We wtorek przed Sądem Okręgowym w Warszawie rozpoczął się proces byłego rzecznika MON Bartłomieja M. oraz innych osób związanych z Polską Grupą Zbrojeniową (PGZ SA). Prokuratura oskarża ich o działanie na szkodę spółki, które miało przynieść straty w wysokości ponad 4,5 mln zł.

Czego dotyczy akt oskarżenia?

Podczas wtorkowej rozprawy prokurator Andrzej Dubiel przez blisko 30 minut odczytywał akt oskarżenia. Sprawę prowadzi sędzia Jolanta Marek-Trocha.

Wśród oskarżonych znaleźli się:

  • Bartłomiej M. – były rzecznik MON,
  • Radosław O. – były członek zarządu PGZ,
  • Agnieszka M. – była urzędniczka MON,
  • Mariusz Antoni K. – były poseł PiS,
  • Robert S. – były dyrektor w PGZ.

Bartłomiej M. i Radosław O. nie stawili się na rozprawie, natomiast pozostali oskarżeni przybyli do sądu.

„Nie przyznaję się do winy” – stanowiska oskarżonych

  • Mariusz Antoni K. oświadczył: „Rozumiem treść zarzutów. Nie przyznaję się do winy. Dziś nie będę składał wyjaśnień”.
  • Agnieszka M. również nie przyznała się do zarzutów i odmówiła składania wyjaśnień.
  • Robert S. zaprzeczył winie, ale złożył wyjaśnienia, odnosząc się szczegółowo do zarzutów.

Robert S. podkreślał, że w okresie objętym aktem oskarżenia większość zamówień była realizowana „z wolnej ręki”, co mają potwierdzać zeznania świadków. Wyjaśniał, że pracownicy odpowiadali merytorycznie za projekty, a decyzje były delegowane z zarządu spółki. Wskazywał również na liczne zmiany kadrowe, szczególnie w dziale marketingu, oraz na to, że wszystkie wnioski miały wymagane akceptacje, w tym biura etyki.

Kolejna rozprawa już 28 marca

Sąd wyznaczył następne posiedzenie na 28 marca. Wówczas Robert S. ma kontynuować wyjaśnienia i odpowiadać na pytania stron. Planowane jest również odczytanie wyjaśnień Bartłomieja M. i Radosława O. z postępowania przygotowawczego.

Mec. Luka Szaranowicz, obrońca Bartłomieja M., powiedział dziennikarzom:
„Mój klient w dniu dzisiejszym nie jest obecny w sądzie, albowiem sąd nie oczekiwał od niego osobistego stawiennictwa. Nie został wezwany, tylko zawiadomiony. Jego stanowisko jest takie jak dotychczas, tzn. nie przyznaje się do zarzuconych czynów”.

Tło sprawy – aresztowania i zarzuty

Sprawa rozpoczęła się pod koniec stycznia 2019 r., gdy CBA na polecenie prokuratury w Tarnobrzegu zatrzymało Bartłomieja M., Mariusza Antoniego K., Radosława O., Roberta S. i Agnieszkę M.

Bartłomiej M. spędził w areszcie 5 miesięcy, a na wolność wyszedł po wpłaceniu 100 tys. zł poręczenia majątkowego. Decyzję o zamianie aresztu podtrzymał Sąd Apelacyjny w Warszawie w sierpniu 2019 r., odrzucając zażalenie prokuratury.

Na czym polegają zarzuty?

  • Bartłomiej M. i Agnieszka M. mieli narazić PGZ SA na szkodę w wysokości 1,2 mln zł poprzez zawieranie niekorzystnych umów, m.in. na organizację koncertu i fikcyjne usługi szkoleniowe.
  • Bartłomiej M. miał wykorzystywać wpływy w MON, obiecując załatwianie spraw w zamian za korzyści majątkowe. W ten sposób miał uzyskać ponad 55 tys. zł, a Mariusz Antoni K. – 35 tys. zł.
  • Radosław O. i Robert S. są oskarżeni o zawieranie niekorzystnych kontraktów, które miały kosztować PGZ ponad 3,3 mln zł.

Grożące kary

  • Bartłomiej M., Radosław O. i Robert S. mogą otrzymać do 10 lat więzienia.
  • Agnieszce M. i Mariuszowi Antoniemu K. grozi do 8 lat pozbawienia wolności.

Początkowo zarzuty postawiono sześciu osobom, ale Robert K. dobrowolnie poddał się karze.


Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version