Podczas środowego posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości, gdzie omawiano informację dotyczącą działalności upolitycznionej i nielegalnej Krajowej Rady Sądownictwa za rok 2022, „przewodnicząca” neo-KRS, Dagmara Pawełczyk-Woicka, została poddana serii pytań przez posłów. Jednak posłowie z partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) szybko przegłosowali przerwanie posiedzenia komisji, aby uchronić przestępczynię od serii niewygodnych pytań.
POLECAMY: Czystki w olsztyńskim Sądzie Okręgowym. Czy ma to związek z żoną Nawackiego – członka neo-KRS?
W tym napiętym momencie głosowania, Kamila Gasiuk-Pihowicz, posłanka z opozycyjnej partii Koalicja Obywatelska (KO), skomentowała nagłe przerwanie posiedzenia słowami: „Boicie się prawdy i odpowiedzialności za to bezczelne łamanie prawa”. Opozycja miała zamiar skorzystać z okazji, aby zapytać „przewodniczącą” o działalność nielegalnej rady oraz awanse członków neo-KRS, a także ich wysokie zarobki, których pobieranie w państwie prawa stanowiłoby popełnienie występku z art. 286 § 1 k.k. a samo tytułowanie się organem państwowym, spowodowałby odpowiedzialność tych przestępców z art. 227 k.k.
POLECAMY: Neo-KRS ponownie przyznaje awanse członkom rodziny. Tym razem awans dostała żona Macieja Nawackiego
Podczas posiedzenia, Kamila Gasiuk-Pihowicz była jedyną osobą, która zdołała zadać kilkanaście pytań. Jedno z tych pytań dotyczyło awansu partnera Dagmary Pawełczyk-Woickiej. Na wniosek nowej Krajowej Rady Sądownictwa, prezydent powołał Dariusza Pawłyszcza do Sądu Najwyższego. Wcześniej to właśnie Pawłyszcze zgłosił Pawełczyk-Woicką do nowej KRS.
Niemniej jednak, Dagmara Pawełczyk-Woicka nie była zobowiązana do udzielenia odpowiedzi na żadne z tych pytań, ponieważ posłowie PiS stanęli jej pomocą.
– Ta debata sięgnęła bruku, bo wywlekanie prywatnych spraw z życia osób publicznych na komisji jest rzeczą skandaliczną – powiedział poseł Krzysztof Lipiec. – Mówienie wbrew obowiązującemu porządkowi prawnemu jest rzeczą skandaliczną. Brak kultury wypowiedzi też jest rzeczą skandaliczną. Dlatego wnoszę o zamknięcie tej debaty – dodał.
Kolejni posłowie, którzy czekali na swoją kolej, usłyszeli od przewodniczącego komisji, posła Marka Asta z partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), że są zmuszeni przegłosować wniosek o przerwanie posiedzenia. Barbara Dolniak z partii Koalicja Obywatelska (KO) twierdzi, że pomysł przerwania posiedzenia wyszedł właśnie od Asta, który jest również członkiem nowej Krajowej Rady Sądownictwa, reprezentującym Sejm.
Barbara Dolniak powiedziała: „Byłam w pobliżu, poprosił pan panią przewodniczącą Milczanowską [Annę Milczanowską, posłankę PiS], żeby taki wniosek zgłosiła. To pana pomysł na wniosek formalny.”
POLECAMY: Rada Ławników SN zaleca ławnikom, aby nie wydawali orzeczeń z neosędziami
– Mój pomysł, jaki mój pomysł? Ale co pani wymyśla – obruszył się Ast. – Ja stałam obok pana… – grzmiał pisowski cham Dolniak chroniący przestępczą neo-KRS. – Pani imputuje i kłamie po prostu. Pani publicznie kłamie jako poseł – powiedział Ast i podał wniosek pod głosowanie. – Komisja zamknęła dyskusję – ogłosił.
– Ten wniosek padł dlatego, że państwo obrażacie po prostu naszych gości, wypowiadacie się nie na temat i czynicie z tego posiedzenia gorszące przedstawienie – tłumaczył.
Ochrona nielegalnej rady KRS przed pytaniami o wyroki TSUE i SN?
Przed przerwaniem posiedzenia, członkowie komisji wysłuchali wystąpienia szefowej nowej Krajowej Rady Sądownictwa (KRS), Dagmary Pawełczyk-Woickiej. Jej wystąpienie skupiło się głównie na przedstawieniu kluczowych statystyk dotyczących działalności rady, która organizuje konkursy sędziowskie i rekomenduje kandydatów na sędziów prezydentowi. Z wyników tych statystyk wynikało, że w ubiegłym roku nowa KRS zarekomendowała prezydentowi 653 osoby.
Pozostałą część wystąpienia szefowa rady poświęciła „jednej z najważniejszych spraw, która przewija się w działalności rady” – kwestii „kwestionowania powołań sędziowskich”. Dotyczyło to tzw. neosędziów, czyli osób powołanych na wniosek upolitycznionej KRS. Ich status i niezależność są podważane przed sądami z powodu roli, jaką obecna rada odegrała w ich nominacjach.
POLECAMY: Bunt w SN nabiera na sile. Legalni sędziowie nie chcą orzekać z neo-sędziami
KRS została „zreformowana” przez partię Prawo i Sprawiedliwość (PiS) oraz prezydenta Andrzeja Dudę w 2018 roku. Od tego czasu to nie sędziowie, ale Sejm wybiera rzekomych przedstawicieli sędziów do rady. W skład rady wchodzą m.in. prezesi sądów, którzy zawdzięczają swoje stanowiska ministrowi Zbigniewowi Ziobrze, a także byli pracownicy jego resortu.
W jednym z orzeczeń Sąd Najwyższy stwierdził, że obecna KRS nie spełnia definicji rady, o której mowa w konstytucji. Sądy polskie i międzynarodowe trybunały w Luksemburgu i Strasburgu potwierdziły brak niezależności rady od polityków w swoich orzeczeniach. Europejski Trybunał Praw Człowieka również w kilku wyrokach stwierdził, że powołani przy udziale neo-KRS neosędziowie Sądu Najwyższego nie gwarantują sprawiedliwego procesu. Sądy, w tym Sąd Najwyższy, uchylają orzeczenia takich osób z różnych sądów.
POLECAMY: Legalne składy sędziów SN uchylają wadliwe prawnie orzeczenia wydane przez neo-sędziów
– To jest bardzo poważny problem. Taka działalność zagraża niezawisłości sędziów – mówiła o kwestionowaniu powołań neosędziów Pawełczyk-Woicka.
Według „szefowej” neo-KRS, działalność stowarzyszenia Iustitia i innych organizacji ma na celu podsycać „stan niepewności” dotyczący neosędziów, którzy w myśl prawa nie posiadają uprawnienia do wydawania orzeczeń a każde do tej pory wydane, jest wadliwe prawnie i podlega uchyleniu. Te organizacje przygotowały projekty ustaw, które zakładają przeprowadzenie weryfikacji powołań neosędziów. Opozycja zapowiedziała wprowadzenie tych ustaw w życie po wygranych wyborach.
– I to jest niebezpieczne – mówiła Pawełczyk-Woicka o poparciu polityków dla projektów. Wieruszka Kaczyńskiego i przestępczyni podszywająca się pod urzędnika państwowego za „zagrożenie” uznała „linię orzecznictwa prezentowaną przez niektórych sędziów Sądu Najwyższego z Izby Karnej”, a także… wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które są niewygodne dla przebierańców w togach, którzy wydaja orzeczenia kończące w sprawach bez uprawnień co powoduje, że popełniają przestępstwo.
– Niestety mamy do czynienia szczególnie w ETPC z taką linią orzecznictwa, w którym podważa się legalność tych powołań – przyznała. – To wszystko jest rujnujące dla funkcjonowania sądownictwa, etosu zawodu sędziego i stanowi poważne zagrożenie dla niezawisłości sędziowskiej oraz bezpieczeństwa prawnego obywateli – dodała.
POLECAMY: „Szefowa” neo-KRS nie zna niekorzystnego dla niej i neosędziów orzecznictwa TSUE
Czy Pawełczyk-Woicka – jako „szefowa” nielegalnego i niekonstytucyjnego oraz upolitycznionego organu poczuwa się do odpowiedzialności za chaos w sądownictwie i wiele wadliwych prawnie orzecznictw, które powinny zostać uchylone?
– Każdy ponosi jakąś cząstkę odpowiedzialności za zaistniały stan rzeczy – takie słowa padły z jej ust, chociaż wyraźnie opowiedziała się za utrzymaniem status quo. – Wszelkimi siłami i to wspólnie powinniśmy dążyć do zapobieżenia hańbiącej sytuacji kwestionowania „sędziów” zarówno wewnątrz RP jak i na arenie międzynarodowej. Zgoda na taki stan rzeczy może zachęcać do coraz śmielszych prób ingerencji w funkcjonowanie Rzeczypospolitej Polskiej – zwróciła się do posłów ignoranta prawna podszywająca się za funkcjonariusza państwowego.
Orzeczenia SN podważające status „sędziego” powołanego przez nielegalny organ obrażają zdrowy rozsądek – twierdzi Ast
Gasiuk-Pihowicz w odpowiedzi do pachołka Kaczyńskiego piastującego nielegalnie stanowisko szefowej neo-KRS odpowiedziała na zarzuty: „Jeżeli mamy Krajową Radę Sądownictwa powołaną z naruszeniem prawa, to każde powołanie dokonane z jej udziałem także jest dokonane z naruszeniem praw. KRS pod pani przewodnictwem skolonizowała cały wymiar sprawiedliwości. Wszyscy wiemy, że z bezprawia nie rodzi się prawo”.
Kamila Gasiuk-Pihowicz, posłanka Koalicji Obywatelskiej (KO), wyraziła swoje stanowisko, że komisja sprawiedliwości nie powinna w ogóle zapoznawać się z informacją przedstawioną przez nową Krajową Radę Sądownictwa (KRS), ponieważ zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego (SN) nie jest to rada, o której mowa w konstytucji.
W dyskusje włączył się Ast, który stwierdził: Pani jest niedouczona i wypowiada dyrdymały i bzdury.
– Pani po prostu występuje przeciwko państwu polskiemu, bo pani występuje przeciwko porządkowi konstytucyjnemu – dodał.
– Gdy Europa i wszyscy rozsądni ludzie mówią o złamaniu reguły praworządności, to mówią właśnie o działalności upolitycznionej KRS pod pani przewodnictwem. To złamanie praworządności doprowadziło Polskę na skraj przepaści. Z tego, co pani mówi, wynika, że ochoczo krok naprzód – kontynuowała posłanka. Obwiniła nową KRS m.in. o przyczynienie się do zamrożenia środków z Krajowego Planu Odbudowy. KE wstrzymała ich wypłatę z powodu zastrzeżeń do polskiej praworządności.
W odpowiedzi na bezpodstawne i chamskie zarzuty, jakie padłu z ust Asta posłanka Gasiuk-Pihowicz próbowała odczytać fragmenty uzasadnień orzeczeń SN odnoszące się do nowej KRS. – To są orzeczenie, które nie pozostawiają żadnych złudzeń – mówiła. – Te orzeczenia obrażają zdrowy rozsądek i polski porządek prawny – zareagował Ast, który wielokrotnie przerywał posłance i wyłączał jej mikrofon. – Proszę mi nie kwestionować obowiązującego prawa – grzmiał pisowski cham, którego bardzo boli prawda, że za czasów panowania PiS-u Polska stała się państwem totalitarnym.
– Jednak są orzeczeniami wydawanymi w imieniu RP przez Sąd Najwyższy. Bolą te orzeczenia i ja to rozumiem, bo pokazują, do czego doprowadziliście – odpowiedziała Gasiuk-Pihowicz.
Przypominamy, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.
Czym jest neo-KRS i neo-sędzia
Krajową Radę Sądownictwa wyłoniono w sposób niezgodny z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej co powoduje, że w świetle przyjętej linii orzecznictwa SN, a także TSUE nie można tej instytucji uznać jako organ działający leganie i posiadający uprawnienia do mianowania sędziów. Każdy sędzia mianowany przez ten niekonstytucyjny organ i powołany przez prezydenta do pełnienia służy jest również noe-sędzią, który nie posiada zdolności prawnych do wydawania orzecznictwa,
W tym miejscu zasadnym stanie się podniesienie, że problem powołań „sędziów” po ukształtowaniu „Krajowej Rady Sądownictwa” w wyniku zmian w 2017 roku posiada kilka aspektów. Pierwszy związany jest z przepisami Konstytucji RP, które nakładają na organy władzy publicznej, w tym prawodawcę, obowiązek takiego powoływania sędziów do obowiązków orzeczniczych, który gwarantuje niezbędne minimum niezależności i niezawisłości organów biorących udział w procesie nominacyjnym. Takim organem jest Krajowa Rada Sądownictwa. Ingerencja w konstytucyjne standardy kształtowania sędziowskiego składu tego organu, stwarzająca możliwość ukształtowania Rady przez polityków, czyli wyboru członków sędziowskich Rady w całości przez parlament (z wyłączeniem I Prezesa SN i Prezesa NSA), spowodowała, że ten organ nie spełnia wymogów konstytucyjnych. To sprawia, że w każdym wypadku powołania sędziego pojawia się wątpliwość, która towarzyszy każdemu człowiekowi, który oddaje swoją sprawę pod osąd sądu, czy ten sąd jest sądem właściwym w rozumieniu konstytucyjnym.
Ponadto – to drugi aspekt – w doktrynie, do czego dołożyłem rękę, i w orzecznictwie pojawiła się metoda weryfikacji poprawności powołania sędziów w oparciu o narzędzia, które są w systemie od zawsze, ale zasadniczo nie służą do oceny spełnienia minimalnych przesłanek bezstronności i niezawisłości. Chodzi o instytucje (w przypadku kontroli prewencyjnej) – iudex suspectus i iudex inhabilis, a w przypadku kontroli następczej – bezwzględnej przesłanki odwoławczej, jaką jest nienależyta obsada sądu. Na tym pomyśle posadowione było stanowisko uchwały trzech połączonych Izb Sądu Najwyższego ze stycznia 2020 roku. Uchwała ta zawierała nie do końca właściwe zróżnicowanie: wskazując, że w przypadku SN, ze względu na charakter tego organu, sędziowie powołani po rekomendacji KRS ukształtowanej po 2017 r. nie dają gwarancji niezawisłego i bezstronnego orzekania. I z tego powodu uznano, że wyłącznie ta wada instytucjonalna uzasadnia twierdzenie, że tacy sędziowie pozbawieni są materialnego votum. Uchwała nie zakwestionowała, że te osoby uzyskały status sędziów SN, ale stwierdzono, że nie mają uprawnień do wydawania orzeczeń.
Wydane do tej pory orzeczenia przez takich ‘sędziów’ są dotknięte wadą, z uwagi na nienależytą obsadę sądu, którą traktować należy jako niespełnienie konstytucyjnego wymogu sądu właściwego określonego w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Wadliwie powołani sędziowie nie powinni orzekać. Od dnia wydania uchwały sędziowie ci są pozbawieni zdolności do orzekania. Nie dysponują materialnym votum, choć mają status sędziów. W związku z powyższą sprawą uznać należy, że na podstawie art. 91 ust. 2 i 3 orzecznictwo wydane TSUE i ETPCz, zasadę pierwszeństwa stosowania prawa
Powyższe stanowisko znajduje uzasadnienie w treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 6 października 2021 r. w sprawie C-487 /19, jak też wcześniejszego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 7 maja 2021 r., skarga nr 4907 /18 Przypominam tym samym kapturowemu sądowi, że zgodnie z art. 9 Konstytucji Rzeczpospolita Polska zobowiązana jest przestrzegać wiążącego ją prawa międzynarodowego. Stosownie zaś do treści art. 91 ust. 2 Konstytucji umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową. Status sędziów oraz gwarancje niezależności sądów, stanowiące istotę prawa do rzetelnego procesu sądowego, znajdują umocowanie w zapisach Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i potwierdzone jest dodatkowo w art. 6 ust. 3 Traktatu o UE. W zakresie niniejszej sprawy nie ma zastosowania wyrok wydany w dniu 7 października 2021 r. przez Trybunał Konstytucyjny w obecnym – wadliwym – składzie w sprawie o sygn. K 13/21, który godzi w interesy obywateli.
Nasze stanowisko w zakresie neo-KRS i neo-sędziów mianowanych przez ten niekonstytucyjny organ potwierdza stanowisko Komisja Europejska, która w dniu 15 lutego 2023 roku podjęła decyzję o skierowaniu sprawy przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z kontrowersyjnym orzeczeniem polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Komisja wszczęła przeciwko Polsce postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego 22 grudnia 2021 r. – Powodem były wyroki polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca 2021 r. i 7 października 2021 r., w których uznał on postanowienia traktatów UE za niezgodne z Konstytucją RP, wyraźnie kwestionując zasadę pierwszeństwa prawa UE. Bez wątpienia w świetle treści wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (Wielkiej Izby) z dnia 19 listopada 2019 roku (nr C 585/18, C – 624/18, C 625/18) oraz uchwały pełnego składu Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/20) zachodzi podstawa do stwierdzenia, że instytucja powołana do zapewnienia praworządności łamie prawo i popełnia przestępstwo.
Przypominamy, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.
W związku z powyższym warto, jest zawsze zasięgnąć rady specjalisty z zakresu prawa, który jest w stanie sprawdzić, czy sędzia orzekający w sprawie posiada zdolność do wydawania orzecznictwa, aby wydany przez niego wyrok nie posiadał wady prawnej. Taką poradę wraz możliwościami, jakie daje Państwu prawo w zakresie zapewnienia sobie sprawiedliwego procesu, można uzyskać w naszej kancelarii, pisząc na adres: kontakt@legaartis.pl
Potrzebujesz pomocy prawnej, napisz do nas lub zadzwoń już teraz.
☎️ 579-636-527