Afera związana z wizami jest tak groźna dla rządu Prawa i Sprawiedliwości, że w Telewizji Polskiej (TVP) unika się, aby przedstawiciele opozycji mieli szansę wyjaśnić ją w dłuższym wywodzie. Ostatnio, gdy posłanka z Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL) próbowała wyjaśnić widzom, co się dzieje w tej sprawie, prowadzący program wraz z politykami Prawa i Sprawiedliwości (PiS) zaczęli krzyczeć i przerywać jej wypowiedzi, próbując ją uciszyć.

POLECAMY: Afera wizowa! Siedem osób zatrzymanych. Sprawę komentuje „prawnik” Duda

Oficjalnie PiS sprzeciwia się przyjmowaniu imigrantów do Polski i chwali się zabezpieczeniem granicy z Białorusią. Jednak w praktyce granica, z wyjątkiem granicy z Białorusią, pozostaje nieszczelna.

Tydzień temu wyszło na jaw, że za rządów PiS praktycznie każdy mógł nabyć wizę na boku i tym samym wjechać do Polski. Część z tych osób pozostawała w Polsce, a większość kontynuowała podróż na Zachód, do Skandynawii lub Stanów Zjednoczonych. Polskie służby nie miały o tym pojęcia, lub wiedziały, ale z różnych powodów nie chciały ujawniać tej sytuacji, co jest kompromitujące dla PiS.

Dopiero obce służby wykryły ten proceder, co zmusiło nasze służby do podjęcia działań. Ludzie z otoczenia ministra koordynatora służb specjalnych, Mariusza Kamińskiego (kryminalista którego w sposób sprzeczny z prawem próbowała ułaskawić „przeniki” Duda), w tym Stanisław Żaryn, którzy wcześniej promowali narrację przychylną rządowi w wielu kwestiach, teraz milczą.

POLECAMY: Afera wizowa – NIK wkracza do akcji. Czy to podróży reżim Kaczyńskiego?

Z urzędu został odwołany jedynie wiceminister Piotr Wawrzyk. PiS wydaje się uważać, że to rozwiązuje problem i próbuje uciszyć aferę za wszelką cenę.

Nawet „państwowa” TVP (działa jako tuba propagandowa dyktatury Kaczyńskiego) robi wszystko, aby jej widzowie nie dowiedzieli się zbyt wiele na temat tej afery. Kiedy ostatnio posłanka Urszula Pasławska próbowała poruszyć ten temat na antenie, prowadzący program i obecny polityk PiS natychmiast przerywali jej wypowiedzi i tworzyli zamieszanie, aby nie dopuścić Pasławskiej do głosu.

Zarówno redaktorzy TVP, jak i ich goście z PiS, mówili chaotycznie i wręcz wrzeszczeli, próbując odwrócić uwagę od tematu, grożąc pozwami w trybie wyborczym i powtarzając truizmy typu „najważniejsze są fakty.”

Wydaje się, że ten temat jest tak niebezpieczny dla rządu, że „funkcjonariusze” z TVP dostali instrukcje, aby nie pozwolić nikomu bardziej sensownie i szczegółowo omówić tej sprawy.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version