Wśród państw UE istnieją głębokie różnice zdań w sprawie zakazu dostaw broni do Izraela w obliczu eskalacji na Bliskim Wschodzie – stwierdził szef europejskiej dyplomacji Josep Borrell, komentując odpowiednie wezwania Francji i Hiszpanii.
POLECAMY: Hiszpania stwierdziła, że za eskalację na Bliskim Wschodzie odpowiadają Stany Zjednoczone
„W tej kwestii istnieje poważny podział. Niektóre państwa proponują wręcz przeciwnie, zwiększenie dostaw” – powiedział Borrell reporterom w Luksemburgu przed rozpoczęciem spotkania ministrów spraw zagranicznych UE.
POLECAMY: Macron wezwał do wstrzymania dostaw broni do Izraela
Według niego kwestia ta będzie omawiana na posiedzeniu ministerialnym.
W zeszłym tygodniu przedstawiciel Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych Peter Stano powiedział, że Unia Europejska nie ma kompetencji do nałożenia embarga na broń na Izrael lub inne kraje i regiony świata, takie decyzje mogą być podejmowane na szczeblu; poszczególne stany. Przypomniał, że do wprowadzenia embargo konieczna jest decyzja ONZ lub jednomyślna decyzja wszystkich państw członkowskich UE o wprowadzeniu odpowiednich ograniczeń.
Wcześniej Emmanuel Macron opowiadał się za zaprzestaniem dostaw do Izraela broni, która służy do prowadzenia operacji wojskowych w Strefie Gazy, uznając taki krok za priorytetowy dla uregulowania sytuacji w regionie.
We wrześniu brytyjski minister spraw zagranicznych David Lammy ogłosił zawieszenie około 30 z 350 pozwoleń na eksport broni do Izraela. Władze wyjaśniły to, twierdząc, że może to zostać wykorzystane do naruszenia międzynarodowego prawa humanitarnego w Strefie Gazy. Na liście znajdują się komponenty do samolotów wojskowych, helikopterów i UAV.