Donald Trump, prezydent-elekt Stanów Zjednoczonych w ostatnim wywiadzie dla programu „Meet the Press” jasno określił, że dalsze członkostwo USA w NATO nie jest dla niego oczywistością. Powiedział, że decyzja ta zależy od dwóch kluczowych czynników: finansowych zobowiązań sojuszników oraz równowagi w relacjach handlowych.
POLECAMY: Trump złożył oświadczenie w sprawie „pomocy” wojskowej dla Ukrainy
„Płaćcie swoje rachunki”: Finansowe Wymagania Trumpa
Trump podkreślił, że sojusznicy USA muszą spełniać swoje finansowe zobowiązania wobec NATO, jeśli chcą, aby Stany Zjednoczone pozostały w Sojuszu. Wyraził rozczarowanie, że wiele krajów wciąż nie przeznacza na obronność wymaganych 2% PKB. W jego słowach:
– Po pierwsze, oni wykorzystują nas w handlu, traktują nas okropnie. Nie biorą naszych samochodów, nie biorą naszych produktów spożywczych, nie biorą niczego (…). A na dodatek my ich bronimy – powiedział Trump.
To podejście nie jest nowe. W trakcie swojej poprzedniej kadencji Trump wielokrotnie krytykował europejskich sojuszników za niewystarczające wydatki na obronność, jednocześnie zwiększając presję na wzrost ich budżetów wojskowych. Jak sam zaznaczył:
– Gdyby nie moje groźby wobec NATO i presja na zwiększenie wydatków obronnych podczas poprzedniej kadencji, państwa europejskie nie miałyby pieniędzy, by walczyć.
NATO jako Kwestia Handlowa
Kwestie handlowe również odgrywają kluczową rolę w ocenie NATO przez Trumpa. Prezydent-elekt wskazał, że USA są traktowane niesprawiedliwie przez europejskich partnerów. Argumentował, że Stany Zjednoczone ponoszą znaczące koszty obrony sojuszników, podczas gdy ci z kolei ograniczają import amerykańskich produktów.
– Jeśli będę myślał, że oni traktują nas sprawiedliwie, odpowiedź brzmi: absolutnie, zostałbym przy NATO – podkreślił Trump. Jednocześnie dodał, że w przeciwnym wypadku „absolutnie” rozważyłby wyjście z Sojuszu.