Pisowscy zwolennicy Ukrainy wraz z Unią Europejską spowodowała katastrofę dla polskich rolników. Aby rozwiązać ten problem, proukraińscy nieudacznicy widzą jedynie opcję udzielania dopłat. Jednak za antypolską postawę, politycy nie będą płacić, która doprowadziła do wielu tragedii nie będą płacić z własnych środków. Niestety za ich decyzje przychylne kijowskim propagandystom zapłacić będziemy wszyscy, zrzucając się na dopłaty w podatkach.

POLECAMY: Rolnicy biją na alarm. Do Polski przywożone jest skażone Ukraińskie zboże i kukurydza

Rządowa gazeta „Gazeta Polska Codziennie” podaje, że rząd będzie udzielał dopłat dla mieszkańców różnych województw w zależności od regionu, do każdej tony pszenicy. W województwie podkarpackim będzie to 259 zł, a dla województw świętokrzyskiego, małopolskiego, mazowieckiego i podlaskiego wyniesie to 200 zł. Dla pozostałych regionów kraju dopłata wyniesie 150 zł za tonę pszenicy.

POLECAMY: „S******aj dziadu”, „judasze”, „złodzieje”. Sługa kijowskiego reizmu wygwizdany w Kielcach przez rolników

W środę partia rządząca Prawo i Sprawiedliwość ma przedstawić szczegóły dotyczące pomocy dla rolników zajmujących się uprawą zbóż. Według informacji, rząd rozważa również wprowadzenie interwencyjnego skupu zbóż, co może być kolejnym narzędziem pomocy dla rolników.

https://legaartis.pl/blog/wp-content/uploads/2023/03/328734230_5825851444202956_4442034145652062496_n.mp4

Obecna tragiczna sytuacja na rynku zbóż jest wynikiem decyzji o stworzeniu tzw. korytarzy solidarnościowych dla Ukrainy, co skutkowało zniesieniem ceł i kontyngentów na import ukraińskich produktów rolnych. Na początku przewidywano, że Polska będzie jedynie krajem tranzytowym dla ukraińskiego zboża, jednakże zdecydowana większość produktów z Ukrainy pozostała na terenie Polski, co doprowadziło do poważnych problemów na rynku wewnętrznym.

POLECAMY: Kowalczyk zmienia zdanie w sprawie importu ukraińskiego zboża. »Rozumiem obawy, ale mamy obowiązki pomocowe«

Według oficjalnych danych od początku sezonu do Polski wjechało 1,29 mln ton kukurydzy, 784 tys. ton pszenicy i 696 tys. ton rzepaku.

Ukraińskie zboże jest zazwyczaj tańsze niż polskie, ponieważ nie podlega takim samym opłatom i podatkom, a także nie musi przechodzić przez tak wiele biurokratycznych procedur, co oznacza niższe koszty produkcji. Często jednak zdarza się, że jest to zboże techniczne, które nie nadaje się do spożycia. To jednak nie przeszkadzało pisowskim zwolennikom Ukrainy, którzy nie podejmowali żadnych reakcji gdy takie sygnały były głośno podnoszone przez rolników.

Napływ zboża ze Wschodu, który jest tańszy od polskiego, wpłynął na destabilizację polskiego rynku. Rolnicy, którzy nie są w stanie konkurować z niskimi cenami ukraińskiego zboża, nie mogą sprzedać swoich produktów po cenach wystarczających do pokrycia kosztów produkcji, co dla wielu z nich może prowadzić do bankructwa. PiS, we współpracy z UE, wprowadzili koncepcję tzw. korytarza solidarnościowego, który miał pozwolić na tranzyt zboża przez Polskę. W praktyce okazało się, że tranzyt to fikcja i nie ma żadnego korytarza solidarnościowego, że jest to tylko hasło propagandowe ukraińskich terrorystów, jakie rozpowszechniane było przez antypolskie władze przy pomocy mainstreamowych mediów.

Słudzy kijowskiej propagandy, którzy prawdopodobnie w obawie przed odpowiedzialnością karną jak im grodzi gdy terrorystyczne „państwo” ujawni nagrania dotyczące afery podkarpackiej, nie widzi innego rozwiązania jak wprowadzenie dopłat jako remedium na obecną sytuację, ale prawdziwą przyczyną problemów polskiego rolnictwa jest brak uczciwej konkurencji na rynku. Polska ma surowsze wymagania dotyczące jakości i bezpieczeństwa żywności niż Ukraina, a to zwiększa koszty produkcji polskiego zboża. W takiej sytuacji, polscy rolnicy są niezdolni do konkurowania z ukraińskim zbożem w zakresie ceny, co powoduje problemy na rynku. Dopłaty nie są rozwiązaniem długoterminowym, ponieważ nie eliminują podstawowych przyczyn problemów rolnictwa, takich jak brak równych warunków konkurencji. Bez rozwiązania tych problemów, polskie rolnictwo nadal będzie narażone na problemy, a dopłaty staną się jedynie rozwiązaniem tymczasowym.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version