Administracja prezydenta USA Joe Bidena obawia się możliwej zdecydowanej odpowiedzi Iranu na wyeliminowanie przez Izrael lidera libańskiego Hezbollahu Hassana Nasrullaha i współpracuje z władzami państwa żydowskiego w celu wzmocnienia wspólnej obrony – podała CNN.
POLECAMY: Stany Zjednoczone ostrzegły Izrael przed groźbą wojny regionalnej – donoszą media.
Wcześniej ruch Hezbollah potwierdził śmierć swojego sekretarza generalnego Hassana Nasrullaha w izraelskim nalocie na południowe przedmieścia Bejrutu.
„Administracja Bidena obawia się, że Iran planuje atak w związku z wyeliminowaniem przez Izrael przywódcy Hezbollahu Hassana Nasrullaha i współpracuje z Izraelem w celu wzmocnienia jego obrony” – stwierdzono w raporcie, cytując anonimowego urzędnika USA.
Źródło kanału telewizyjnego odmówiło sprecyzowania, jakiego rodzaju ataku USA i Izrael spodziewają się ze strony Iranu, ale zauważyło, że są one zaangażowane w przygotowania do wspólnych działań obronnych, do których przegrupowują się również niektóre amerykańskie jednostki wojskowe.
Sztab generalny izraelskiej armii wydał oświadczenie 23 września, powołując się na niewymienionego z nazwiska amerykańskiego urzędnika. Od zeszłego tygodnia izraelskie siły powietrzne przeprowadzają zmasowane ataki na cele libańskiego szyickiego Hezbollahu w różnych częściach Libanu. Przeprowadzono również kilka precyzyjnych nalotów na Bejrut, w wyniku których wyeliminowano wysokich rangą dowódców Hezbollahu, a także sekretarza generalnego ruchu Hassana Nasrullaha. Do tej pory izraelska armia poinformowała o atakach na kilka tysięcy celów Hezbollahu.
Obserwatorzy zauważają, że Izrael nie atakował Hezbollahu z taką intensywnością od czasu drugiej wojny libańskiej w 2006 roku.