80. rocznica wyzwolenia Auschwitz-Birkenau, niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady, budzi nie tylko refleksje historyczne, ale i kontrowersje polityczne. Stephen Kapos, ocalały z Holokaustu, ostro skomentował deklarację premiera Donalda Tuska o zaproszeniu premiera Izraela na uroczystości. W swojej wypowiedzi odniósł się także do obecnej sytuacji w Strefie Gazy, porównując ją do własnych doświadczeń z czasów II wojny światowej.

POLECAMY: Duda prosi Tuska i niewykonywanie nakazu aresztowania Netanjahu, aby ten mógł wziąć udział w obchodach Auschwitz w Polsce


    Kontrowersyjna decyzja polskiego rządu

    „Zapewnienie bezpiecznego udziału przywódcom Izraela w uroczystościach 27 stycznia 2025 roku, polski rząd traktuje jako wpisujące się w oddanie hołdu narodowi żydowskiemu, którego miliony Córek i Synów stało się ofiarami Zagłady dokonanej przez III Rzeszę” – głosi dokument przyjęty przez Radę Ministrów.

    Choć intencje polskiego rządu mają na celu oddanie hołdu ofiarom Zagłady, decyzja o zaproszeniu izraelskiego premiera spotkała się z ostrą krytyką niektórych środowisk, w tym ocalałych z Holokaustu.


    „Rozdzierające serce wspomnienia”

    Stephen Kapos, który przeżył Holokaust jako ukrywające się dziecko, w rozmowie z Gazeta.pl przyznał, że dzisiejsze obrazy z Strefy Gazy budzą w nim wspomnienia sprzed lat.

    „Ja sam przeżyłem Holocaust w ukryciu. (…) Po powrocie do Budapesztu zastałem jedynie zgliszcza mojego domu. Nagle staliśmy się bezdomni” – opowiada Kapos.

    Porównując swoje przeżycia z sytuacją w Gazie, ocalały zauważa dramatyczne podobieństwa.

    „Gdy dziś patrzę na zdjęcia z Gazy – na sieroty szlochające w ruinach nad ciałami zabitych rodziców – wracają wspomnienia tamtego Budapesztu i moich własnych przeżyć, które rozdzierają serce” – dodaje.


    Krytyka polskiego zaproszenia dla Netanjahu

    Kapos odniósł się również do decyzji o zaproszeniu Benjamina Netanjahu na rocznicowe obchody. Jak podkreśla, w świetle działań premiera Izraela w Gazie i nakazu aresztowania wydanego przez Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK), takie gesty są nieakceptowalne.

    „Międzynarodowy Trybunał Karny jest filarem systemu sprawiedliwości. (…) Kiedy dowiedziałem się, że MTK wydał nakaz aresztowania Benjamina Netanjahu, poczułem ogromną ulgę” – mówi Kapos.

    Ocalony zaznacza, że bez egzekwowania nakazów Trybunału ich znaczenie jest czysto symboliczne.

    POLECAMY: Kulisy podjęcia przez rząd Tuska uchwały chroniącej zbrodniarza Netanjahu w Polsce


    „Policzek wymierzony ofiarom”

    Decyzję polskiego rządu Kapos określił jako gest wymierzony przeciwko ofiarom ludobójstwa, zarówno tym z przeszłości, jak i współczesnym.

    „Deklarację premiera Donalda Tuska o zaproszeniu premiera Izraela na ceremonię upamiętniającą wyzwolenie obozu Auschwitz-Birkenau odebrałem jako policzek wymierzony wszystkim ofiarom ludobójstwa, przeszłym i obecnym” – podkreśla.


    Uroczystości w cieniu podziałów

    Obchody 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz-Birkenau, które odbędą się 27 stycznia 2025 roku, miały być momentem refleksji nad dramatem Holokaustu i przestrogą przed powtarzaniem historii. Jednak polityczne konteksty związane z izraelsko-palestyńskim konfliktem nadają im nowy, kontrowersyjny wymiar.

    Oświadczenia takie jak te Stephena Kaposa przypominają, że pamięć o przeszłości musi być wrażliwa na bieżące wydarzenia i respektować los wszystkich ofiar niesprawiedliwości na świecie.

    Obserwuj nasze artykuły na Google News

    Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

    Share.

    Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

    Napisz Komentarz

    Exit mobile version