W ostatnich dniach głośno zrobiło się wokół sprawy Funduszu Sprawiedliwości, a dokładniej – wokół wyboru sędzi, która ma rozpatrywać tę kontrowersyjną sprawę. Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości, zarzuca resortowi „ordynarną manipulację” przy wyłanianiu sędziów. Czy jednak jego oskarżenia mają pokrycie w faktach? Adam Bodnar, obecny minister sprawiedliwości, stanowczo zaprzecza, podkreślając, że system losowania sędziów działa prawidłowo.
Czy przeszłość sędzi wpływa na jej bezstronność?
Sędzia Justyna Koska-Janusz, która została wylosowana do sprawy Funduszu Sprawiedliwości, w przeszłości toczyła spór sądowy ze Zbigniewem Ziobrą. Chodziło o naruszenie dóbr osobistych, a sędzia wygrała ten proces. Ziobro sugeruje, że jej wybór do tej konkretnej sprawy nie jest przypadkowy, a sama Koska-Janusz ma być „zaufaną sędzią aktualnej władzy”.
Adam Bodnar w rozmowie z TOK FM stanowczo odrzuca te zarzuty. – To, że sędzia wylosowana do sprawy Funduszu Sprawiedliwości miała proces z Ziobrą, nie wpływa na jej możliwość niezależnego osądzenia tej sprawy – podkreśla minister. Dodaje, że sprawa dotyczy sześciu osób i jest rzetelnie udokumentowana, a sędzia Koska-Janusz została wybrana zgodnie z procedurami.
System Losowego Przydziału Spraw (SLPS) – jak to działa?
SLPS to system, który ma zapewnić równomierne obciążenie pracą sędziów oraz zagwarantować bezstronność w rozpatrywaniu spraw. Działa on w oparciu o specjalny program komputerowy, który wykorzystuje generator liczb losowych do wyznaczania składu sędziowskiego. System ten został wprowadzony za czasów Zbigniewa Ziobry, jednak od początku budził kontrowersje.
– Skandaliczne wprowadzanie opinii publicznej w błąd przez Zbigniewa Ziobrę, który manipuluje raportami z Systemu Losowego Przydziału Spraw – czytamy w oświadczeniu Ministerstwa Sprawiedliwości. Resort podkreśla, że nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości zostaną rzetelnie wyjaśnione przez niezależny sąd.
Ziobro kontra Bodnar – polityczny wymiar sporu
Zbigniew Ziobro nie pozostawia złudzeń co do swoich intencji. – Na tle pani Koski-Janusz wojujący sędziowie Tuleya i Gąciarek to prawie obiektywni sędziowie. Wyłonienie tej pani to tak naprawdę wydanie już wyroku, którego można się spodziewać – stwierdził poseł PiS. Dodaje, że sędzia była wcześniej zdegradowana z Sądu Okręgowego do Sądu Rejonowego, co jego zdaniem nie jest przypadkiem.
Adam Bodnar jednak nie daje się zastraszyć. – System Losowego Przydziału Spraw działa w taki sposób, że pani sędzia Justyna Koska-Janusz została wylosowana do tej sprawy i tyle – podkreśla. Minister wskazuje, że chodzi o zwyczajne osądzenie sprawy, a przeszłość sędzi nie ma wpływu na jej bezstronność.
Czy SLPS jest naprawdę losowy?
Choć system SLPS ma gwarantować przejrzystość i bezstronność, od początku jego funkcjonowania pojawiają się pytania o to, czy zawsze działa w pełni losowo. Kontrowersje wokół sprawy Funduszu Sprawiedliwości tylko podsycają te wątpliwości. Jednak resort sprawiedliwości zapewnia, że wszystko odbywa się zgodnie z procedurami, a ewentualne nieprawidłowości zostaną wyjaśnione przez sąd.
Podsumowanie
Spór o Fundusz Sprawiedliwości i wybór sędzi Justyny Koski-Janusz pokazuje, jak bardzo polityka może wpływać na postrzeganie wymiaru sprawiedliwości. Zarzuty Zbigniewa Ziobry spotykają się ze stanowczą reakcją resortu sprawiedliwości, który podkreśla, że system losowania sędziów działa prawidłowo. Czy jednak SLPS jest w pełni niezależny? To pytanie pozostaje otwarte, a odpowiedź na nie może mieć kluczowe znaczenie dla zaufania do polskiego wymiaru sprawiedliwości.
