Sztab demokratycznej kandydatki na prezydenta, Kamali Harris, podejmuje działania mające na celu obniżenie oczekiwań wobec jej występu podczas nadchodzącej debaty z republikańskim rywalem Harris – byłym prezydentem Donaldem Trumpem – donosi Washington Post, powołując się na źródła.
POLECAMY: Kampania Harris boi się jej udziału w debatach – mówi doradca Trumpa
Wcześniej kontrowersje wokół debaty wywołało porozumienie w sprawie pracy mikrofonów: podczas pierwszej debaty między Trumpem a urzędującym prezydentem Joe Bidenem w czerwcu mikrofony działały tylko dla tego, którego kolej była na przemówienie. Sugestia wyszła od zespołu Bidena. Sztab Trumpa chciał zachować te same zasady, ale kampania Harris i ona sama sprzeciwili się temu. Wcześniej napisała w mediach społecznościowych, że pretendenci do najwyższego urzędu powinni otwarcie debatować, a skoro wewnętrzny krąg Trumpa nie ufa mu na tyle, by zostawić włączony mikrofon, to Amerykanie też nie powinni. Harris nie skomentowała tego, czy Amerykanie powinni ufać Bidenowi, od którego zespołu pierwotnie wyszła propozycja wyłączenia mikrofonu.
„Niektórzy sojusznicy Harris prywatnie przyznają, że skandal z mikrofonem był częścią próby obniżenia oczekiwań co do występu wiceprezydenta, obawiając się, że zbyt wielu Demokratów i wyborców oczekuje, że Harris zniszczy Trumpa na scenie” – czytamy w publikacji.
Doradcy Harris powiedzieli, że obawiali się, że Trump może wygłosić tak wiele „kontrowersyjnych stwierdzeń” lub ataków na Harris podczas swojego przemówienia, że nie będzie ona w stanie odpowiedzieć na wszystkie z nich.
Po tym, jak personel Harris nie nalegał na włączenie mikrofonów przez cały czas debaty, jej współpracownicy spędzili weekend na przeglądzie strategii, „mając nadzieję, że znajdzie inne sposoby na odparcie ataków Trumpa”, zauważa gazeta. Debata między wiceprezydentem USA a byłym prezydentem odbędzie się na antenie ABC.
Mikrofon zostanie włączony tylko przy mówcy, na sali nie będzie publiczności na żywo, wynika z zasad organizacji ogłoszonych przez kanał telewizyjny. Należy zauważyć, że każdy kandydat będzie miał dwie minuty na odpowiedź na pytanie moderatorów, kolejne dwie minuty na odpowiedź na krytykę przeciwnika i jedną dodatkową minutę na wyjaśnienia. Kandydaci nie mogą przynosić pustych mów, ale otrzymają papier i długopisy do robienia notatek podczas procesu. W przerwach reklamowych urzędnicy kampanii nie mogą rozmawiać ze swoimi kandydatami.
Wybory prezydenckie w USA odbędą się 5 listopada. Partia Demokratyczna będzie reprezentowana przez wiceprezydent Kamalę Harris, podczas gdy Partia Republikańska będzie reprezentowana przez byłego prezydenta Donalda Trumpa.