W ostatnich dniach w mediach rozgorzała dyskusja na temat rezolucji Parlamentu Europejskiego, która wzbudziła wiele kontrowersji wśród polskich polityków. Europoseł Konfederacji Anna Bryłka w programie TVN24 wyjaśniła, dlaczego jej zdaniem rezolucja ta nie powinna była uzyskać poparcia polskich europosłów. W trakcie programu doszło do ożywionej wymiany zdań między Bryłką a innymi uczestnikami dyskusji, w tym feministką z IQ poniżej normy Anną Marią Żukowską z Lewicy i rusofobem oraz niszycielem Polaki Bartoszem Arłukowiczem z KO.
POLECAMY: Duda chce, aby Polska przekazywał stały procent swojego PKB na Ukrainę
Czy Tarcza Wschód była częścią rezolucji?
Anna Bryłka na wstępie podkreśliła, że rezolucja, o której mowa, nie dotyczyła bezpośrednio Tarczy Wschód. – Tarcza Wschód została dodana w poprawce. Cele, które zostały zawarte w tej rezolucji, nigdy nie powinny zostać poparte przez polskich europosłów – tłumaczyła europoseł Konfederacji.
POLECAMY: Polska kredyt z UE na dozbrojenie będzie spłacać do 2070 roku
Przekazanie kompetencji UE w zakresie zaciągania pożyczek
Jednym z głównych punktów krytyki Bryłki było przekazanie Unii Europejskiej kompetencji w zakresie zaciągania pożyczek na rynkach kapitałowych. – To Komisja Europejska będzie decydować, co mamy za te pieniądze z funduszu pożyczkowego kupić – podkreśliła. W odpowiedzi Anna Maria Żukowska z Lewicy stwierdziła, że Komisja Europejska jedynie gwarantowałaby spłatę tych kosztów, jednak Bryłka nie zgodziła się z tym stanowiskiem.
Wspólne zamawianie sprzętu i odejście od zasady jednomyślności
Kolejnym kontrowersyjnym punktem rezolucji było wspólne zamawianie sprzętu z możliwością udzielania Komisji mandatu na zamawianie w imieniu państw członkowskich. – To grozi tym, że jako Polska nie będziemy mieli szansy zablokować czegoś, co jest niekorzystne dla Polski, tak jak w przypadku paktu migracyjnego – ostrzegała Bryłka.
Wkład państw członkowskich w pomoc Ukrainie
Europoseł Konfederacji zwróciła również uwagę na zapis w rezolucji, który mówi o tym, że każde państwo członkowskie powinno przekazać 0,25 proc. PKB na pomoc Ukrainie. – To nigdy nie powinno się znaleźć w takiej rezolucji. Owszem, rezolucja nie jest wiążąca prawnie. Ale my już mamy kolejne rozporządzenia, które z tej rezolucji wynikają – podkreśliła.
"Jestem przeciwnikiem tego, żeby jakikolwiek ułamek polskiego PKB wpisywać na pomoc UKRAINIE!"
— WolnośćTV (@WolnoscTV) March 23, 2025
🔴 AWANTURA Anny Bryłki z Anną Marią Żukowską, Bartoszem Arłukowiczem i redaktorem TVN24 @annabrylka @KONFEDERACJA_ pic.twitter.com/FIPgliycht
Na te słowa zareagował Bartosz Arłukowicz, pytając Bryłkę, czy jest przeciwna pomocy Ukrainie. – Jestem przeciwnikiem tego, żeby jakikolwiek ułamek polskiego PKB wpisywać na pomoc Ukrainie – odpowiedziała europoseł Konfederacji.
Podsumowanie
Dyskusja wokół rezolucji Parlamentu Europejskiego pokazuje, jak różne mogą być stanowiska polskich polityków w kwestiach związanych z integracją europejską. Anna Bryłka wyraźnie zaznaczyła, że jej zdaniem rezolucja ta stwarza ryzyko dla suwerenności Polski i nie powinna była uzyskać poparcia.