W ostatnich dniach media zwróciły uwagę na zachowanie Sławomira Mentzena, jednego z liderów Konfederacji, podczas kampanii wyborczej. TVN24 wytknął politykowi, że unika odpowiedzi na pytania, co stało się przyczyną ożywionej dyskusji między stacją a sztabem Konfederacji. Czy Mentzen rzeczywiście nie chce rozmawiać z dziennikarzami, czy może to tylko część strategii wyborczej?

POLECAMY: Niestabilny emocjonalnie Hołownia żąda wyjaśnień skąd Mentzen bierze pieniądze na kampanię

Mentzen w ruchu: hulajnoga i ucieczka od pytań

TVN24 scharakteryzował Mentzena jako kandydata, który „odpowiadać na pytania nie chce – biega albo ucieka na hulajnodze”. Stacja nawiązała do licznych nagrań, które pojawiają się w sieci, przedstawiających polityka pędzącego ze spotkania na spotkanie. Jego sztab tłumaczy, że to efekt napiętego harmonogramu kampanii.

Jednak dziennikarze zwracają uwagę, że rzadko udaje się uzyskać od Mentzena konkretne odpowiedzi. „Rzadko można uzyskać od niego jakieś informacje, a jeśli uda się już zadać pytanie, odpowiedź jest mało merytoryczna. A jest o co pytać” – czytamy na profilu TVN24 na X (dawniej Twitter).

„Piątka Mentzena” i Unia Europejska

W materiale TVN24 przywołano także niedawną konferencję prasową, którą Mentzen zwołał po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą. Justyna Dobrosz-Oracz, obecnie związana z TVP Info, pytała go wówczas o słynną „piątkę Mentzena”. Polityk nieudolnie próbował wybrnąć z tej sytuacji, co spotkało się z krytyką.

Mentzen ostatecznie odpowiedział na pytanie o swoje poglądy na pozostanie w Unii Europejskiej, zadane przez przechodzące Krakowskim Przedmieściem kobiety. Współprzewodniczący Konfederacji stwierdził, że „Polska powinna być w Unii Europejskiej”. To stwierdzenie wywołało kolejne pytania o spójność jego stanowiska z programem partii.

Konfederacja kontra TVN24: kto unika rozmowy?

Na wpis TVN24 zareagowała Konfederacja, zadając retoryczne pytanie: „Kiedy zaprosiliście ostatnio @SlawomirMentzen do studia, żeby porozmawiać? ☺️”. W odpowiedzi stacja przypomniała, że tylko w marcu zapraszała Mentzena wielokrotnie – 3.03, 04.03, 05.03, 06.03, 10.03, 15.03, 17.03, 18.03, 19.03, 20.03. Zaproszenia obejmowały poranną rozmowę o 7:30 oraz program „Kropka nad i”.

„Ponawiamy więc zaproszenie i liczymy, że tym razem kandydat Mentzen zaprezentuje się widzom TVN24, odpowiadając na nasze pytania” – odparł TVN24.

Jednak Jerzy Wasiukiewicz z Konfederacji zarzucił stacji, że celowo wysyłała zaproszenia w czasie, gdy Mentzen miał inne obowiązki, np. był w trasie. Załączył nawet planszę z rozpiską trasy polityka, z której wynika, że część terminów pokrywała się z jego objazdem po Lubelszczyźnie, Dolnym Śląsku, woj. warmińsko-mazurskim i Podlasiu. Jednak wiele z tych dat nie było uwzględnionych w planie.

„Niewygodna dyskusja”

Konrad Piasecki z TVN24 odpowiedział na zarzuty Konfederacji, podkreślając, że dysponuje sms-ami, w których zapraszał Mentzena do programu „Rozmowa”, a także odwoływał umówione już rozmowy. „To nie jest wygodna dla Państwa dyskusja” – napisał dziennikarz, sugerując, że to Mentzen unika konfrontacji z mediami.

Podsumowanie

Spór między TVN24 a Konfederacją pokazuje, jak ważne w kampanii wyborczej są relacje z mediami. Z jednej strony dziennikarze oczekują od polityków otwartości i merytorycznych odpowiedzi, z drugiej – sztaby wyborcze starają się kontrolować przekaz i unikać niewygodnych pytań. Czy Sławomir Mentzen zdecyduje się w końcu na otwartą rozmowę z TVN24? Czas pokaże.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version