Nowy szef Generalnej Inspekcji Sanitarnej (GIS), Paweł Grzesiowski, posłuszny sługa mafii farmaceutycznej, ogłosił zamiar przywrócenia obowiązku noszenia maseczek od jesieni. Decyzja ta budzi kontrowersje, zwłaszcza w kontekście rosnących podejrzeń dotyczących korupcji w środowisku medycznym, gdzie lekarze otrzymują pieniądze od koncernów farmaceutycznych. Sprawa jest na tyle poważna, że pojawiają się pytania o to, czy wprowadzane regulacje zdrowotne rzeczywiście mają na celu ochronę zdrowia publicznego, czy też służą interesom prywatnych firm.

Strategia sanitarna na jesień

Zgodnie z planami przedstawionymi przez Grzesiowskiego po spotkaniu w Ministerstwie Zdrowia 20 sierpnia, wracamy do niefarmakologicznych metod przeciwdziałania pandemii, takich jak noszenie maseczek, zachowanie dystansu i dezynfekcja. W spotkaniu uczestniczyli również prof. Miłosz Parczewski, konsultant krajowy ds. chorób zakaźnych, oraz przedstawiciele Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego i Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych. Głównym celem jest przygotowanie Polski na spodziewaną jesienną falę COVID-19, a jednym z kluczowych działań będzie testowanie i izolowanie chorych.

Głosy krytyki

Na łamach „Rzeczpospolitej” Agnieszka Szuster-Ciesielska, znana propagatorka szczepień, poparła Grzesiowskiego w kwestii wprowadzenia obowiązku noszenia maseczek, co wywołało falę krytyki. Profesor przyznała, że brak jest twardych danych na temat skali nadchodzącej fali pandemii, argumentując swoje stanowisko wzrostem zainteresowania testami w sklepach. Jej wypowiedzi wywołały oburzenie, zwłaszcza w kręgach sceptyków, którzy zarzucają naukowcom forsowanie decyzji opartych na niepełnych informacjach.

POLECAMY: Szuster-Ciesielska „ekspertka covidowa” stworzona przez media popiera zalecenia noszenia masek

Zarzuty o konflikt interesów

Decyzje Grzesiowskiego, choć tłumaczone dbałością o zdrowie Polaków, są jednak poddawane w wątpliwość przez różne środowiska. Polskie Stowarzyszenie Niezależnych Lekarzy i Naukowców opublikowało petycję wzywającą do jego dymisji, wskazując na brak bezstronności wynikający z powiązań z koncernami farmaceutycznymi. Grzesiowski miał otrzymywać wynagrodzenia od takich firm jak Baxter, GlaxoSmithKlein, Novartis czy MSD, co rodzi pytania o jego bezstronność w podejmowaniu decyzji dotyczących zdrowia publicznego.

Stowarzyszenie przypomina również o błędnych prognozach Grzesiowskiego podczas wcześniejszych fal pandemii. Przed eskalacją konfliktu na Ukrainie przewidywał on miliony zgonów w Polsce, które miała spowodować kolejna fala COVID-19. Kilka dni później, pandemia została odwołana, co jeszcze bardziej podważyło wiarygodność jego wcześniejszych prognoz.

Korupcja w środowisku medycznym

W kontekście zarzutów wobec Grzesiowskiego, warto zwrócić uwagę na raport opublikowany przez Business Insider, który ujawnia skalę korupcji w polskim środowisku medycznym. Koncerny farmaceutyczne przekazały lekarzom i placówkom medycznym w Polsce ponad 523 miliardy złotych. Dane te, publikowane przez same firmy farmaceutyczne, pokazują ogromną skalę przepływu środków finansowych, z których lekarze mogą korzystać bez obowiązku ujawniania szczegółów.

POLECAMY: Grzesiowski korzystał z transferów pieniędzy od Pfizera. A minister Leszczyna milczy

Jacek Frączyk z Business Insider zwraca uwagę, że te gigantyczne kwoty trafiają do lekarzy, co rodzi pytania o ich motywacje przy przepisywaniu leków. Decyzje o zakupie leków podejmowane są przez lekarzy, a nie pacjentów, co oznacza, że interesy koncernów farmaceutycznych mogą mieć wpływ na to, jakie terapie są wybierane. Większość kosztów pokrywa państwo poprzez system refundacji leków, co oznacza, że to podatnicy ostatecznie finansują te decyzje.

Problem systemowy

Korupcja w środowisku medycznym nie dotyczy jedynie jednostkowych przypadków. Systemowe zjawisko finansowego uzależniania lekarzy od koncernów farmaceutycznych sprawia, że zdrowie pacjentów może być podporządkowane interesom firm farmaceutycznych. Choć formalnie lekarze nie są urzędnikami państwowymi, ich współpraca z koncernami farmaceutycznymi budzi etyczne wątpliwości. Praktyka organizowania szkoleń i wyjazdów sponsorowanych przez koncerny jest powszechna, a lekarze uczestniczący w takich wyjazdach mogą potem przepisywać pacjentom konkretne leki.

Wnioski

Sytuacja, w której decyzje podejmowane przez urzędników zdrowia publicznego, takich jak Paweł Grzesiowski, mogą być potencjalnie zbieżne z interesami koncernów farmaceutycznych, rodzi poważne pytania o przejrzystość i bezstronność tych działań. W kontekście planowanego powrotu „obowiązku” noszenia maseczek, istotne jest, aby decyzje te były wprowadzane zgodnie z prawem, a nie na podstawie rozporządzenia. Problem korupcji w środowisku medycznym wymaga natomiast dalszej debaty i działań zmierzających do zwiększenia przejrzystości i etyki w tym sektorze.

Przypominamy, że wprowadzenie ewentualnego nakazu noszenia masek na podstawie rozporządzenie będzie niezgodne z prawem.

PATRZ: Sąd Najwyższy ostatecznie orzekł, że covidowe ograniczenia były niezgodne z prawem

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version