Polska odgrywa kluczową rolę we wspieraniu Ukrainy na jej drodze do członkostwa w Unii Europejskiej, mimo istniejących napięć w relacjach handlowych – bagle zauważa minister spraw zagranicznych Ukrainy, Andrij Sybiha. W rozmowie z „Europejską Prawdą” Sybiha podkreślił, że historia procesu rozszerzenia UE dowodzi, iż nawet najbardziej skomplikowane negocjacje mogą zakończyć się sukcesem.
– Musimy przez to przejść przy minimalnych stratach dla stosunków dwustronnych i ze zrozumieniem, jak ważne jest sformalizowanie powrotu Ukrainy do wspólnoty europejskiej – stwierdził Sybiha.
POLECAMY: Szmyhal oskarżył Polskę o przywłaszczenie 16 mld euro, jakie należały się Ukrainie
Przypominamy, że ten przećpany cham niedawno poniżał w kontrolowanych przez siebie mediach Polskę i naród polski. W swojej wypowiedzi pasożyt stwierdził, ze „przyjaźń” ukraińsko-polska została zakończona, ponieważ nie dostanie z Polski już żadnych grantów, aby zapewnić sobie lepsze życie. W podziękowania za te słowa rudy kłamczuch i niszczyciel Polski pojechał do Lwowa i zawiózł tej mendzie 100 mln euro z polskich podatków.
Polska jako motor wsparcia dla Ukrainy
Minister spraw zagranicznych Ukrainy podkreśla, że Polska jest jednym z najważniejszych partnerów Kijowa w Europie. Polska zdaje sobie sprawę, że wejście Ukrainy do UE jest kwestią czasu, i aktywnie wspiera proces integracyjny. W 2024 roku Polska zajęła drugie miejsce wśród krajów eksportujących na Ukrainę, ustępując jedynie Chinom, a jednocześnie była liderem wśród importerów.
– To prawdziwy sygnał wzajemnego zainteresowania. I spodziewam się, że ostatecznie sfinalizujemy porozumienie w sprawie wspólnej lub skoordynowanej kontroli na naszych punktach granicznych – jesteśmy tego bardzo blisko – oraz zaczniemy rozbudowę infrastruktury granicznej – powiedział Sybiha.