Ambasador Ukrainy w Polsce, Wasyl Bodnar, w Porannej Rozmowie RMF FM zapewnił, że „będziemy pracować” nad ekshumacjami ofiar ukraińskiego ludobójstwa na Wołyniu. Podkreślił, że to „nasz chrześcijański obowiązek”, jednak trudno nie zauważyć, że współczesna Ukraina wciąż gloryfikuje zbrodniarzy odpowiedzialnych za te wydarzenia. Stawia to pod znakiem zapytania szczerość intencji w odniesieniu do odwoływania się do wartości chrześcijańskich.
POLECAMY: Polacy nie ufają ukraińskim deklaracjom ws. ekshumacji i upamiętnienia ofiar Wołynia
Ukraińskie „zielone światło” dla ekshumacji
Oficjalnie strona ukraińska miała dać zgodę na prace ekshumacyjne ofiar brutalnych mordów, jakie miały miejsce na Wołyniu. Te tereny należały do II Rzeczypospolitej i były areną krwawej zbrodni, która trwała nie tylko w czasie II wojny światowej, ale i po jej zakończeniu. Dopiero akcja „Wisła” położyła kres zbrodniom.
RMF FM podaje, że „za zbrodnią stali ukraińscy nacjonaliści, wspierani przez miejscową ludność”. W rzeczywistości głównymi sprawcami była Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) oraz Ukraińska Powstańcza Armia (UPA) pod przywództwem Stepana Bandery. Obecnie wielu z nich jest uznawanych na Ukrainie za bohaterów narodowych. Udział ukraińskiej ludności cywilnej w ludobójstwie był powszechny, a przypadki odmowy uczestnictwa należały do rzadkości.
Ekshumacje w Puźnikach
Pierwsze prace ekshumacyjne zaplanowano w miejscowości Puźniki na terenie dzisiejszego obwodu tarnopolskiego. Udział w nich weźmie 20-osobowy zespół składający się z ekspertów z Polski i Ukrainy. Plan prac zakłada:
- mechaniczne zdjęcie pierwszych warstw ziemi w miejscu wykrycia ludzkich szczątków,
- wydobycie szkieletów przy użyciu łopat i szpachelek,
- analizę antropologiczną celem ustalenia wieku, płci i przyczyny śmierci,
- pobranie próbek DNA do badań porównawczych.
Cały proces potrwa około miesiąca.
Polityczne tło i brak konkretów
Wasyl Bodnar w rozmowie z Tomaszem Terlikowskim stwierdził, że „idziemy do przodu” i że „pod koniec kwietnia jest planowana pierwsza praca ekshumacyjna w Puźnikach”. Wspomniał też, że komisja zajmująca się tym tematem działa sprawnie, ale nie podał żadnych konkretnych terminów kolejnych ekshumacji.
Ambasador Ukrainy wyraził chęć, aby proces ekshumacji przebiegał automatycznie, bez nadmiernego wpływu polityki. Zapewnił również, że będą działać, by uniknąć „hamulcowych”, którzy mogliby opóźniać wykonanie prac.
POLECAMY: Lider OUN: Polacy kopią sobie groby obrażając uczucia narodowe Ukraińców monumentem w Domostawie
Podsumowanie
Deklaracje strony ukraińskiej w sprawie ekshumacji ofiar Wołynia budzą nadzieję, ale również poważne wątpliwości. Czy rzeczywiście dojdzie do przełomu, czy też będzie to kolejna zwłoka w realizacji ekshumacji? Na odpowiedzi będziemy musieli jeszcze poczekać.