Opolska delegatura Najwyższej Izby Kontroli poinformowała prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego wojewodę związanego z pracami związanymi z utworzeniem szpitala tymczasowego dla pacjentów z COVID oraz funkcjonowaniem izolatorium w Opolu.

POLECAMY: NIK ujawnia poważne wady jakościowe szprycy COVID, którą podano ludziom

W raporcie kontroli NIK opublikowanym przez opolską delegaturę wyrażono obawy co do działań wojewody opolskiego w kontekście budowy tymczasowego szpitala i organizacji izolatoriów. Raport ten zawiera informację o możliwym naruszeniu prawa polegającym na znaczącej szkodzie majątkowej wobec Skarbu Państwa.

POLECAMY: Szpital covidowy we Wrocławiu na oku śledczych. W tele milionowy przekręt

Kontrolerzy wyrazili wątpliwości co do wydatków wynoszących 2,7 miliona złotych, które zostały zainwestowane na niegospodarny sposób podczas adaptacji Centrum Wystawienniczo-Kongresowego w Opolu na potrzeby szpitala tymczasowego. Ponadto, NIK podniosła kwestię 530 tysięcy złotych wydanych na izolatorium w jednym z hoteli, które nie zostało wykorzystane do przyjęcia żadnych pacjentów.

„Wojewoda nie zapewnił rzetelnej weryfikacji oferty cenowej dotyczącej adaptacji budynku Centrum Wystawienniczo-Kongresowego w Opolu do potrzeb Szpitala Tymczasowego. Biegły powołany przez NIK oszacował, że poniesiono na ten cel wydatki o prawie 2 mln 700 tys. zł wyższe od wartości rynkowej zrealizowanych robót. (…) Nie zapewniono rzetelnego nadzoru nad zakupami aparatury medycznej, przez co szpital tymczasowy wyposażono w urządzenie do automatycznego cięcia i pakowania blistrów leków o wartości prawie 870 tys. zł, które nie było niezbędne do jego funkcjonowania” – napisano w dokumencie pokontrolnym NIK.

Według inspektorów Najwyższej Izby Kontroli (NIK), ustalenie wynagrodzenia za prace budowlane nastąpiło na podstawie ceny zaproponowanej przez wykonawcę, przy braku odpowiednich negocjacji lub prób pozyskania ofert od innych potencjalnych wykonawców, co podważa rzetelność procesu.

Jak zauważyli kontrolerzy NIK: „Prowadząc negocjacje z wykonawcą wojewoda nie posiadał wiedzy o wartości rynkowej zamierzonych robót adaptacyjnych. Za ich wykonanie przyjęto ryczałtowy charakter rozliczenia bez uprzedniego sporządzenia kosztorysu inwestorskiego czy ofertowego. (…) Wojewoda, jak i członkowie zespołu uczestniczący w negocjacjach z ramienia zamawiającego, nie posiadali wiedzy ani doświadczenia co do sposobu rozliczeń z wykonawcami robót budowlanych, w kwestii wartości robót, cen rynkowych, cen materiałów budowlanych, marży, aktualnej wartości robót, itp., i zgodnie przyznali, że z tego względu nie weryfikowali merytorycznie przyjętego sposobu rozliczeń ustalonego w protokole negocjacji”.

Pomimo oceny inwestycji przez biegłego, Najwyższa Izba Kontroli (NIK) dokładnie przeanalizowała 10 pozycji związanych z wydatkami o wartości łącznej określonej przez wykonawcę na 3,03 mln zł netto. Okazało się, że koszty wynagrodzenia podwykonawców za dostawę i montaż urządzeń, instalacji lub wyposażenia odpowiadających tym pozycjom wyniosły 1,79 mln zł netto. To oznacza, że wykonawca zawyżył wartość tych pozycji o 1,24 mln zł netto, co stanowi wzrost o 69,27 procent. Badania NIK wykazały, że wykonawca w rozliczeniu z zamawiającym podniósł ceny od 28,9 procent aż do 329,4 procent. Na przykład, promienniki ciepła zamontowane nad łóżkami zostały zakupione przez podwykonawcę od producenta za 52,7 tys. zł netto i przekazane wykonawcy za 260 tys. zł netto, natomiast wykonawca w swoim rozliczeniu wykazał wartość tych urządzeń na poziomie 425,2 tys. zł.

Najwyższa Izba Kontroli (NIK) zgłosiła również zastrzeżenia dotyczące działania izolatoriów. Chociaż kontrolerzy uznali, że wojewoda miał słuszność w kwestii utrzymania pewnej nadwyżki miejsc w porównaniu do liczby pacjentów, to jednak według ich oceny, zakres tej nadwyżki nie był uzasadniony. Przez okres od kwietnia 2020 roku do marca 2022 roku wykorzystano jedynie 6,7 procent dostępnych miejsc w izolatoriach.

„Rażącym tego skutkiem było zapłacenie 530 tys. zł przedsiębiorcy za utrzymywanie w gotowości izolatorium w hotelu DeSilva w Opolu, pomimo że nigdy nie przyjęto do niego ani jednego pacjenta. W tym samym okresie wykorzystanie miejsc w izolatorium w hotelu Mercure – należącym zresztą do tego samego przedsiębiorcy – nie przekroczyło nigdy 20 proc.” – napisano w dokumencie NIK.

Według Najwyższej Izby Kontroli (NIK), wojewoda wydał około 4 miliony złotych naruszając zasady odpowiedniego zarządzania finansami. Według obliczeń autorów raportu, w całym okresie poddanym kontroli wydatkowano 416 mln złotych na działania związane z przeciwdziałaniem COVID-19. Koszt utworzenia i działania szpitala tymczasowego wyniósł 46,7 mln złotych. Od 27 grudnia 2020 roku do 31 marca 2022 roku szpital ten przyjął 2 338 pacjentów, z czego 758 zmarło.

Przez cały okres funkcjonowania izolatoriów na terenie województwa opolskiego korzystało z nich 559 pacjentów. Łączny koszt wyniósł 2,3 miliona złotych, w tym 0,6 miliona złotych za opiekę nad pacjentami oraz 1,7 miliona złotych za utrzymanie miejsc w gotowości.

Były wojewoda wyraził swoją wolę skomentowania zarzutów po przeczytaniu raportu NIK w rozmowie dla portalu opolska360.pl.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version