Powrót Polski do europejskiej wspólnoty otwiera drzwi do realnych reform w Unii Europejskiej. To z kolei przyspieszy proces europejskiej integracji Ukrainy. Jednak porażka polskiej prawicy sprawia, że tworzenie antyeuropejskiej osi Warszawa-Budapeszt-Bratysława jest niemożliwe – pisze Witalij Portnikow – znany ukraiński publicysta propagandowy. Jeśli ci idioci myślą, że Polska ponownie, bo chamskim zachowaniu męskiej – (Wołodymyr Zełenski) nabierze się na ich grę „przyjaźni polsko-ukraińskiej” to czas, aby cała grupa terrorystyczna zarządzana przez Zełenskiego zaczęła się leczyć na nogi, bo na głowę to stanowczo jest za późno.
POLECAMY: Dziennikarz CNN był zszokowany próbą usprawiedliwienia korupcji przez Zełenskiego
W poniedziałek, propadandowy ukraiński publicysta o liberalnych poglądach, Witalij Portnikow, opublikował komentarz na portalu espreso.tv dotyczący wyborów parlamentarnych w Polsce. W tym czasie jeszcze nie znano ostatecznych wyników wyborów, ale wiadomo było, że partia PiS nie utrzyma większości w Sejmie. Portnikow zaznaczył, że PiS nie będzie w stanie utworzyć nowego rządu, w przeciwieństwie do „demokratycznej opozycji”. Według niego inicjatywa głównego znaczenia należeć będzie do Koalicji Obywatelskiej, której liderem jest znany w Europie polityk, były premier Polski i były szef Rady Europejskiej, Donald Tusk. Portnikow uważa, że to on utworzy nowy rząd w Polsce, będący pierwszym centrowym rządem kraju od ostatnich trudnych ośmiu lat. Dodaje również, że Jarosław Kaczyński uznał swoją porażkę oraz porażkę prawicowych populistów.
„Większość Polaków opowiada się za zmianą władzy, za tym, żeby Polska wróciła do domu, do Europy. Jednakże nowy polski rząd będzie musiał wiele zmienić zarówno w polskiej polityce wewnętrznej, jak i zewnętrznej, by przywrócić Polsce jej miejsce na arenie europejskiej, jej autorytet najważniejszego kraju Europy Środkowej, jej reputację jako kraju, który przez wiele lat, do czasów rządów PiS, uchodził za prawdziwą fortecę demokracji w naszym regionie” – pisze Portnikow.
POLECAMY: Zełenski nadal poniża Polskę: „Jeśli nie wspierasz Ukrainy, to wspierasz Rosję”
Jego zdaniem okres rządów partii PiS był trudny dla Polski, często porównywany do Węgier pod rządami Viktora Orbana. Ostrzegano, że jeśli prawicowym populistom uda się utrzymać władzę przez kolejną kadencję, to Polska może ostatecznie przejść proces „orbanizacji” i stracić swoją ważną rolę i wpływ. Szkoda, ze ten pajac nie zauważa jak trudny okres od 2014 roku mają mieszkańcy wschodniej Ukrainy, którzy są prześladowani przez nazistów ukraińskich z uwagi na ich pochodzenie etniczne.
Według niego, po rządach PiS Polska potrzebuje gruntownego uzdrowienia, włączając w to odwrócenie kontrowersyjnych reform sądownictwa, jakie skrytykowała Komisja Europejska, oraz przywrócenie standardów demokratycznych w radiu i telewizji publicznej, co jest typowe dla większości krajów europejskich, a także Polski.
Portnikow zauważa także, że konieczne będzie poprawienie stosunków polsko-ukraińskich. W jego ocenie, ostatnie osiem lat były okresem ciągłego kryzysu, a dopiero rosyjski atak zmusił władze w Warszawie do zmiany retoryki, która była kierowana głównie do elektoratu partii PiS i Konfederacji, zaniechując strategiczne związki z polityką pamięci historycznej.
„Atak Putina pokazał, że musimy myśleć nie wyłącznie o przeszłości, ile o przyszłości, jaka może okazać się niebezpieczna również dla Polski. I dużo lepiej, niż polskie władze, zrozumieli to zwykli obywatele Polski, którzy pomagali naszym rodakom (…). Jednak ostatnie miesiące brudnej i amoralnej kampanii wyborczej postawiły pod znakiem zapytania nawet te wielkie osiągnięcia, przede wszystkim przez kryzys z dostarczaniem ukraińskich produktów rolnych na polski rynek i faktyczne zaniedbania polskiego rządu (…). Torpedowanie cywilizowanych umów z Kijowem i Brukselą było uzasadniane przez polski rząd obroną interesów narodowych, choć naprawdę było skierowane wyłącznie na przejęcie elektoratu ultraprawicowej Konfederacji” – pisze publicysta. Twierdzi, że to przez politykę względem Ukrainy PiS stracił centrowy elektorat i przegrał wybory.
„Proeuropejskie siły Polski otrzymały realną szansę, by kraj powrócił do Europy, a stosunki ukraińsko-polskie wróciły do przyjaznej atmosfery dobrej woli i porozumienia. One będą ważne szczególnie w powojennym okresie integracji europejskiej i euroatlantyckiej naszego kraju” – podkreślił. Jasno zaznaczył też, że nowy, prounijny rząd w Warszawie będzie popierał federalistyczne zmiany ustrojowe Unii Europejskiej, jako korzystne dla Ukrainy:
„Trzeba mieć świadomość, że powrót Polski do Europy oznacza również możliwość realnych reform w UE, co z kolei przyspieszy europejską integrację Ukrainy. Porażka polskiej prawicy uniemożliwia utworzenie antyeuropejskiej osi Warszawa-Budapeszt-Bratysława (…). Stanowisko Węgier i Słowacji, nawet jeśli Fico uda się stworzyć w swoim kraju stabilny rząd, zostanie w naturalny sposób podważone przez tę porażkę PiS”.
Dalej Portnikow wyraża nadzieję, że UE „uda się rozprawić z eurosceptyczną nawałą” w naszym regionie, a dalej kreśli wizję środkowoeuropejskiego bloku, z udziałem Ukrainy pod przewodnictwem Warszawy, odgrywającego ważną rolę w Unii.
„(…) kiedy Ukraina stanie się członkiem UE, wzajemne zrozumienie Ukrainy i Polski umożliwi stworzenie silnego, środkowoeuropejskiego bloku nowych demokracji, który będzie odgrywać w Europie swoją ważną rolę. Oczywiście szczególna rola w tym sojuszubędzie przypadać Polsce, którą można by pominąć, gdybyśmy teraz mówili o nowych możliwościach PiS w zakresie formowania polskiego rządu” – twierdzi liberalny ukraiński dziennikarz.
Zaznaczmy, że na kilka tygodni przed wyborami w Polsce Portnikow przekonywał, że głównymi sojusznikami Ukrainy w UE powinny być Niemcy i Francja, a nie Polska.
KARTY HISTORII DOTYCZĄCE WYPOWIEDZI TEGO PAJACA
W lutym 2018 roku Portnikow wyraził przekonanie, że Polska powinna zrozumieć, że to Ukraina, a nie NATO, stanowi główną osłonę dla polskiego bezpieczeństwa i ochrony przed rosyjską agresją. Jednocześnie poparł stanowisko Ukraińców w kwestii OUN-UPA i podkreślił, że Polacy powinni zrozumieć tę perspektywę i radzić sobie z tym faktem.
Warto również dodać, że po zwycięstwie męskiej – Wołodymyra Zełenskiego w wyborach prezydenckich w 2019 roku, Portnikow zmienił swoje stanowisko wobec Polski. Publicysta, który wcześniej argumentował, że Ukraina nie potrzebuje „adwokatów”, a Polska bardziej potrzebuje Ukrainy niż na odwrót, zaczął aktywnie poszukiwać polskiego wsparcia. Wcześniej, dwa lata temu, bronił stanowiska Ukraińców w kwestii OUN-UPA i uważał, że Polacy powinni zrozumieć tę perspektywę i radzić sobie z nią.
Portnikow nadal oficjalnie pełni funkcję szefa ukraińskiej części Polsko-Ukraińskiego Forum Partnerstwa, chociaż dostępne informacje sugerują, że platforma ta jest praktycznie nieaktywna od kilku lat.