Sąd Rejonowy we Wrocławiu podjął decyzję o zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu wobec byłego komendanta głównego policji Zbigniewa M. Decyzja zapadła na wniosek Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, która prowadzi śledztwo w sprawie poważnych przestępstw gospodarczych oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. To kolejny epizod w kontrowersyjnej karierze byłego szefa policji, który w przeszłości już miał do czynienia z zarzutami karnymi.
POLECAMY: Były Komendant Główny Policji Zbigniew M. zatrzymany przez CBA na Lotnisku Chopina
Zatrzymanie na lotnisku Okęcie
Zbigniew M. został zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA) na lotnisku Okęcie w Warszawie, zaraz po powrocie z podróży do Sri Lanki. Operacja została przeprowadzona na polecenie wrocławskiej prokuratury.
„Po wykonaniu niezbędnych czynności procesowych polegających na przeszukaniach oraz zabezpieczeniu dowodów na potrzeby prowadzonego postępowania były komendant został przewieziony do dyspozycji Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu” – poinformował Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy szefa MSWiA oraz ministra koordynatora służb specjalnych.
Zarzuty i decyzja sądu
Sąd Rejonowy Wrocław-Śródmieście uwzględnił wniosek prokuratury i zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla Zbigniewa M. Byłemu komendantowi głównemu policji postawiono zarzuty dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było popełnienie przestępstw skarbowych, gospodarczych oraz przeciwko wymiarowi sprawiedliwości.
Według prokuratury, grupa miała utrudniać prowadzenie postępowania przygotowawczego przez organy ścigania, w tym poprzez udzielanie wsparcia sprawcom przestępstw. Zarzuty obejmują również próby odsunięcia prokuratora od prowadzenia śledztwa. Zbigniew M. złożył wyjaśnienia, ale nie przyznał się do stawianych mu zarzutów.
Nie pierwsze zatrzymanie
To nie pierwszy raz, gdy Zbigniew M. znalazł się w centrum zainteresowania organów ścigania. W 2018 roku został zatrzymany przez CBA na polecenie rzeszowskiego wydziału Prokuratury Krajowej razem z dwoma byłymi wysokimi rangą funkcjonariuszami Biura. Wówczas usłyszał zarzuty dotyczące ujawnienia niejawnych informacji o planowanych tajnych działaniach policji.
Zbigniew M. pełnił funkcję komendanta głównego policji w latach 2015-2016. Zanim objął to stanowisko, był komendantem wojewódzkim w Gdańsku oraz wiceszefem Centralnego Biura Śledczego Policji (CBŚP). Z funkcji KGP ustąpił sam, zaledwie po dwóch miesiącach urzędowania. W 2018 roku bezskutecznie kandydował na urząd prezydenta Kalisza w wyborach samorządowych.
Co dalej?
Trzymiesięczny areszt to czas, w którym prokuratura będzie mogła kontynuować śledztwo i zbierać dowody w sprawie. Decyzja sądu pokazuje, że zarzuty są poważne, a organy ścigania mają mocne podstawy do dalszego prowadzenia postępowania. Sprawa Zbigniewa M. budzi duże zainteresowanie opinii publicznej, zwłaszcza ze względu na jego wysoką pozycję w strukturach policji w przeszłości.