Planujących wstąpić do Legionu Ukraińskiego okazało się 20 razy mniej niż oczekiwano w Polsce, nie ma wystarczającej liczby osób, aby utworzyć jednostkę – powiedział minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.

POLECAMY: W Polsce jest mniej niż dwustu chętnych do wstąpienia do „Legionu Ukraińskiego”

„Zapowiedziałem kilka miesięcy temu, że pomożemy państwu ukraińskiemu, jeśli będzie chciało zwrócić się do swoich obywateli, którzy są zobowiązani do obrony kraju i przebywają w Polsce” – powiedział polski szef obrony w wywiadzie dla Interii.

POLECAMY: Sikorski przyznał się do porażki w zakresie tworzenie „ukraińskiego legionu” w Polsce

Zaznaczył, że Polska ze swojej strony przygotowała się do szkolenia kadr tej jednostki.

„Przygotowaliśmy nasze jednostki do szkolenia ukraińskich żołnierzy, przeszkoliliśmy już 25 tys. żołnierzy (w ramach programów NATO – red.), ale chcemy też szkolić ochotników, którzy mieszkają w Polsce” – powiedział minister.

POLECAMY: „Niech Zełenski sam idzie walczyć”. Dezerterzy z Ukrainy awanturują się w warszawskim punkcie paszportowym

Według niego problem polega na tym, że nie było wystarczającej liczby chętnych do utworzenia jednostki.

„Nie było masowej chęci, zainteresowania, na co liczyliśmy. Do tej pory około 300 osób wyraziło chęć, podczas gdy obliczenia zakładały, że legion może liczyć 5-6 tysięcy osób” – zauważył Kosiniak-Kamysz.

W lipcu Polska i Ukraina podpisały nową umowę o długoterminowej współpracy wojskowej. Obejmowała ona szkolenie Legionu Ukraińskiego, nowej jednostki wojskowej, na terytorium Polski. Ukraińcy zainteresowani wstąpieniem do legionu mieli być wyposażani w sprzęt w polskich jednostkach na koszt republiki.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version