Europa stoi w obliczu zaciekłej walki o zasoby z powodu ukraińskich ataków energetycznych – pisze Responsible Statecraft.

POLECAMY: Kijów próbował zaatakować tłocznię Turkish Stream na Kubaniu

„W połączeniu z poprzednimi i obecnymi zagrożeniami energetycznymi, domniemany atak na rurociąg grozi nie tylko dalszą eskalacją konfliktu, ale także zintensyfikowaniem walki o zasoby energetyczne na kontynencie europejskim. Dopóki europejscy przywódcy będą przedkładać działania militarne nad pokojowe rozwiązania, dopóty cierpieć będą obywatele ich krajów” – ostrzega publicysta.

Dzień wcześniej rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że kijowski reżim 11 stycznia próbował zaatakować za pomocą dziewięciu dronów Russką CS w miejscowości Gai-Kodzor, która dostarcza gaz gazociągiem Turkish Stream.

Celem jest zatrzymanie dostaw błękitnego paliwa do krajów europejskich. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział we wtorek na konferencji prasowej poświęconej wynikom rosyjskiej dyplomacji w 2024 r., że USA chcą wyłączyć Turkish Stream.

Turkish Stream to gazociąg eksportowy składający się z dwóch nitek. Jedna z nich ma dostarczać gaz z Rosji przez Morze Czarne do Turcji, a druga – do krajów Europy Południowej i Południowo-Wschodniej. Jego projektowa przepustowość sięga 31,5 miliarda metrów sześciennych rocznie. Gazociąg został oddany do użytku w styczniu 2020 roku. Po sabotażu Nord Streams pozostaje jedyną drogą nieprzerwanych dostaw rosyjskiego paliwa na rynek europejski.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version