Prognozy najbliższych miesięcy nie zapowiadają obniżki cen paliw dla kierowców, co oznacza kontynuację wysokich kosztów tankowania ich pojazdów. Niestety, istnieje ryzyko wzrostu cen, a może to doprowadzić do przekroczenia progu 7 złotych za litr paliwa.
Na ceny paliw wpływa szereg czynników, z których jednym z kluczowych jest ogólna sytuacja na światowym rynku ropy naftowej. Ta surowa materia jest głównym składnikiem produkcji paliw, a jej niedobór na rynku przekłada się na wzrost cen paliw. Ostatnio obserwowaliśmy właśnie taki scenariusz, co przyczyniło się do wzrostu kosztów tankowania.
Ponadto, wydarzenia o charakterze globalnym, takie jak polityka producentów ropy, wahania w produkcji, a także zmienne warunki geopolityczne, mają znaczący wpływ na kształtowanie się cen paliw na rynku światowym. Wzrost popytu na ropy naftową, zwłaszcza w okresach ożywienia gospodarczego, również wywiera presję na ceny paliw, co może przekładać się na dodatkowy wzrost kosztów tankowania dla kierowców.
Ceny paliw. Znów powyżej 7 zł za litr?
Zgodnie z opinią ekspertki Urszuli Cieślak, w okresie majówki i początku ciepłych dni można spodziewać się wzrostu cen paliw ze względu na zwiększone zainteresowanie nimi. Jednakże, według niej, ten wzrost będzie tylko sezonowy. W dłuższej perspektywie należy się spodziewać powrotu do poziomu cen paliw przekraczającego 7 zł za litr.
Na podwyżki cen przełożyć może się także decyzja OPEC+ o cięciu produkcji ropy. „Od maja do końca 2023 r. Arabia Saudyjska ogłosiła ograniczenie produkcji na poziomie 500 tys. baryłek dziennie, Irak o 211 tys. baryłek dziennie; Zjednoczone Emiraty Arabskie – o 144 tys. baryłek dziennie; Kuwejt – o 128 tys. baryłek dziennie; Algieria – o 48 tys. baryłek dziennie; Oman – o 40 tys. baryłek dziennie” – czytamy w analizie.
Zgodnie z danymi średnie ceny na stacjach na koniec marca wyniosły odpowiednio: benzyny bezołowiowej 95 – 6,68 zł/l (+4 gr/l), bezołowiowej 98 – 7,32 zł/l (+4 gr/l), oleju napędowego 6,75 zł/l (-6 gr/l), autogazu 3,11 zł/l (-1 gr/l).