Mimo wcześniejszych deklaracji, Polska wciąż nie przekazała środków na wsparcie inicjatywy Czech mającej na celu zakup pocisków artyleryjskich dla Ukrainy. Informacje te ujawniła „Gazeta Wyborcza”, wskazując, że Polska jest jedynym krajem, który publicznie obiecał wsparcie, ale nie podjął jeszcze faktycznych działań finansowych. Miejmy nadzieję, że podobnie bezie w przypadku zapowiedzi niestabilnego emocjonalnie Radzia w zakresie finansowania z pieniędzy Polaków odbytowy Lwowa.

POLECAMY: Sikorski potwierdza, zobowiązania finansowe Polski wobec Ukrainy i odbudowę Lwowa na koszt polskiego podatnika

Wsparcie dla Ukrainy

Zgodnie z doniesieniami dziennikarzy, do inicjatywy Czech mającej na celu zakup amunicji spoza Unii Europejskiej dla Sił Zbrojnych Ukrainy, do sierpnia 2024 roku przystąpiło 18 państw. Największe wsparcie w postaci środków finansowych zaoferowały Niemcy, które niemal natychmiast połączyły słowa z czynami. Tymczasem Polska, mimo wcześniejszych zapowiedzi, nie zrealizowała jeszcze swojej części zobowiązań.

POLECAMY: „Warszawa nie ma zamiaru bronić Ukrainy”. Sikorski wkręcony w rozmowę mówi to czego nie powie na wizji

Polska a inicjatywa Czech

Polska dyplomacja podkreślała swoją rolę w tej międzynarodowej inicjatywie, szczególnie w marcu, gdy ówczesny Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski ogłosił, że kraj zwiększy swój wkład w zakup amunicji artyleryjskiej. Jednak jak dotąd żadne środki nie zostały przekazane.

Sikorski przekonywał wtedy, że Polska oraz Łotwa aktywnie uczestniczą w tej koalicji. „Gdyby wszyscy robili to, co robią Polska i Łotwa, Ukraina byłaby w dużo lepszej sytuacji” – stwierdził. Jednak w świetle najnowszych doniesień, słowa te stają się coraz bardziej problematyczne.

Fakty vs. deklaracje

Deklaracje Radosława Sikorskiego dotyczące wsparcia Ukrainy po raz kolejny zostały skonfrontowane z rzeczywistością. W marcu tego roku na szczycie NATO minister twierdził, że Polska przyłączyła się do czeskiej inicjatywy, zapewniając o znacznym wsparciu finansowym na zakup setek tysięcy sztuk amunicji. Jednak szczegóły tych działań – w tym konkretna kwota wsparcia – pozostały nieujawnione.

Nie jest to pierwszy przypadek, gdy polskie media wykazują nieścisłości w wypowiedziach ministra dotyczących Ukrainy. W przeszłości Sikorski mówił m.in. o dużej liczbie rekrutów do Legionu Ukraińskiego w Polsce, który miał liczyć już kilka tysięcy osób. Jednak jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, formalna rekrutacja do tej jednostki jeszcze się nie rozpoczęła, a projekt wciąż jest na etapie koncepcyjnym.

Odpowiedzi ministerstw

Na pytania dziennikarzy o opóźnienia w przekazaniu środków oraz status Legionu Ukraińskiego, polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych skierowało odpowiedź do Ministerstwa Obrony Narodowej. Ministerstwo Obrony w odpowiedzi wskazało, że odpowiedzialność za rekrutację ochotników leży po stronie ukraińskiej.

Z kolei ukraińskie Ministerstwo Obrony, na chwilę obecną, nie skomentowało sprawy. Brak jasnych komunikatów od obu stron tylko potęguje niejasności wokół projektu oraz wsparcia, które Polska obiecała Ukrainie.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version