W ostatnich dniach tematem gorących dyskusji stała się kwestia zajezdni gazowej zakupionej przez Miejskie Zakłady Autobusowe (MZA) w Warszawie. Wirtualna Polska opublikowała artykuł sugerujący, że MZA mogło korzystać z instalacji gazowej powiązanej z rosyjskim kapitałem, co wywołało burzę medialną. Spółka kategorycznie zaprzecza tym doniesieniom. Co tak naprawdę się wydarzyło?

POLECAMY: Miejska spółka pod rządami proukraińskiego Trzaskowskiego współpracuje z rosyjskim kontrahentem

Zakup zajezdni z kontrowersjami w tle

MZA nabyło zajezdnię gazową od spółki Michalczewski sp. z o.o., a nie od firmy objętej sankcjami – jak twierdzi spółka w oficjalnym oświadczeniu przesłanym do Polsat News. Tymczasem Wirtualna Polska sugerowała, że zajezdnia była powiązana z Cryogas M&T Poland – spółką objętą sankcjami przez rząd PiS za powiązania z rosyjskim Gazpromem.

Cryogas M&T Poland była wpisana na listę sankcyjną jako podmiot bezpośrednio wspierający rosyjską agresję na Ukrainę. Jednak w lipcu 2023 roku spółka została wykreślona z listy sankcyjnej, ponieważ uznano, że sprzedaż jej aktywów polskiemu podmiotowi wystarczająco rozwiązuje problem.

„Prezent” dla MZA?

Według medialnych doniesień, wśród aktywów zajezdni miała znajdować się instalacja gazowa należąca wcześniej do Cryogas M&T Poland. Firma ta generowała znaczne przychody – w 2022 roku wyniosły one 1,2 mld zł, a wartość jej środków trwałych oszacowano na 60 mln zł. Cryogas była w większości kontrolowana przez rosyjskie podmioty, co budziło obawy o możliwość dalszego wspierania rosyjskich interesów w Polsce.

Jednakże MZA stanowczo zaprzecza, że zakupiona nieruchomość przy ul. Płochocińskiej obejmowała instalację gazową lub jakąkolwiek infrastrukturę należącą do Cryogas M&T Poland. W oświadczeniu podkreślono, że spółka przestrzega ścisłych procedur weryfikacji kontrahentów i nie zawiera umów z podmiotami objętymi sankcjami.

Wyjaśnienia ze strony MZA

MZA poinformowała, że gaz używany do zasilania autobusów pochodzi z terminala LNG im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu. Tym samym spółka stanowczo zdementowała twierdzenia, jakoby korzystała z gazu pochodzącego z Rosji. „Artykuł opublikowany na stronie Wirtualnej Polski zawiera nieprawdziwe informacje” – czytamy w oświadczeniu MZA.

MZA dodatkowo podkreśla, że decyzja o zakupie zajezdni była podyktowana potrzebą posiadania strategicznie zlokalizowanego obiektu, umożliwiającego efektywne tankowanie autobusów. Jak wskazuje anonimowy ekspert cytowany w mediach, budowa nowej instalacji gazowej mogłaby być bardziej kosztowna i czasochłonna niż skorzystanie z istniejącej infrastruktury.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version