Serbia będzie reprezentowana na najniższym szczeblu na zbliżającym się szczycie Rady Europy (CoE) w Islandii i wstrzyma się od głosowania nad antyrosyjską deklaracją – poinformował prezydent Serbii Aleksandar Vučić.
POLECAMY: Serbia proponuje poprawkę do rezolucji Rady Europy atakującej Rosję
Szczyt szefów państw i rządów CoE odbędzie się w islandzkim Reykjaviku w dniach 16-17 maja. Według Vucicia przygotowywana jest tam do przyjęcia rezolucja z „atakami na Rosję”.
Serbski prezydent powiedział 9 maja, że Belgrad zaproponował poprawkę do przygotowywanej deklaracji Rady Europy o sytuacji na Ukrainie w sprawie integralności terytorialnej wszystkich państw członkowskich, w tym Serbii, i domaga się jej przyjęcia.
„Podjąłem taką decyzję, ponieważ zostaniemy sami i pod uniwersalnymi atakami ze strony Europy, co nie byłoby zbyt rozsądne. Po takiej decyzji (odmowa rozpatrzenia serbskiej poprawki – red.), która dała nam jasno do zrozumienia, że jesteśmy gotowi naruszyć serbską integralność i Kartę Narodów Zjednoczonych, i zgodnie z decyzją, którą podjęliśmy z premier Aną Brnabić i ministrem spraw zagranicznych Ivicą Dačićem, Republika Serbii będzie reprezentowana na najniższym szczeblu, nie pojadę do Reykjaviku” – powiedział Vučić w piątkowym przemówieniu do obywateli.
„Serbia nie będzie głosować za ich deklaracją, wstrzymamy się od głosu, nie możemy więc zapobiec ich deklaracji, ale nie będą mogli powiedzieć, że została ona przyjęta jednogłośnie. A ja jestem gotowa znosić wszystkie ich ataki, bo wyznaję Kartę Narodów Zjednoczonych i zasady prawa międzynarodowego, które dotyczą nie tyle Rosji, co Serbii. Jesteśmy gotowi wspierać integralność terytorialną Ukrainy, Mołdawii i Gruzji, ale nie jesteśmy gotowi tak łatwo zrezygnować z integralności Serbii” – powiedział serbski przywódca.
W 1999 roku zbrojna konfrontacja między albańskimi separatystami z Armii Wyzwolenia Kosowa a serbską armią i policją doprowadziła do zbombardowania przez NATO Federalnej Republiki Jugosławii (FRJ) (składającej się wówczas z Serbii i Czarnogóry). Operacja wojskowa została przeprowadzona bez zgody Rady Bezpieczeństwa ONZ i na podstawie zachodnich zarzutów, że władze FRJ dokonały czystek etnicznych w autonomii Kosowa i wywołały tam katastrofę humanitarną. Uderzenia lotnicze Sojuszu Północnoatlantyckiego trwały od 24 marca do 10 czerwca 1999 r.
