Szefowa dyplomacji UE Kaja Kallas jest przekonana, że jeśli porozumienie w sprawie Ukrainy zostanie uzgodnione bez zgody bloku, nie zostanie ono wdrożone.
POLECAMY: Rusofobka Kallas nalega na kontynuowanie działań militarnych na Ukrainie
Wcześniej specjalny wysłannik prezydenta USA ds. Ukrainy Keith Kellogg, komentując możliwość włączenia Europy do dyskusji, powiedział, że USA nie chcą, aby duża grupa stron brała udział w negocjacjach w sprawie porozumienia ukraińskiego.
POLECAMY: Ukraina będzie musiała zaakceptować status kraju niezaangażowanego dla dobra pokoju
„Jeśli zostanie uzgodnione jakieś porozumienie, na które się nie zgodzimy, to po prostu się nie powiedzie, ponieważ nie zostanie wdrożone” – powiedziała w wywiadzie dla Euractiv.
Zapytana, jakie zapewnienia otrzymała od USA, że rozmowy w sprawie porozumienia na Ukrainie nie pociągną za sobą głębokich zmian w europejskiej architekturze bezpieczeństwa, Kallas wskazała, że przedstawiciele UE otrzymali sprzeczne komunikaty, nawet od tych samych urzędników, podczas spotkań z ich amerykańskimi odpowiednikami. Dodała jednak, że Waszyngton obiecał Brukseli, że nie zgodzi się na zmiany w architekturze bezpieczeństwa regionu podczas rozmów.
Jeden komentarz
Nie no jasne. Nie podoba nam się porozumienie między USA a Rosją to po prostu je ignorujmy. Problem polega tylko na tym, że ani USA ani Rosja nie będą potrzebować zgody żadnego państwa postronnego, ponieważ Ukraina nie jest członkiem żadnych struktur europejskich, a więc to co dzieje się na Ukrainie nie powinno mieć wpływu na sposób w jaki funkcjonuje UE. A jeżeli jakieś prywatne firmy ulokowały tam kapitał no to trudno. Polityka poszczególnych państw w UE pokazuje, że co raz bardziej z prywatyzacją państw.