Dużo uwagi poświęca się zmianom dotyczącym paliw od 1 stycznia, ale rzadko kto zastanawia się, co przyniesie dzień następny. Początek tygodnia oznacza zakończenie okresu świąteczno-noworocznego. Stopniowo wracamy do codzienności, co może trochę poprawić nastrój w weekend, który będzie trwał aż do wiosny, ze względu na nadchodzące święto państwowe przypadające 6 stycznia. Powrót do rutyny po okresie świątecznym często wiąże się z mieszanymi uczuciami, ale możliwość spędzenia dłuższego weekendu może przynieść pewne ukojenie.

Paliwo w poniedziałek już nie tak tanie?

Nowy Rok to czas refleksji nad minionym rokiem i planowania na przyszłość. Jednak dla kierowców w Polsce może on także oznaczać pewne niepewności związane z cenami paliw. W niedzielę, gdy większość społeczeństwa odpoczywa po sylwestrowej zabawie, nieliczni, którym niezbędne jest zatankowanie samochodu, udają się na stacje benzynowe. Warto jednak zauważyć, że wielu kierowców już wcześniej zadbało o to, by ich baki były pełne.

W pierwszym dniu nowego roku, nie tylko nie będziemy mieć pełnej świadomości co do cen paliw, ale również mogą nas zaskoczyć ich ewentualne zmiany. Poniedziałek, rozpoczynający nowy tydzień, może przynieść niestabilność cenową na stacjach benzynowych. To czas, w którym kierowcy będą poddawani testom, eksploracji różnych stacji, poszukiwaniom najlepszych ofert. Warto być przygotowanym na możliwe fluktuacje cen, które mogą być wyższe niż dzień wcześniej.

Prognozy sugerują, że ceny paliw mogą początkowo wzrosnąć o 20-30 groszy, a niektóre opinie nawet sugerują możliwość wzrostu o dodatkowe 50 groszy. Mimo zapewnień rządowych o stabilności sytuacji cenowej, istnieją głosy wątpliwości ze strony osób dobrze zorientowanych w polskim rynku paliwowym. To stawia nas w pewnym stopniu w sytuacji niepewności, gdzie trudno jednoznacznie ocenić, które informacje są faktyczne, a które jedynie wyrazem nadziei. Warto śledzić rozwój sytuacji, być elastycznym w podejściu do tankowania i być gotowym na ewentualne niespodzianki na stacjach benzynowych w pierwszym tygodniu nowego roku.

Zmian należy spodziewać się głównie w LPG

Ważne jest, aby zwrócić uwagę na sytuację związaną z olejem napędowym i benzyną. W przypadku oleju do samochodów, istnieje ogólna potrzeba zwiększenia świadomości, że ceny tego surowca zdecydowanie wzrosną, co oznacza większe obciążenie dla kierowców. Paliwo to nie znajduje się w strefie cenowej, która gwarantuje stabilność, a z natury swojej jest tanie. Stąd na stacjach benzynowych nie zanotuje się wysokich marż brutto, dlatego też nie ma potrzeby „dodatkowego” obciążania kierowców.

LPG zatem może kosztować około 3-3,20 zł/l, zależnie od stacji paliw. Nie jest to zatem cena, która mocno uderzy w nasze życie codziennie. Będzie drożej, ale łączny koszt tankowania nie sprawi, że ludzie nagle przestaną tankować autogaz. Zupełnie inaczej może być w przypadku oleju napędowego i benzyny, bowiem tutaj ceny mogą skutecznie odstraszyć kierowców od użytkowania samochodów.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii. Researcher OSINT z doświadczeniem w międzynarodowych projektach dziennikarskich. Publikuje materiały od ponad 20 lat dla największych wydawnictw.

Jeden komentarz

Napisz Komentarz

Exit mobile version