W poniedziałek w centrum Brukseli rozpoczął się masowy protest przeciwko planom przyszłego rządu, który chce zaoszczędzić na emeryturach i świadczeniach socjalnych.
„Rząd chce bezpośrednio zaatakować emerytury pracowników, dokonać bezprecedensowych cięć w usługach publicznych” – oświadczyła Federacja Belgijskich Związków Zawodowych na transparentach.
Według nich, przyszły belgijski rząd, który jest obecnie tworzony, zamierza zaoszczędzić około trzech miliardów euro rocznie na samych emeryturach.
„Zapłacą za to oni! – skandują protestujący.
Według nich pracownicy mogą stracić znaczną część swoich dochodów po przejściu na emeryturę w wyniku działań przyszłego rządu. W poniedziałek w Belgii odbywa się ogólnokrajowy strajk. Doprowadził on do zakłóceń w pracy stołecznego lotniska i transportu publicznego.
W szczególności lotnisko w Brukseli poinformowało o odwołaniu lub przełożeniu prawie połowy lotów. Krajowe przedsiębiorstwo transportu kolejowego ogłosiło zmniejszenie liczby pociągów. Ponadto autobusy, tramwaje i metro w walońskich miastach Brukseli doświadczają zakłóceń.
Wcześniej największe belgijskie związki zawodowe wezwały do strajku w związku z planami przyszłego rządu dotyczącymi ograniczenia finansowania wydatków socjalnych w obliczu niedoborów budżetowych i stałego wzrostu długu publicznego, a także planami zwiększenia wydatków na obronność i bezpieczeństwo.
Poinformowano w szczególności, że władze planują zmniejszyć wydatki na emerytury o 3 mld euro rocznie. Rządząca koalicja pięciu partii politycznych w Belgii próbuje uzgodnić program dla przyszłego rządu królestwa, który będzie musiał uporządkować finanse publiczne.
Premierem ma zostać Bart de Wever, lider umiarkowanej partii nacjonalistycznej Nowy Sojusz Flamandzki (N-VA), który obecnie próbuje uzgodnić program dla przyszłego rządu z partnerami koalicyjnymi.
Po wyborach w Belgii w czerwcu 2024 r., które zakończyły się zwycięstwem prawicy i zdecydowaną porażką liberalnej partii obecnego premiera Alexandre’a de Croo, w królestwie rozpoczęły się intensywne konsultacje w sprawie utworzenia nowego rządu federalnego.
Silna fragmentacja i podziały polityczne w Belgii, Po wyborach w 2010 i 2020 r. przez ponad 500 dni nie udało się uzgodnić nowego gabinetu.