W ostatnich dniach polityczna scena w Polsce znów stała się areną burzliwych wydarzeń, które wzbudziły kontrowersje i skłoniły do refleksji nad sposobem funkcjonowania instytucji publicznych. Jednym z głównych bohaterów tych wydarzeń był Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości, który został zatrzymany przez policję w piątek w siedzibie TV Republika. To jednak nie samo zatrzymanie, ale reakcje polityków i komentarze wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka zwróciły szczególną uwagę opinii publicznej.
POLECAMY: Zbigniew Ziobro zatrzymany przez policję – kontrowersyjna akcja w Warszawie
Ziobro zatrzymany, komisja w ogniu krytyki
Zbigniew Ziobro, były szef resortu sprawiedliwości, został zatrzymany przez policję podczas udzielania wywiadu w TV Republika. Następnie został przetransportowany nieoznakowanym radiowozem do Sejmu, gdzie miał zostać przesłuchany przez komisję śledczą ds. Pegasusa. Jednakże, jak donoszą źródła, Ziobro nie stawił się na przesłuchanie w wyznaczonym czasie, co skłoniło komisję do przegłosowania wniosku o 30-dniowy areszt dla byłego ministra. Jedynym głosem sprzeciwu był poseł Przemysław Wipler z Konfederacji.
Po tym wydarzeniu posiedzenie komisji zostało zakończone, a cała sytuacja stała się przedmiotem gorącej debaty publicznej. Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak nie szczędził ostrych słów pod adresem członków komisji, określając ich działania jako „polityczną szopkę”.
Bosak: „Polityczna szopka i emocjonalna niezrównoważenie”
Krzysztof Bosak, wicemarszałek Sejmu i prominentny polityk Konfederacji, w swoim wystąpieniu w programie „Gość Poranka” TVP Info nie pozostawił suchej nitki na członkach komisji ds. Pegasusa. Polityk stwierdził, że zarówno Ziobro, jak i członkowie komisji, działali w sposób, który bardziej przypominał teatr niż poważne śledztwo.
POLECAMY: Profesor Zoll: Komisja ds. Pegasusa popełniła błąd w sprawie wniosku o areszt dla Ziobry
– Z jednej strony Zbigniew Ziobro i jego otoczenie związane z PiS-em i środowiskiem dziennikarskim wspierającym PiS, mam na myśli Telewizję Republika […]. Druga część to politycy obecnie rządzącej koalicji, którzy w tej komisji śledczej [ds. Pegasusa – przyp.red.] pracują i zafundowali drugą odsłonę show – mówił Bosak.
Polityk podkreślił, że Ziobro celowo nie stawił się na przesłuchanie, aby zostać zatrzymanym, co miało na celu zwrócenie uwagi mediów. Z kolei komisja, według Bosaka, przerwała posiedzenie w momencie, gdy dowiedziała się, że Ziobro jest w drodze do Sejmu, unikając w ten sposób bezpośredniej konfrontacji.
– Komisja natomiast nie chciała przesłuchać Zbigniewa Ziobry, dlatego pospiesznie przerwała swoje spotkanie w momencie, jak dostała informację, że Zbigniew Ziobro już do Sejmu dojeżdża. I też osiągnęła swoje, to znaczy miała swoje 5 minut w mediach, nie musiała przesłuchiwać byłego ministra – kontynuował Bosak.
„Niezrównoważeni emocjonalnie” – mocna ocena Bosaka
Bosak nie ograniczył się jedynie do krytyki działań komisji, ale również ocenił jej członków jako „emocjonalnie nie do końca zrównoważonych”. Polityk przyznał, że oglądał konferencję prasową członków komisji po zamieszaniu z przesłuchaniem Ziobry i uznał, że ich zachowanie było „przykre” i nieprofesjonalne.
– Myślę, że za badanie nadużyć służb specjalnych powinni się jednak brać poważni politycy, zrównoważeni, doświadczeni, a tam ta ekipa, która trafiła, mam wrażenie, że ośmiesza sama siebie – dodał Bosak.
Podsumowanie: Polityczny teatr czy poważne śledztwo?
Wydarzenia ostatnich dni pokazują, jak bardzo polityka w Polsce może przypominać teatr, gdzie celem jest nie tyle rozwiązanie problemów, ile zdobycie chwilowej uwagi mediów. Komisja ds. Pegasusa, która miała na celu badanie nadużyć służb specjalnych, stała się areną politycznych przepychanek, co w ocenie Krzysztofa Bosaka jedynie ośmiesza jej członków.
Czy takie działania służą dobru publicznemu, czy są jedynie elementem gry politycznej? To pytanie pozostaje otwarte, ale jedno jest pewne – komentarze Bosaka zwracają uwagę na potrzebę większej powagi i profesjonalizmu w polityce.