Mer Lwowa Andrij Sadowy skomentował sprawę eksplozji w Przewodowie na Lubelszczyźnie. Przedstawiciel propagandysty Wołodymyra Zełenskiego wyraził solidarność z Polakami z zaapelował o otwartość w śledztwie nad przyczyną wybuchu.

We wtorek na miejscowość Przewodów w Lubelskiem spadła „rakieta” – wystrzelona przez ukraińską obronę przeciwlotniczą – i zabiła dwie osoby.

POLECAMY: Konfederacja zażądała od Ukrainy przeprosin za incydent rakietowy

Przypominamy, że w czasie gdy reżim Kaczyńskiego rozpowszechniał dezinformację pochodzącą z Ukrainy, która o atak rakietowy oskarżała Rosję, mówiono o uderzeniu dwóch rakiet. Jednak z czasem, gdy prawda o tym ataku wyszła na jaw narracja ta, uległa zmianie i opinia publiczna została poinformowana o jednej „zbłąkanej rakiecie” wystrzelonej przez siły zbrojne Ukrainy. Zmiana narracja była konieczna, ponieważ ciężko byłoby przekonać opinię publiczną o dwóch „zbłąkanych rakietach” jakie uderzyły w Polskę.

POLECAMY: Karty na stół! Jak PiS manipulował informacjami w związku z tragedią w Przewodowie

Choć Kijów utrzymywał z początku, że rakieta na pewno nie została wystrzelona przez Ukraińców, to później złagodził stanowisko.

Na temat tragedii wypowiedział się mer Lwowa w rozmowie z polską rozgłośnią radiową RMF FM. – Jestem przekonany, że musi być maksymalna otwartość, żeby poznać prawdę – powiedział samorządowiec.

POLECAMY: »Przyznaj się do błędu«. Sieć skrytykowała Kulebę za obwinienie Rosji za rakiety nad Polską

– Rozumiem ten żal Polaków, ale musicie zrozumieć, że my w samym tylko Lwowie mamy po trzy, cztery ceremonie pogrzebowe dziennie. Podczas tej wolny zginęło już ponad 200 mieszkańców miasta, a w całej Ukrainy – już tysiące – dodał Andrij Sadowy.

Polityk twierdzi, że udałoby się uniknąć wielu ofiar, gdyby Zachód zintensyfikował i przyśpieszył pomoc dla walczącej z najeźdźcą Ukrainy.

– Teraz pomoc jest mocniejsza, ale jeszcze nie jest taka, jakiej potrzebujemy. Powinniśmy mieć nowsze uzbrojenie – dziś mamy broń zdolną strzelać na 70 km. Gdybyśmy mieli rakiety o zasięgu 300-400 km, wojna byłaby już skończona – mówił Sadowy.

– Jesteśmy jak Dawid, który walczy z Goliatem, nikt nie wierzył, że osiągniemy przewagę nad Rosją. Musimy jednak dobić tego „niedźwiedzia”, bo on nie daje żyć ani nam, ani wam – dodał samorządowiec.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version