym jest neo-KRS i neo-sędzia

Krajową Radę Sądownictwa wyłoniono w sposób niezgodny z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej co powoduje, że w świetle przyjętej linii orzecznictwa SN, a także TSUE nie można tej instytucji uznać jako organ działający leganie i posiadający uprawnienia do mianowania sędziów. Każdy sędzia mianowany przez ten niekonstytucyjny organ i powołany przez prezydenta do pełnienia służy jest również noe-sędzią, który nie posiada zdolności prawnych do wydawania orzecznictwa,

W tym miejscu zasadnym stanie się podniesienie, że problem powołań „sędziów” po ukształtowaniu „Krajowej Rady Sądownictwa” w wyniku zmian w 2017 roku posiada kilka aspektów. Pierwszy związany jest z przepisami Konstytucji RP, które nakładają na organy władzy publicznej, w tym prawodawcę, obowiązek takiego powoływania sędziów do obowiązków orzeczniczych, który gwarantuje niezbędne minimum niezależności i niezawisłości organów biorących udział w procesie nominacyjnym. Takim organem jest Krajowa Rada Sądownictwa. Ingerencja w konstytucyjne standardy kształtowania sędziowskiego składu tego organu, stwarzająca możliwość ukształtowania Rady przez polityków, czyli wyboru członków sędziowskich Rady w całości przez parlament (z wyłączeniem I Prezesa SN i Prezesa NSA), spowodowała, że ten organ nie spełnia wymogów konstytucyjnych. To sprawia, że w każdym wypadku powołania sędziego pojawia się wątpliwość, która towarzyszy każdemu człowiekowi, który oddaje swoją sprawę pod osąd sądu, czy ten sąd jest sądem właściwym w rozumieniu konstytucyjnym.

Ponadto – to drugi aspekt – w doktrynie, do czego dołożyłem rękę, i w orzecznictwie pojawiła się metoda weryfikacji poprawności powołania sędziów w oparciu o narzędzia, które są w systemie od zawsze, ale zasadniczo nie służą do oceny spełnienia minimalnych przesłanek bezstronności i niezawisłości. Chodzi o instytucje (w przypadku kontroli prewencyjnej) – iudex suspectus i iudex inhabilis, a w przypadku kontroli następczej – bezwzględnej przesłanki odwoławczej, jaką jest nienależyta obsada sądu. Na tym pomyśle posadowione było stanowisko uchwały trzech połączonych Izb Sądu Najwyższego ze stycznia 2020 roku. Uchwała ta zawierała nie do końca właściwe zróżnicowanie: wskazując, że w przypadku SN, ze względu na charakter tego organu, sędziowie powołani po rekomendacji KRS ukształtowanej po 2017 r. nie dają gwarancji niezawisłego i bezstronnego orzekania. I z tego powodu uznano, że wyłącznie ta wada instytucjonalna uzasadnia twierdzenie, że tacy sędziowie pozbawieni są materialnego votum. Uchwała nie zakwestionowała, że te osoby uzyskały status sędziów SN, ale stwierdzono, że nie mają uprawnień do wydawania orzeczeń.

Wydane do tej pory orzeczenia przez takich ‘sędziów’ są dotknięte wadą, z uwagi na nienależytą obsadę sądu, którą traktować należy jako niespełnienie konstytucyjnego wymogu sądu właściwego określonego w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Wadliwie powołani sędziowie nie powinni orzekać. Od dnia wydania uchwały sędziowie ci są pozbawieni zdolności do orzekania. Nie dysponują materialnym votum, choć mają status sędziów. W związku z powyższą sprawą uznać należy, że na podstawie art. 91 ust. 2 i 3 orzecznictwo wydane TSUE i ETPCz, zasadę pierwszeństwa stosowania prawa

Powyższe stanowisko znajduje uzasadnienie w treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 6 października 2021 r. w sprawie C-487 /19, jak też wcześniejszego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 7 maja 2021 r., skarga nr 4907 /18 Przypominam tym samym kapturowemu sądowi, że zgodnie z art. 9 Konstytucji Rzeczpospolita Polska zobowiązana jest przestrzegać wiążącego ją prawa międzynarodowego. Stosownie zaś do treści art. 91 ust. 2 Konstytucji umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową. Status sędziów oraz gwarancje niezależności sądów, stanowiące istotę prawa do rzetelnego procesu sądowego, znajdują umocowanie w zapisach Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i potwierdzone jest dodatkowo w art. 6 ust. 3 Traktatu o UE. W zakresie niniejszej sprawy nie ma zastosowania wyrok wydany w dniu 7 października 2021 r. przez Trybunał Konstytucyjny w obecnym – wadliwym – składzie w sprawie o sygn. K 13/21, który godzi w interesy obywateli.

Nasze stanowisko w zakresie neo-KRS i neo-sędziów mianowanych przez ten niekonstytucyjny organ potwierdza stanowisko Komisja Europejska, która w dniu 15 lutego 2023 roku podjęła decyzję o skierowaniu sprawy przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z kontrowersyjnym orzeczeniem polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Komisja wszczęła przeciwko Polsce postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego 22 grudnia 2021 r. – Powodem były wyroki polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca 2021 r. i 7 października 2021 r., w których uznał on postanowienia traktatów UE za niezgodne z Konstytucją RP, wyraźnie kwestionując zasadę pierwszeństwa prawa UE. Bez wątpienia w świetle treści wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (Wielkiej Izby) z dnia 19 listopada 2019 roku (nr C 585/18, C – 624/18, C 625/18) oraz uchwały pełnego składu Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/20) zachodzi podstawa do stwierdzenia, że instytucja powołana do zapewnienia praworządności łamie prawo i popełnia przestępstwo.

Przypominamy, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.

W związku z powyższym warto, jest zawsze zasięgnąć rady specjalisty z zakresu prawa, który jest w stanie sprawdzić, czy sędzia orzekający w sprawie posiada zdolność do wydawania orzecznictwa, aby wydany przez niego wyrok nie posiadał wady prawnej. Taką poradę wraz możliwościami, jakie daje Państwu prawo w zakresie zapewnienia sobie sprawiedliwego procesu, można uzyskać w naszej kancelarii, pisząc na adres: kontakt@legaartis.pl


Potrzebujesz pomocy prawnej, napisz do nas lub zadzwoń już teraz.

 579-636-527

 kontakt@legaartis.pl

Sprawa tymczasowego aresztowania Marcina Romanowskiego, posła Suwerennej Polski i byłego wiceministra sprawiedliwości, staje się coraz bardziej skomplikowana. Sąd Okręgowy w Warszawie podjął decyzję o rozpatrzeniu jej przez skład trzyosobowy, w którym znaleźli się zarówno doświadczeni sędziowie, jak i neosędziowie – osoby, które uzyskały swoje nominacje dzięki rekomendacji upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa (KRS).

11 Zarzutów i Waga Sprawy

Marcin Romanowski został oskarżony przez prokuraturę o 11 różnych przestępstw, które miały miejsce w związku z zarządzaniem Funduszem Sprawiedliwości. Zarzuty te obejmują m.in. przekazywanie funduszy organizacjom powiązanym z Zjednoczoną Prawicą oraz Kościołem, a także wspieranie kampanii wyborczych kandydatów Suwerennej Polski. Prokuratura podejrzewa również, że Romanowski działał w zorganizowanej grupie przestępczej.

W lipcu 2024 roku Sąd Rejonowy nie zgodził się na tymczasowe aresztowanie Romanowskiego, co wywołało niezadowolenie prokuratury, która zaskarżyła orzeczenie. Teraz, Sąd Okręgowy ma zdecydować, czy zmienić decyzję pierwszej instancji i wyrazić zgodę na aresztowanie. Ze względu na złożoność sprawy, obszerność materiału dowodowego (aż 600 tomów) oraz charakter zarzutów, neosędzia Przemysław Dziwański zdecydował o poszerzeniu składu orzekającego do trzech osób.

Kontrowersje wokół składu orzekającego

W składzie trzyosobowym znalazły się dwie postacie, które wzbudzają kontrowersje – neosędziowie Przemysław Dziwański i Aleksandra Rusin-Batko. Dziwański, wyznaczony pierwotnie do jednoosobowego składu, jest związany z upolitycznioną KRS, która rekomendowała jego nominację. Prokuratura już wcześniej wystąpiła o jego wyłączenie z powodu rzekomego braku bezstronności, argumentując to m.in. jego podpisem pod listą poparcia dla byłego wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka. Sąd jednak uznał te zarzuty za nieuzasadnione i odmówił jego wyłączenia.

Aleksandra Rusin-Batko, trzecia członkini składu, to kolejna neosędzia, której awans budzi wątpliwości. Przed objęciem stanowiska w Sądzie Okręgowym w Warszawie w 2023 roku, pełniła różne funkcje w Ministerstwie Sprawiedliwości, w tym dyrektorki Departamentu Strategii i Funduszy Europejskich. Jej szybka kariera w ministerstwie, w którym wiceministrem był Romanowski, może stać się powodem, dla którego prokuratura może wystąpić o jej wyłączenie ze składu.

Problem Immunitetu

Romanowski, po zatrzymaniu przez ABW w połowie lipca, szybko odzyskał wolność dzięki decyzji Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa, który uznał, że chroni go immunitet delegata do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (ZPRE). Jednakże kwestia tego immunitetu jest przedmiotem sporu. Prokuratura twierdzi, że uchylenie immunitetu poselskiego było wystarczające do zastosowania tymczasowego aresztowania, argumentując, że immunitet ZPRE nie obejmuje zarzucanych posłowi czynów.

Brak Precedensu w Polsce

Decyzja Sądu Okręgowego w Warszawie, w szczególności w kwestii immunitetu ZPRE, będzie miała znaczenie precedensowe. Jak zauważa rzeczniczka sądu, sędzia Anna Ptaszek, w Polsce nie było wcześniej podobnej sprawy. Oczekuje się, że analiza umów międzynarodowych, w tym dotyczących immunitetu ZPRE, będzie kluczowa dla ostatecznego rozstrzygnięcia.

Podsumowanie

Rozstrzygnięcie w sprawie Marcina Romanowskiego nie nadejdzie szybko. Sędzia Przemysław Dziwański, przewodniczący składu, rozpoczyna urlop i wróci do pracy dopiero po 23 września 2024 roku. Sprawa ta, łącząc w sobie polityczne kontrowersje, złożone kwestie prawne oraz wpływ międzynarodowych umów, będzie bez wątpienia obserwowana zarówno przez opinię publiczną, jak i środowisko prawnicze. Decyzja sądu może mieć daleko idące konsekwencje dla przyszłych postępowań z udziałem osób objętych immunitetem międzynarodowym.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version