Wraz z falą „wojennych uchodźców” powraca niebezpieczeństwo wzrostu zakażeń krztuścem. Powodem tego jest niska wyszczepialność obywateli Ukrainy. Podczas gdy naszym kraju jest już 2,5 miliona „uchodźców” nazwanych przez MSWiA wysiedleńcami, a ponad 100 tys. rozpoczęło naukę w szkołach – planowane zasady szczepień są wciąż mało precyzyjne.
Co prawa od 26 marca br. obowiązuje rozporządzenie w sprawie metody zapobiegania zakażeniu lub chorobie zakaźnej stanowiącej szczególne zagrożenie dla zdrowia publicznego w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium Ukrainy. Na podstawie tego rozporządzenia wprowadzono tzw. szczepienia akcyjne jednak jak, wynika z treści uzasadnienia tego dokumentu, mają one charakter dobrowolny. Zgodnie z założeniem za realizację tych zapisów ma odpowiadać dobrze nam znany z nękania przez ponad 2 lata przedsiębiorców i obywateli sanepid, ale szczegółów brak.
Wprowadzone przepisy przez Ministerstwo Pandemii nie uregulowały najbardziej istotnych kwestii w tym zakresie dotyczących uprawnienia do kwalifikowania i wykonania iniekcji. W efekcie wciąż nie ma systemowego rozwiązania. Zgodnie z obowiązującymi od dawna przepisami ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi obowiązek szczepień dotyczy osób przebywających w Polsce ponad trzy miesiące. W Polsce obowiązek ten mają tylko i wyłącznie dzieci, a zarażać mogą też dorośli przybysze z Ukrainy, u których ze szczepieniami raczej jest na bakier.
Wbrew twierdzeniu i zapewnieniu Ministerstwa Pandemii na chwilę obecną nie ma specjalnego i oddzielnego finansowania, programu szczepień dedykowanego wszystkim obywatelom Ukrainy. Warto w tym miejscu dodać, ze nie dla wszystkich są one też obowiązkowe. Zgodnie z art. 17 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi osoby przebywające na terytorium Polski przez okres krótszy niż trzy miesiące są zwolnione z obowiązku poddawania się obowiązkowym szczepieniom ochronnym. Przebywając zatem dłużej niż okres karencji wymieniony w ustawie, powinny się zaszczepić. W związku z powyższym przybysze, którzy do Polski przybyli np. 24 czy 25 lutego zaszczepić powinny się po 24 maja. Jednak przepis ten nie dotyczy każdego. Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia w sprawie obowiązkowych szczepień ochronnych obowiązek szczepienia przeciw gruźlicy jest wobec dzieci do 15 roku życia – potem już nie zaleca się szczepić, ani doszczepiać, a przeciw krztuścowi, odrze i polio do 19 roku życia.
Ile będzie Polaków kosztować akcja szczepień dzieci z Ukrainy?
NFZ płaci 108 zł za poradę związaną z oceną stanu zaszczepienia oraz stanu zdrowia wraz ze szczepieniem dla osoby spoza listy świadczeniobiorców, do jakich zalicza się „gości” z Ukrainy, a za realizacje IKSz – 48 zł. Wysokość tych stawek wynika zarządzeniem prezesa NFZ nr 38/2022 z 29 marca.
W tym miejscu należy dodać, że w świetle przepisów obowiązujących przybysze z Ukrainy nie mogą wybrać lekarza POZ. W konsekwencji powoduje trudność w zachęcaniu ich do zaszczepienia.
Przecież przybysze nie przyjechali tu się szczepić co, zostało już przez nas opisane w artykule: Kraska zdegustowany. Ukraińcy nie chcą się szczepić
Nie zapomnijmy jednak o tym ze w świetle wprowadzonych przepisów o szczepieniach akcyjnych nie są one obowiązkowe co powoduje, że przybysze, którzy z natury nie są chętni do szczepienia nie będą zobowiązani do ich wykonania.
Przypominamy, że sanepid wydał już ostrzeżenie o możliwości pojawienia się choroby polio z uwagi na inwazję „gości”, a minister Kraska poinformował o pojawieniu się pierwszych ognisk WZW typu A.
Polecamy również artykuł:
source:https://www.prawo.pl/zdrowie/krztusiec-odra-szczepienia-obywateli-ukrainy-problemy,514409.html
2 komentarze
Niedzielski, zmuś ich do szczepień.
Jeśli tu są to muszą się stosować do polskiego prawa, jeśli nie,to spadać.Jak twierdzi kurdupel z Nowogródzkiej tylko emigranci z Białorusi roznoszą zarazę