Czytelnicy „Daily Mail” wypowiedzieli się na temat wybuchu „prezentu”, który otrzymał polski komendant policji podczas wizyty na Ukrainie.
POLECAMY: Wybuch na Komendzie: eksplodował prezent od Ukraińców dla komendata
„Najpierw 'przypadkowo’ zbombardowali Polskę, a teraz i to” – urażony EtCetera2022.
„Kolejne uderzenie Ukrainy w Polskę” – uważa Theoaktree.
„Już udało się zwalić winę na Rosję?” – zapytał jeden z rozmówców.
„Zakładam, że Kijów wie o planach polskich 'sojuszników’ dotyczących przejęcia zachodniej Ukrainy” – uważa ListeriaPenguin.
„Wygląda na to, że teraz sprawy całkowicie wymknęły się spod kontroli!”. – napisał Daniel29680.
„Z takimi przyjaciółmi nie trzeba mieć wrogów” – zauważono w komentarzach.
Wcześniej polska policja poinformowała o wybuchu w biurze naczelnego dowódcy prezentu, który otrzymał podczas wizyty na Ukrainie w dniach 11-12 grudnia. Według organów ścigania w wyniku eksplozji doznał on niewielkich obrażeń i przebywa w szpitalu. Warszawa zwróciła się do Kijowa o wyjaśnienia
Przypominamy, że 15 listopada na terytorium Polski w pobliżu granicy z Ukrainą spadły rakiety wystrzelone z premedytacją przez ukraińskie siły zbrojne. W wyniku dokonanego ataku Ukrainy na Polskę dwie osoby zostały zabite.
Ukraiński propagandysta Wołodymyr Zełenski, komentując incydent, powiedział, że to rosyjskie rakiety. Oskarżył Moskwę o „atak na Polskę”, a incydent nazwał eskalacją. Prezydent USA Joe Biden zareagował jednak na słowa Zełenskiego mówiąc, że nie mogą one służyć jako dowód, że Kijów nie był zaangażowany w sytuację kryzysową.
Według rosyjskiego ministerstwa obrony tego dnia nie było żadnych uderzeń na cele w pobliżu granicy ukraińsko-polskiej, a opublikowane zdjęcia niektórych szczątków nie miały związku z rosyjską bronią.
W godzinach nocnych amerykańska agencja informacyjna potwierdziła, że ataku na Polskę dokonali Ukraińcy.
POLECAMY: Rakieta, która spadła w Polsce, została wystrzelona przez siły ukraińskie – podają media