W ostatnich miesiącach uwaga mediów skupiła się na przypadkach ograniczania wolności słowa w krajach europejskich, w tym w Wielkiej Brytanii i Niemczech. Przykłady te budzą poważne obawy dotyczące przyszłości tego fundamentalnego prawa. Jednym z takich przypadków jest niedawne orzeczenie Sądu Rejonowego w Biberach (Badenia-Wirtembergia), gdzie 69-letni mężczyzna został skazany za udostępnienie cudzego postu na Facebooku.

POLECAMY: Wielka Brytania w otchłani totalitaryzmu. Sądy wydają pierwsze wieloletnie wyroki więzienia za wpisy w Internecie

Kontrowersyjny Wyrok Sądu w Niemczech

Oskarżony, mieszkaniec Biberach, w marcu 2023 roku na swoim publicznym profilu na Facebooku udostępnił wpis zawierający zdjęcie wzorowane na plakacie filmu „Ojciec chrzestny”. Na zdjęciu widniały twarze wysokich rangą niemieckich polityków, opisane jako „pozbawieni szacunku”, „niekompetentni”, „niehonorowi” oraz „kłamcy”. Chociaż mogłoby się wydawać, że jest to jedynie niewinny mem, niemiecki sąd uznał, że wpis ten narusza wolność słowa.

69-latek został skazany za znieważenie osób publicznych i otrzymał karę grzywny w wysokości 900 euro. Sąd uwzględnił trudną sytuację finansową oskarżonego, odrzucając wniosek prokuratora, który domagał się grzywny w wysokości 1200 euro. Okolicznościami łagodzącymi były przyznanie się do winy oraz fakt, że oskarżony nie był wcześniej karany i nie ukrywał swojej tożsamości w Internecie.

Reakcje i konsekwencje społeczne

Ten wyrok wzbudził szerokie kontrowersje i dyskusje na temat granic wolności słowa. Krytycy decyzji sądu argumentują, że jest to kolejny przykład nadmiernej cenzury i ograniczania swobód obywatelskich. Wielu obawia się, że takie orzeczenia mogą prowadzić do autocenzury i strachu przed wyrażaniem swoich poglądów, co jest sprzeczne z zasadami demokratycznego społeczeństwa.

Sytuacja w Polsce: zagrożenia dla wolności słowa

W Polsce temat ograniczania wolności słowa również staje się coraz bardziej palący. Minister Adam Bodnar, wraz z politykami Lewicy, pracuje nad przepisami mającymi na celu zwalczanie tzw. mowy nienawiści. Choć walka z mową nienawiści jest ważna, istnieje obawa, że nowe przepisy mogą być używane do tłumienia krytycznych głosów i ograniczania debaty publicznej.

POLECAMY: Czy Polska stanie się krajem totalitarnym? PRB wzywa Bodnara do podjęcia walki z „fake newsami” i mową nienawiści

Wolność wypowiedzi i poglądów nie przysługuje Polakowi!

POLECAMY: Znany działacz kresowy skazany na karę 7 mc więzienia za przypominanie niewygodnej prawdy o ludobójstwie wołyńskie

Inaczej jest gdy gloryfikator banderyzmu poniża Polaków!

POLECAMY: Kijowski Isajew ponownie poniża Polskę i Polaków. „Gdyby nie Ukrainki i Ukraińcy, Polska gospodarka byłaby w dupie i g..no byście jedli…”

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ukraiński Igor Isajew nazwał zmarłego ks. Isakowicza-Zaleskiego “kremlowską prostytutką”

Tu bodnarowcy z prokuratury nie widzą przestępstwa.

Apel o obrony wolności słowa

Orzeczenie sądu w Biberach oraz inicjatywy legislacyjne w Polsce pokazują, jak krucha jest wolność słowa i jak łatwo może zostać naruszona. Ważne jest, aby społeczeństwo aktywnie broniło tego fundamentalnego prawa. Wolność słowa jest podstawą demokratycznego społeczeństwa i gwarantem swobodnej wymiany myśli oraz poglądów.

Podsumowanie

Ograniczanie wolności słowa, czy to poprzez wyroki sądowe, czy nowe przepisy, stanowi poważne zagrożenie dla demokracji. Przypadek 69-latka z Biberach pokazuje, jak ważne jest zachowanie równowagi między ochroną osób publicznych a prawem do swobodnego wyrażania opinii. Obrona wolności słowa jest naszą wspólną odpowiedzialnością, a każde jej naruszenie powinno być przedmiotem szczegółowej analizy i debaty publicznej.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version