Czy Twoje rachunki za gaz właśnie poszły w górę o średnio 120 zł miesięcznie? To nie przypadek. Polskie gospodarstwa domowe odczuwają właśnie skutki największej podwyżki cen gazu od dekady, a winę zrzuca się na „wojnę w Ukrainie” i „rynkowe mechanizmy”. Ale czy na pewno? I dlaczego rząd milczy, podczas gdy 4,2 mln rodzin zastanawia się, jak opłacić ogrzewanie?
Dlaczego gaz podrożał o 40%? Prawda, której nie usłyszysz w TVN
Według danych Urzędu Regulacji Energetyki (URE), od stycznia do września 2023 r. cena gazu dla gospodarstw domowych wzrosła o 39,7%. To nie koniec – zapowiedziano kolejne podwyżki, które do końca roku mogą sięgnąć 55% w skali roku. Oficjalne wyjaśnienia?
- Wzrost cen gazu na rynku TTF w Holandii o 150% od 2021 r.
- Konieczność dywersyfikacji dostaw po zerwaniu kontraktów z Gazpromem
- Koszty magazynowania i modernizacji infrastruktury
Ale jest też drugie dno. Jak podaje think tank Forum Energii, marże dystrybutorów gazu wzrosły w tym samym okresie o 22%. – „Konsumenci płacą nie tylko za surowiec, ale i za nowe jachty prezesów spółek energetycznych” – komentuje dr inż. Marek Ziółkowski, ekspert rynku energii.
Kto zginie pierwszy? Grupy najbardziej zagrożone podwyżkami
Nie wszyscy odczują podwyżki tak samo. Najbardziej uderzą w:
- Domownicy ogrzewający gazem mieszkania powyżej 70 m² – dodatkowe 180-240 zł/miesiąc
- Rodziny z dochodem poniżej 4000 zł netto – już dziś 37% z nich przeznacza na energię ponad 20% budżetu (GUS)
- Mieszkańcy starych kamienic bez termomodernizacji – straty ciepła siegają tam 60%
Przykład? Para emerytów z Krakowa, która za gaz płaci teraz 430 zł miesięcznie zamiast 310 zł. – „Musimy wybierać między lekami a ogrzewaniem” – mówią w rozmowie z lokalnym portalem.
Rządowe „wsparcie”: 200 zł dopłaty i… cisza
W odpowiedzi na kryzys, Ministerstwo Klimatu zapowiedziało jednorazową dopłatę w wysokości 200 zł dla 3,6 mln gospodarstw. Kwota ta pokryje zaledwie 6% rocznych kosztów podwyżek dla przeciętnej rodziny. Eksperci są bezlitośni:
- „To jak gaszenie pożaru szklanką wody” – prof. Anna Żyła, ekonomistka z UW
- „Dopłata nie rozwiązuje systemowego problemu uzależnienia od importu gazu” – raport Instytutu Sobieskiego
Co gorsza, aby otrzymać pomoc, trzeba spełnić 7 warunków, w tym posiadanie umowy na gaz sprzed 1 lutego 2023 r. i dochód nieprzekraczający 2100 zł na osobę.
Jak nie dać się ograbić? 5 strategii przetrwania
- Natychmiastowa termomodernizacja – wymiana okien (do 35% oszczędności) i ocieplenie ścian (do 25%). Program „Czyste Powietrze” oferuje do 136 000 zł dotacji, ale w 2023 r. skorzystało z niego tylko 62 000 rodzin.
- Przejście na taryfę W-3.5 – jeśli zużywasz ponad 5500 kWh rocznie, możesz obniżyć rachunki o 18%.
- Zbiorowe zakupy gazu – gminy takie jak Wrocław negocjują ceny o 12-15% niższe niż indywidualni odbiorcy.
- Kontrola ciśnienia w instalacji – zbyt wysokie ciśnienie zwiększa zużycie nawet o 7%.
- Taryfa nocna – przerzucenie 30% zużycia na godziny 22:00-6:00 daje oszczędność 8-10%.
Czy wiesz, że…? Szokujące praktyki sprzedawców gazu
- 40% Polaków nie sprawdza aktualnych stawek w umowach, płacąc średnio 0,33 zł/kWh zamiast negocjowalnych 0,28 zł
- Prezesi największych spółek gazowych zarabiają 48 000 zł miesięcznie – 27x więcej niż średnia krajowa
- Opłata przesyłowa stanowi już 45% rachunku – w 2010 r. było to 28%
Scenariusz na najgorsze: Co, jeśli ceny gazu skoczą o kolejne 100%?
Analitycy Goldman Sachs prognozują, że w przypadku ostrej zimy i zakłóceń w dostawach LNG, ceny mogą wzrosnąć do 600 zł/MWh (obecnie: 280 zł). To oznaczałoby:
- Średni rachunek za gaz w domu 100 m²: 720 zł/miesiąc
- Wzrost inflacji do 12-14%
- Bankructwo nawet 120 000 gospodarstw domowych
Podczas gdy zwykli Polacy liczą każdą złotówkę, koncerny energetyczne odnotowują rekordowe zyski – 30% wyższe niż w 2022 r. Czy podwyżki to rzeczywiście „efekt Putina”, czy może wygodna zasłona dymna dla grabieży kieszeni obywateli? Jedno jest pewne: bez rewolucji w polityce energetycznej i prawdziwej kontroli nad marżami, każde kolejne zimno będzie nas kosztować… coraz więcej.