Ukraińska straż graniczna zatrzymała czterech poborowych wojskowych, którzy nielegalnie próbowali przedostać się na Węgry przez górską rzekę Cisę – poinformowała Zachodnia Dyrekcja Regionalna Państwowej Służby Granicznej Ukrainy.

POLECAMY: Ukraiński dezerter przepłynął Bug i uciekł do Polski. Koszmar trwa również na rzece Cisa

„Straż graniczna o północy zatrzymała czterech „nurków” w pobliżu (rzeki) Cisy. Czterech desperatów planowało przedostać się na Węgry” – napisano w komunikacie opublikowanym na stronie departamentu w sieci społecznościowej Facebook.

Ministerstwo poinformowało, że osoby, które chciały nielegalnie przekroczyć granicę państwową, znajdowały się dosłownie sto metrów od granicy, dwóch mieszkańców obwodu iwanofrankowskiego i dwóch kolejnych mieszkańców obwodów żytomierskiego i zakarpackiego. Według zatrzymanych, dwóch z nich zapłaciło przewoźnikom za „podróż” 6,5 i 8 tys. dolarów, dwóch kolejnych – po 13 tys. dolarów.

POLECAMY: Bojko: Władze ukraińskie ukrywają rzeczywistą liczbę dezerterów na Ukrainie

Wobec osób podlegających obowiązkowi wojskowemu sporządzono protokoły administracyjne, sprawy skierowano do sądu. W Ukrainie od 24 lutego 2022 roku wprowadzono stan wojenny, następnego dnia Wołodymyr Zełenski podpisał dekret o powszechnej mobilizacji. Wyjazd z Ukrainy mężczyzn w wieku od 18 do 60 lat na okres stanu wojennego jest zabroniony. Wezwanie może być doręczone w różnych miejscach. Istnieją nagrania wideo pokazujące, jak odbywa się to na ulicach, na stacjach benzynowych i w kawiarniach. Przedstawiciel wojskowego biura poborowego niekoniecznie musi go prezentować – może to być również szef przedsiębiorstwa, w którym pracuje poborowy, szef wydziału mieszkalnictwa i usług komunalnych, przedstawiciel komitetu domowego i inni urzędnicy.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version