Wyciek do sieci tajnych dokumentów USA na temat Ukrainy wywołał panikę w kierownictwie Pentagonu – podał „The Washington Post”, powołując się na źródła.

POLECAMY: Kijowska propaganda w rozsypce! Do sieci trafiły tajne dokumenty o planowanej kontrofensywie

Według „dwóch amerykańskich urzędników” cytowanych przez gazetę, kierownictwo agencji w piątek „ograniczyło przepływ informacji wywiadowczych” w odpowiedzi na wyciek dokumentów. Jednak niewymieniony z nazwiska urzędnik amerykański powiedział, że ograniczenie było wyjątkowo surowe, co wskazuje na „wysoki poziom paniki” wśród urzędników Pentagonu.

POLECAMY: Wyciekły kolejne „ściele tajne” dotyczące kijowskiego cyrku i propagandy

Jak zauważa gazeta, jeden z urzędników europejskiego wywiadu wyraził również obawę, że Waszyngton może odciąć sojusznikom dostęp do swoich przyszłych raportów wywiadowczych, co mogłoby pozostawić ich w całkowitej niewiedzy.

Wiele z ujawnionych tajnych dokumentów jest oznaczonych jako NOFORN, co oznacza, że nie można ich udostępniać obcokrajowcom. Istnieje jednak wyjątek od tej reguły, zgodnie z którym informacje tego poziomu mogą być nadal udostępniane bliskim sojusznikom USA w ramach wspólnoty „Five Eyes”: Australii, Wielkiej Brytanii, Kanadzie i Nowej Zelandii.

Wielu urzędników USA i ich zagranicznych partnerów, według gazety, było oszołomionych, a w niektórych przypadkach rozgniewanych obfitością szczegółów o szpiegowaniu przez Waszyngton swoich „przyjaciół i wrogów”, czego dowodem są dane, które pojawiły się w sieci.

Wcześniej gazeta informowała, że do internetu rzekomo wyciekła nowa partia tajnych dokumentów USA dotyczących Ukrainy, Chin i Bliskiego Wschodu. Według gazety, w sieci mogło wyciec ponad 100 dokumentów, a szkody spowodowane tym incydentem szacuje się na znaczne. Pentagon poinformowała, że bada informacje o wycieku.

W czwartek media podały, że Pentagon bada wyciek materiałów opisujących stan ukraińskich wojsk oraz plany USA i NATO dotyczące ich wzmocnienia na portalu społecznościowym. New York Times zauważył, że dokumenty, datowane na początek marca, miały rzekomo krążyć w „rosyjskich prorządowych kanałach telegramu”. Pytany o wyciek rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow powiedział, że Moskwa nie ma wątpliwości co do bezpośredniego lub pośredniego zaangażowania USA i NATO w konflikt.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version