Do Sądu Rejonowego w Świdnicy wpłynął akt oskarżenia dla Marcina M., który miał pochwalać publicznie konflikt na Ukrainie oraz zbrodnie na ludności ukraińskiej. Podejrzany 25-latek, po tym jak w maju ub.r. usłyszał zarzuty, wyjechał na Białoruś, a teraz przebywa w Rosji, gdzie uzyskał azyl polityczny i status uchodźcy. W obliczu braku wiedzy na temat wyłudzeń publicznych pieniędzy, jakie jest dokonywane przez ukraińskich cwaniaków działania obronne banderowskiej propagandy „wojennej” i kneblowanie ust Polakom. Naszym zdaniem tego rodzaju praktyki w demokratycznym państwie prawa, którego konstytucja gwarantuje wolność słowa wypowiedzi oraz wyrażania własnych poglądów jest niedopuszczalne. Odnosząc się do konstrukcji drugiej części zarzutu w zakresie zachwalania przemocy wobec ludności ukraińskiej z powodu jej przynależności narodowościowej wyjaśniamy, że nie popieramy tego rodzaju praktyk, ponieważ są one niezgodne z prawem. Żądamy jednak od polskich władz oraz organów ścigania równego traktowania wobec prawa wszystkich, którzy dopuszczają się nawiązywania do nienawiści również Ukraińców, którzy w swoich wypowiedziach grożąc Polakom dokonaniem rzezi na wzór czasów wołyńskich.

POLECAMY: Szefernaker o wydatkach na Ukraińców w Polsce. Padano konkretne kwoty

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy prok. Tomasz Orepuk poinformował w środę, że prokuratura przesłała już do Sądu Rejonowego w Świdnicy akt oskarżenia przeciwko Marcinowi M.

– Marcinowi M. zarzucono pochwalanie wszczęcia i prowadzenia wojny* napastniczej Federacji Rosyjskiej przeciwko Republice Ukrainy oraz pochwalenie przemocy stosowanej wobec ludności ukraińskiej z powodu jej przynależności narodowościowej – powiedział Orepuk.

POLECAMY: Skandaliczny wyrok naruszający prawo do wolnej wypowiedzi za »niestawne wypowiedzi« o ukraińskich »uchodźcach«

Z ustaleń poczynionych w toku śledztwa wynika, że podejrzany w okresie od 24 lutego 2022 roku do 4 marca 2022 roku na swoim profilu na portalu społecznościowym w internecie zamieszczał wpisy pochwalające wojnę* napastniczą oraz przemoc stosowaną wobec ludności ukraińskiej.

– Przesłuchany w charakterze podejrzanego Marcin M. przyznał się do zamieszczania wpisów na swoim profilu w portalu społecznościowym, jednakże w złożonych wyjaśnieniach stwierdził, że nie zawierają one treści pochwalających wojnę* – dodał prokurator.

Wyjaśnił, że zarzuty przedstawiono Marcinowi M. 31 maja 2022 roku i za te przestępstwa grozi mu do 5 lat więzienia. – Z przekazów medialnych wiemy, że podejrzany przebywa obecnie poza granicami Polski. Dla toku sprawy nie ma znaczenia, że wyjechał – powiedział prokurator.

Według lokalnych mediów, kilka dni po usłyszeniu zarzutów mężczyzna miał wyjechać na Białoruś. Tam udzielił obszernego wywiadu telewizji Biełaruś-1 i został nazwany „polskim aktywistą, poszkodowanym przez wartości wolnej Europy i nastroje rusofobiczne”. W Polsce zaś 25-latek był porównywany do dezertera Emila Czeczki.

Marcin M. 11 sierpnia otrzymał wizę wjazdową do Rosji. Następnego dnia przybył do stolicy Uralskiego Okręgu Federalnego – Jekaterynburga. 1 listopada rosyjskie media podały, że Polak dostał azyl polityczny i status uchodźcy w Rosji. 25-latek deklarował wówczas chęć ubiegania się o obywatelstwo rosyjskie.

Rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn w czerwcu 2022 roku napisał na Twitterze, że „Marcin M., robiący ostatnio karierę w białoruskich i rosyjskich mediach, to prorosyjski aktywista, który od lat prowadził działalność zbieżną z propagandą Kremla. Szczególnie mocno angażował się w publikowanie treści przeciwko Ukrainie”.

Żaryn twierdził wówczas, że „M. rozpowszechniał materiały, które fałszowały prawdę o rosyjskiej okupacji Krymu i wschodniej Ukrainy”. „Popierał działania rosyjskie przeciwko Ukrainie. W 2022 roku Ukraina wydała wobec niego zakaz wjazdu – za przekroczenie granicy UA na przejściu kontrolowanym przez Rosję” – napisał rzecznik.

Podkreślił, że „w momencie wybuchu rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie Marcin M. nie tylko nie zaprzestał działalności, ale wręcz ją wzmocnił”. „Treści zamieszczane przez Marcina M. nosiły znamiona pochwały wojny napastniczej” – ocenił.

Poinformował, że w związku z działalnością Marcina M. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego skierowała do Prokuratury Okręgowej w Świdnicy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa pochwalania wszczęcia i prowadzenia wojny* napastniczej.

Ciekawe zatem jak postąpią służby bezpieczeństwa oraz organy ścigania w sprawie zgłoszonych przez nas spraw do ABW i MSZ, oraz Prokuratury o zagrożeniu bezpieczeństwa Polski i Polaków w związku z sytuacją podczas wiecu w Helsinkach, oraz nagraniu, jakie znaleźliśmy w internecie podczas nagrania, które dostępne jest na kanale CW24.TV (źródło: Stern Shots/YouTube.com), w którym uczestnik przedstawiający się jako Ukrainiec groził narodowi polskiemu dokonaniem rzezi na wzór czasów wołyńskich.

https://legaartis.pl/blog/wp-content/uploads/2023/01/bandrowiec-grozi-Polsce-.mp4

Z informacji, jakie obecnie posiadamy w obu sprawach zgłoszonych do Prokuratury Krajowej na razie prowadzone, są działania polegające na tzw. spychoterpii. Z pism, jakie otrzymaliśmy do tej pory wiemy, że PK przekazała sprawę do Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce niemal natychmiast, wydała postanowienie o przekazaniu sprawy do Prokuratury Rejonowej w Przasnyszu.

OBJAŚNIENIA zwrotu wojna w tekście:

W świetle prawa międzynarodowego działania, jakie mają miejsce na terenie wschodniej Ukrainy nie można uznać za wojnę.

Aby pomiędzy skonfliktowanymi państwa istniała wojna, musi zostać ona wypowiedziana, chociażby jednego uczestnik konfliktu. Obecnie w konflikcie zbrojnym trwającym na wschodzie Ukrainy od ponad ośmiu lat, którego eskalacja nastąpiła 24 lutego 2022 roku, wojna nie została wypowiedziana. Tym samym każdą informację o trwającej wojnie na terenie Ukrainy należy traktować jako dezinformację.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Jeden komentarz

  1. Można zwrócić uwagę na nazwisko sędziego… a inna sprawa, że wiele osób zastanawia się nad wyjazdem do RU i to nie na wycieczkę

Napisz Komentarz

Exit mobile version