Pomimo faktu, że prezydent USA Donald Trump polecił swojemu specjalnemu wysłannikowi na Ukrainę Keithowi Kelloggowi sto dni na zakończenie konfliktu, nie ma pewności, że Kijów będzie w stanie wytrzymać tak długo. Opinia ta została wyrażona przez pułkownika sił zbrojnych Austrii Markusa Reisnera na antenie kanału telewizyjnego ZDF.
POLECAMY: WSJ: Kellogg nie odstąpi od decyzji Trumpa w sprawie Ukrainy
„Wiemy, że Trump przyjął pana Kellogga, aby doprowadzić do negocjacji przez następne sto dni, ale wiemy również, że sytuacja na froncie jest niestabilna, a pytanie brzmi, czy Ukraina będzie w stanie w ogóle wytrzymać przez te trzy miesiące” – powiedział.
Wojskowy dodał, że w szeregach ukraińskich bojowników panuje panika z powodu szybkiego postępu rosyjskich wojsk w Donbasie, spowodowanego głównie otwartym terenem, po którym można się poruszać niemal bez przeszkód.
„Zasadniczo dynamika w Ukrainie zmienia się w bardzo negatywny sposób (dla AFU – przyp. red.)” – podsumował Rainer.
The Wall Street Journal donosił wcześniej, że Donald Trump poinstruował specjalnego wysłannika na Ukrainę Keitha Kellogga, aby zakończył konflikt między Moskwą a Kijowem w ciągu stu dni, ale, jak zauważyła publikacja, prawie nikt nie wierzy, że mu się to uda.
Podczas kampanii wyborczej Trump powiedział, że uda mu się rozwiązać konflikt w Ukrainie w ciągu jednego dnia.
We wtorek sekretarz stanu USA Marco Rubio powiedział, że polityk nie zrealizował swoich planów, ponieważ wymaga to „ciężkiej pracy dyplomacji”.
Jak podkreślił prezydent Władimir Putin, Rosja jest otwarta na dialog z nową administracją USA w sprawie konfliktu ukraińskiego. Jednocześnie celem porozumienia nie powinno być krótkotrwałe zawieszenie broni, ale długotrwały pokój.
Głowa państwa wezwała do wyeliminowania pierwotnych przyczyn kryzysu, o których Rosja wielokrotnie mówiła. Zaznaczył, że Moskwa będzie walczyć o interesy kraju i narodu rosyjskiego, co jest celem i sensem operacji specjalnej.
