Już niebawem Polaków czekają kolejne podwyżki cen żywności i innych produktów niezbędnych do życia. Podwyżki, jakie lada moment producenci przerzucą na konsumentów nie będą małe. Powodem tego będzie inflacja producencka (PPI), jaka według danych Głównego Urzędu Statystycznego wyniosła w marcu aż 20 proc. (r/r).
CZYM JEST INFLACJA PRODUCENCKA
Inflacja producencka obrazuje zmiany cen w przemyśle, czyli kwot, które otrzymuje producent za dostarczone produkty. W marcu 2022 r. wyniosła ona 20 proc. i jest to najgorszy wynik od 27 lat. W listopadzie 1995 roku wyniosła 20,8 proc. Fakt, że firmy borykają się z coraz większymi kosztami produkcji, niebawem przełoży się na ceny w sklepach.
Jak wynika z powyższego kwestią czasu jest, że koszty te zostaną przerzucone na konsumentów, ponieważ producent nie jest instytucją charytatywną. W konsekwencji oznacza to, że obecne ceny w przeciągu najbliższych tygodni w sklepach poszybują znacząco w górę. Taka sytuacja spowoduje znaczący wzrost inflacji konsumenckiej, która obecnie bije rekordy w Polsce.
Więcej o tym pisaliśmy w artykule: Inflacja w Polsce już dwucyfrowa. Najwyższa od 22 lat
Niestety prognozy ekonomiści nie są najlepsze. Wynika z nich, że inflacja konsumencka jeszcze przez wiele miesięcy będzie utrzymywać się na wysokim, dwucyfrowym poziomie. Nie brakuje opinii, że może ona w tym roku być jeszcze wyższa niż obecnie.
Problemem tym jednak nie muszą się martwić wszyscy. O luksus życia swoich pracowników zadbała Marszałek Elżbieta Witek, podwyższając im pensję. Więcej o tym można przeczytać w artykule: Pracownicy Kancelarii Sejmu nie odczują inflacji. Witek bardzo się o to postarała