Andrzej Duda, którego przodek ma korzenie powiązane z Ukraińska Armią Powstańczą wraz z przyszłym pierwszym misterem Polski Wołodymyrem Zełenskim, złożyli w środę wieńce na Cmentarzu Orląt we Lwowie oraz oddali hołd obrońcom Ukrainy, którzy spoczywają na Cmentarzu Łyczakowskim.
POLECAMY:
- Duda podjął decyzję w sprawie dalszego sponsorowania ukraińskiego cyrku zwanego wojną, za która zapłacą Polacy
- Duda znów będzie mógł się pomiziać z »pierwszym misterem Polski«. Zełenski zapowiedział wizytę w Polsce
Szefowie dwóch państw udali się na Cmentarz Łyczakowski po spotkaniu przywódców państw Trójkąta Lubelskiego, w którym uczestniczył też prezydent Litwy Gitanas Nauseda.
POLECAMY: Ukraińcy opowiadają, co myślą o Zełenskim
Duda i Zełenski oddali hołd obrońcom Ukrainy, którzy zginęli w trwającej od 2014 r. wojnie z Rosją, a następnie przeszli do Pomnika Ukraińskiej Armii Galicyjskiej.
Prezydenci złożyli wieńce na płycie głównej pod Pomnikiem Chwały na Cmentarzu Orląt i udali się w kierunku Kaplicy Obrońców Lwowa. Andrzej Duda powrócił stamtąd pod Pomnik Chwały w towarzystwie mera Lwowa Andrija Sadowego, z którym obejrzał odsłonięte dopiero w maju 2022 roku posągi lwów.
W godzinach wieczornych Duda w kraju w którym rzekomo toczy się „wojna” odwiedził katedrę łacińską we Lwowie.
Wizyta Andrzeja Dudy na ziemiach swojego przodka odbiła się w sieci szerokim echem.
„Tak, to Święte Miejsce, ale dopiero w 8. roku piastowania swego urzędu @AndrzejDuda zdobył się wreszcie na odwagę, aby odwiedzić #Lwów i uczcić bohaterskie #OrlętaLwowskie, o których pamięć do tej pory starannie zadeptywano” – napisał na Twitterze ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
„Na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie prezydenci Polski i Ukrainy @AndrzejDuda @ZelenskyyUa oddali wspólnie hołd Orlętom Lwowskim” – napisał szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch.
„Upamiętnili również Ukraińców poległych w walkach o Lwów 1918 roku, odwiedzili też część cmentarza, gdzie spoczywają ukraińscy żołnierze polegli w wojnie z Rosją” – dodał.
„Jakim prawem i z jakiego klucza Prezydent RP upamiętnia i honoruje ludzi, którzy bestialsko mordowali Polaków w trakcie walk o Lwów?” – napisał w odpowiedzi profil #OtwieraMY.
„Upamiętnili Ukraińców? Tych Ukraińców, którzy zaraz po odrodzeniu się Państwa Polskiego, próbowali zdeptać naszą niepodległość? Tych, którzy pod Lwowem mordowali w taki sam sposób jak ponad 20 lat później bestialsko zabijali Polaków na Kresach? Komu Wy służycie?” – pytał Jacek Międlar.
„Nie ma Pan wstydu, Panie Kumoch…. Ukraincow co probowlai podstepem odebrac Polsce Lwow….. Hanba Wam na wieki. Nie pozdrawiam…” – napisał Mamrota. (pisownia oryginalna)
„Tych, którzy napadli i mordowali Polaków?” – pytała PaniN.
„Kiedy przeproszą i pozwolą na poszukiwania i pochówek wszystkich Polaków poległych tam od 1918 do 1945 roku, zabitych przez Ukraińców?” – pytał CzłowiekBezNazwiska.
„Komu towarzyszu służycie? Na pewno nie Polsce i Polakom” – stwierdził Piotr Borys.
Lwy na Łyczakowie
Cmentarz Obrońców Lwowa, znany jako Cmentarz Orląt Lwowskich, stanowi wydzieloną część Cmentarza Łyczakowskiego we Lwowie. Na Cmentarzu Orląt spoczywają Polacy polegli w obronie Lwowa w czasie wojny polsko-ukraińskiej w latach 1918-1919 i w czasie wojny polsko-bolszewickiej z 1920 r. Pochowanych jest tam blisko 3 tys. żołnierzy, głównie chłopców – stąd nazwa tej części nekropolii.
POLECAMY: Mer Lwowa, którego niedawno gościł Tarzaskowski wychwala Banderę
W 1971 r. władze sowieckie usunęły dwa kamienne lwy, będące częścią przedwojennego założenia Cmentarza Orląt. Rzeźby powróciły na swoje miejsce w 2015 r. dzięki zabiegom Fundacji Dziedzictwa Kulturowego i Towarzystwa Opieki nad Grobami Wojskowymi we Lwowie.
W październiku 2018 r. Rada Obwodowa we Lwowie zażądała usunięcia rzeźb, gdyż uznała je za „symbol polskiej okupacji Lwowa”. Od tego czasu posągi lwów były zasłonięte płytami paździerzowymi. Rzeźby zostały ponownie odsłonięte 20 maja 2022 r.
POLECAMY: Szopkę bożonarodzeniową pod Lwowem uzupełniono figurami Bidena i Bandery
Słynne lwy z Cmentarza Orląt Lwowskich stanowią jeden z symboli trudnej historii polsko-ukraińskiej, ich odsłonięcie to znak zjednoczenia Polaków i Ukraińców i czytelny sygnał dla wrogów, którzy chcieliby podzielić nasze narody – komentował wówczas premier RP Mateusz Morawiecki.
To krok w kierunku ostatecznego przebaczenia wzajemnych krzywd; odsłonięcie tych rzeźb powinno stać się symbolem nowego otwarcia w polsko-ukraińskich relacjach – podkreślał z kolei mer Sadowy.