Prof. Andrzej Matyja, były prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, oskarża rzecznika Naczelnej Izby Lekarskiej, Jakuba Kosikowskiego, o naruszenie tajemnicy lekarskiej w mediach społecznościowych. Sprawa dotyczy publicznego ujawnienia informacji o stanie zdrowia byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Sam lekarz zaprzecza zarzutom i broni swojego wpisu jako gestu obrony przed hejtem. Czy rzeczywiście doszło do naruszenia tajemnicy lekarskiej? Przyjrzyjmy się szczegółom tej kontrowersji.

Tajemnica lekarska pod lupą

Zarówno prawo, jak i kodeks etyki lekarskiej w Polsce jednoznacznie zabraniają ujawniania informacji o stanie zdrowia pacjentów bez ich wyraźnej zgody. Prof. Andrzej Matyja twierdzi, że Jakub Kosikowski złamał tę zasadę, gdy publicznie skomentował zdrowie Zbigniewa Ziobry na platformie X (dawniej Twitter). Kosikowski w swoim wpisie odniósł się do hejtu, który spotkał byłego ministra po ujawnieniu przez niego samego informacji o chorobie.

Kosikowski, będący rezydentem onkologii, przekonuje, że nie złamał tajemnicy lekarskiej, ponieważ Ziobro sam wcześniej publicznie poinformował o swoim stanie zdrowia. Wpis Ziobry z 16 marca, opublikowany na platformie X, mówił o walce z chorobą, zachęcając innych do badań profilaktycznych. Kosikowski, w reakcji na hejt w sieci, wstawił się za byłym ministrem, wyjaśniając, że Ziobro nie symuluje swojej choroby.

Czy to naruszenie tajemnicy?

Zdaniem profesora Matyi, nawet jeśli pacjent sam publicznie informuje o swojej chorobie, lekarz nie powinien tego powielać. Matyja podkreśla, że zwłaszcza osoba pełniąca funkcje publiczne, jak rzecznik NIL, powinna być wyjątkowo ostrożna w wypowiedziach dotyczących stanu zdrowia pacjentów.

Jakub Kosikowski broni swojego stanowiska, argumentując, że jego wpis nie naruszał żadnych zasad, gdyż jedynie odniósł się do publicznie dostępnych informacji, które wcześniej ujawnił sam Ziobro. Twierdzi również, że jego komentarz miał na celu obronę pacjenta przed niesprawiedliwym hejtem.

Postępowanie wyjaśniające

Postępowanie wyjaśniające w sprawie Kosikowskiego prowadzi Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w Kielcach. Postępowanie wszczęto na skutek zawiadomienia złożonego przez prof. Andrzeja Matyję oraz Roberta Stępnia, prezesa Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie. Sprawa trafiła do rzecznika odpowiedzialności zawodowej z powodu podejrzeń o nieetyczne zachowanie polegające na naruszeniu tajemnicy lekarskiej.

Kosikowski opublikował postanowienie o wszczęciu postępowania na swoim profilu na platformie X, czym wywołał dalszą dyskusję na temat etyki zawodowej lekarzy oraz roli mediów społecznościowych w kontekście ochrony danych pacjentów.

Reakcje środowiska lekarskiego

Zdania w środowisku lekarskim są podzielone. Z jednej strony, lekarze z Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie, na czele z prof. Matyją, twierdzą, że doszło do naruszenia etyki zawodowej. Matyja wskazuje, że bez względu na okoliczności, lekarze muszą przestrzegać tajemnicy lekarskiej w każdym przypadku, nawet gdy pacjent sam upublicznił informacje o swoim zdrowiu.

Z drugiej strony, Kosikowski zyskuje poparcie wśród młodszych kolegów z branży, którzy bronią jego działań jako zgodnych z etyką lekarską. Sprawa przybrała również wymiar pokoleniowy, co podkreśla sam Kosikowski w jednym z wpisów na X, sugerując, że starsi koledzy z samorządu próbują ukarać nową generację lekarzy, którzy wprowadzają zmiany w funkcjonowaniu samorządu.

Jakie będzie rozstrzygnięcie?

Obecnie sprawa jest w toku, a decyzję o ewentualnej karze dla Kosikowskiego podejmie rzecznik odpowiedzialności zawodowej. Prof. Matyja, pomimo wniesienia skargi, zaznacza, że nie oczekuje surowej kary dla lekarza, a jedynie pragnie zwrócić uwagę na konieczność przestrzegania zasad tajemnicy lekarskiej.

Kosikowski, oczekując na rozstrzygnięcie, podtrzymuje swoje stanowisko i zapowiada, że po umorzeniu lub wyroku odniesie się do sprawy szerzej.

Podsumowanie

Sprawa Jakuba Kosikowskiego to kolejny przykład na to, jak delikatna jest granica między ochroną prywatności pacjentów a swobodą wypowiedzi lekarzy w mediach społecznościowych. Choć Kosikowski argumentuje, że działał w obronie pacjenta, dla niektórych przedstawicieli środowiska lekarskiego jego postępowanie budzi wątpliwości. Bez względu na to, jak zakończy się ta sprawa, jedno jest pewne – tajemnica lekarska pozostaje jednym z fundamentów etyki medycznej, a jej naruszenie, nawet w dobie mediów społecznościowych, musi być traktowane z najwyższą powagą.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version