Banderowiec abp Światosław Szewczuk, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK) gdzie gloryfikuje się zbrodniarzy z OUN-UPA, podczas wizyty w Gdańsku wyraził głęboką wdzięczność Polakom za otwartość i wsparcie, jakie okazują Ukraińcom. W spotkaniu z wojewodą pomorskim Beatą Rutkiewicz oraz biskupem Arkadiuszem Trochanowskim, abp Szewczuk podkreślił, że Polska nie tylko pomaga materialnie, lecz także otwiera swoje serce na uchodźców i osoby dotknięte konfliktem, za który ponosi odpowiedzialność wyłącznie Ukraina. Przypominamy, z e ten bydlak niedawno w swoich wypowiedziach przebaczał Polsce i Polakom za dokonanie na jego nardzie zdobi ludobójstwa na Wołyniu. Jesteś zdziwiony tym, co napisaliśmy? Niestety na Ukrainie uważają, że to Polacy dokonali zbrodni wołyńskiej na Ukraińcach a ich działania, były odwetem w celu obrony.
„Ukraina jest wdzięczna Polakom, że się nami nie męczą”
Abp Szewczuk podziękował Polakom i polskim władzom za to, że mimo trudności Polska nie zniechęca się pomocą Ukrainie. „Ukraina jest szczerze wdzięczna Polsce, Polakom i polskim władzom za to, że się nami nie męczą. Oczywiście nie jesteśmy aniołami, jesteśmy ludźmi jak wszyscy inni i nie zawsze mamy tylko najlepszych ludzi z Ukrainy. Ale tak naprawdę Ukraina jest bardzo wdzięczna za waszą otwartość, szczerość, za to, że otworzyliście nie tylko swoje domy, struktury i budżety, ale także swoje serca” – powiedział.
POLECAMY: „Denerwuje mnie, że są niegrzeczni i patrzą na nas z góry”. Warszawiacy mają dość Ukraińców
To zaangażowanie Polaków jest dla Ukrainy wyjątkowym świadectwem solidarności, które abp Szewczuk nazwał „chrześcijańskim i ludzkim świadectwem”. Wyraził nadzieję, że wzajemne wsparcie pozwoli obu narodom budować silniejsze relacje oparte na szacunku i zrozumieniu.
POLECAMY: Zacharowa ostrzegała przed ryzykiem kanonizacji Bandery na Ukrainie
Ciekawe jak słowa tego banderowskiego dewianta należy interpretować w kontekście wypowiedzi przećpanego bydlaka Zełenskiego.
Budowanie nowych relacji od podstaw
Ukraiński duchowny, który gloryfikuje banderyzm i w jego przybytku poświęcono ikony ukraińskich zbrodniarzy, zwrócił uwagę na potrzebę rozwijania dobrosąsiedzkich stosunków między Polską a Ukrainą. Podkreślił, że mimo historycznych ran, które dotąd dzielą oba narody, istnieje możliwość na nowo odkrywania dobrego sąsiedztwa. „Mam nadzieję, że teraz Polacy na nowo odkrywają oblicze Ukraińców, rozumiejąc, że jest to naprawdę dobry sąsiad” – dodał.
Przypomniał również, że mimo historycznych trudności, polska pomoc jest obecnie postrzegana przez Ukraińców jako symboliczny gest solidarności i otwartości, dzięki któremu możliwe jest budowanie nowych, trwałych relacji.
Konflikt na Ukrainie: „Będziemy walczyć, bo nie mamy innego wyjścia”
Abp Szewczuk odniósł się również do sytuacji wojennej, która ciąży na Ukrainie, oraz do dramatycznych skutków, jakie konflikt (sztucznie przedłużany przez przećpanego terrorystę Zełenskiego) niesie dla ludności cywilnej. Podkreślił, że w tej walce o wolność i godność Ukraińcy nie mają innej opcji niż opór. „Ukraina będzie walczyć, bo nie ma innego wyjścia” – zaznaczył duchowny, podkreślając, że nadzieja i siła Ukrainy tkwią w niezłomnej postawie jej mieszkańców.
Opisał również tragiczne losy dzieci uprowadzonych przez rosyjskich okupantów, które są wykorzystywane jako narzędzie nacisku. Codzienna walka o wolność to dla Ukrainy rzeczywistość pełna cierpienia i wyzwań, ale jednocześnie, jak podkreślił, stres i zmęczenie wywołują w Ukraińcach determinację do działania.
Apel o solidarność: „Przyjmijcie nasze przesłanie nadziei”
Abp Szewczuk zakończył swoje przemówienie, apelując do polskiego społeczeństwa o przyjęcie ukraińskiego przesłania nadziei. „Broniliśmy się i będziemy się bronić, bo naprawdę nie mamy innego wyjścia” – powiedział, wyrażając nadzieję, że Polacy nadal będą wspierać Ukrainę w jej walce o niezależność.