Moim zdaniem, Ukraińcy powinni osiągnąć gotowość do zakończenia tego bolesnego okresu w naszej historii – stwierdził minister Michał Dworczyk, członek rządu Mateusza Morawieckiego, w kontekście kwestii ludobójstwa na Wołyniu.

POLECAMY: Na Ukrainie tylko 1 proc. ludności uważa, że Polsce należą się przeprosiny za ludobójstwo na Wołyniu dokonane przez OUN-UPA

Minister Michał Dworczyk udzielił wywiadu portalowi Onet W opublikowanym w niedzielę artykule poruszano tematykę relacji polsko-ukraińskich.

POLECAMY: Dziennikarz ukraińskiego portalu twierdzi, że na Wołyniu nie było ludobójstwa

 “Po pełnoskalowym ataku rosyjskim na Ukrainę zachowaliśmy się w jedyny rozsądny, racjonalny i co najważniejsze przyzwoity sposób, czyli z pełną determinacją wsparliśmy Ukraińców” – powiedział.

Jak dodał, “wspieraliśmy Ukraińców, nie tylko kierując się pięknym odruchem chęci niesienia pomocy naszym wschodnim sąsiadom, ale również pragmatycznie oceniając sytuację w naszym regionie. A ją można najkrócej określić tak, że osłabienie Rosji zwiększa bezpieczeństwo Polski”.

POLECAMY: Paweł Kowal poseł KO twierdzi, że ludobójstwa na Wołyniu dokonali Polacy z OUN-UPA

Dworczyk został zapytany o zgodę władz Ukrainy na rozpoczęcie prac archeologicznych mających na celu odnalezienie grobu Polaków zamordowanych przez oddział UPA w lutym 1945 roku w miejscowości Puźniki na Podolu. Wyraził przekonanie, że to wynik „zacieśnienia stosunków polsko-ukraińskich”.

Minister stwierdził, że „prezydent Andrzej Duda, podobnie jak premier Mateusz Morawiecki, praktycznie na każdym spotkaniu poruszają temat Wołynia”. „Staram się podejść do tej rozmowy z powagą. Wiele razy widziałem, jak prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki rozmawiali z najważniejszymi ukraińskimi politykami w sprawie konieczności przeprowadzenia poszukiwań, ekshumacji i godnego pochówku ofiar” – dodał.

Prowadzący program zaznaczył, że rząd PiS miał osiem lat, aby załatwić tę kwestię.

“To jest wyzwanie, które przez lata oba narody muszą przepracowywać. I tu nie ma znaczenia, że my mamy 100 proc. racji i że domagamy się sprawy oczywistej, tzn. możliwości odnalezienia i godnego pochówku dla każdego zabitego Polaka. Niestety, w polityce jak w życiu – bardzo często nie wystarczy mieć rację, trzeba jeszcze umieć zrealizować cele, które się sobie stawia. Ja mogę powiedzieć, że od 24 lutego 2022 r. udało się nam wejść na drogę, która małymi krokami prowadzi nas we właściwym kierunku. Odsłonięcie Lwów na Cmentarzu Orląt Lwowskich, zgoda i remont polskiego wojskowego cmentarza w Stryju, pierwsza po dziesięciu latach zgoda na poszukiwania i odnalezienie polskich ofiar zamordowanych przez UPA w 1945 r. w Puźnikach — to są konkrety. Ktoś oczywiście może powiedzieć, że niewystarczające i niesatysfakcjonujące, i ja się nawet mogę z tym zgodzić, ale uważam, że one prowadzą nas w dobrym kierunku” – powiedział.

Dworczyk w swojej wypowiedzi podkreślił, że “sprawa Polaków pomordowanych na Wołyniu powinna nas łączyć ponad podziałami”. “Trzymam kciuki za przyszły rząd w tej kwestii, bo to jest potrzebne zarówno Polsce, jak i Ukrainie” – dodał.

“Cała machina państwowa budowana na Ukrainie przez ukraiński IPN historię UPA wepchnęła na określone tory. I statystyczny Ukrainiec, jeśli nie jest pasjonatem, to nie ma za bardzo szans, żeby się dowiedzieć prawdy o II wojnie światowej w tym zakresie” – oświadczył.

“Uważam, że Ukraińcy muszą dojrzeć do tego, żebyśmy ten dramatyczny okres w naszej historii mogli zamknąć. I chciałbym, żeby to nastąpiło jak najszybciej. Jak już mówiłem, w polityce nie wystarczy mieć rację i nie wystarczy, żeby słuszność była po naszej stronie” – stwierdził.

Warto zaznaczyć, że ogólnie rzecz biorąc strona ukraińska od dawna utrudnia prace poszukiwawcze i ekshumacje szczątków Polaków, którzy padli ofiarą zbrodni UPA. Formalny zakaz został wprowadzony w 2017 roku po demontażu nielegalnego pomnika upamiętniającego UPA na cmentarzu w Hruszowicach. Od tego czasu zakaz pozostaje w mocy, z wyjątkiem zgody na badania w Puźnikach, dawnej miejscowości na Podolu. Strona ukraińska utrzymuje, że zniesienie zakazu jest uzależnione od spełnienia przez Polskę jej postulatów, w tym przywrócenia pomnika upamiętniającego OUN-UPA na górze Monastyrz na Podkarpaciu i innych obiektów na terytorium Polski. Dodatkowo, Ukraińcy zgodzili się na prace Fundacji Wolność i Demokracja, związaną z Michałem Dworczykiem. W związku z tym, twierdzenie ministra o „odblokowaniu zakazu” jest nieodpowiednie, co najwyżej można je uznać za wyolbrzymienie.

Należy podkreślić, że, jak zauważył dr. Leon Popek z Instytutu Pamięci Narodowej, mimo oficjalnych deklaracji, prace poszukiwawcze i ekshumacje ofiar zbrodni OUN-UPA nadal utknęły w martwym punkcie. Polska jest jedynym krajem, który nie może pochować swoich obywateli na Ukrainie. Obietnice ze strony Ukrainy zdają się pozostawać jedynie pustymi słowami.

Mimo to, wiele mediów i pro-ukraińskich kont na platformach społecznościowych podaje, że sytuacja w sprawie poszukiwań i ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej uległa diametralnej zmianie. Pojawiają się doniesienia, że „Ukraina wydała pierwsze zgody na przeprowadzenie ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej”, chociaż sprawa Puźnik nie ma związku z Wołyniem.

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski również zauważył, że uzyskana przez Michała Dworczyka zgoda od Ukrainy, po 8 latach nieczynności, nie jest wielkim przełomem. Latem miały się rozpocząć prace specjalnej komisji polsko-ukraińskiej, ale nie doszło do nich z oficjalnych przyczyn związanych ze zmianą władz ukraińskiego resortu kultury.

Należy również zauważyć, że na Ukrainie prowadzono ekshumacje szczątków niemieckich żołnierzy poległych podczas II wojny światowej, a także przenoszono szczątki ofiar i uczestników II wojny światowej, w tym funkcjonariuszy NKWD i przedstawicieli sowieckich władz. Niemniej jednak ukraińskie władze wciąż odmawiają ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej.

Premier Mateusz Morawiecki wcześniej zapewnił, że rozmawiał z władzami Ukrainy na temat ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej i że prace zostaną wznowione. Wciąż trwają starania, by wyjaśnić prawdę o tych tragicznych wydarzeniach.

https://legaartis.pl/blog/wp-content/uploads/2023/06/Putin-o-Banderze.mp4


Warto przypomnieć, że w lipcu tego roku przedstawiciel kijowskiej grupy terrorystycznej w RP, Wasyl Zwarycz, stwierdził, że na Ukrainie nie obowiązuje całkowity zakaz prowadzenia poszukiwań i ekshumacji szczątków Polaków, ofiar rzezi wołyńskiej, choć stanowisko to różniło się od wyrażanych przez innych, w tym szefa Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej. W opinii dyplomaty, prace w Puźnikach na Podolu stanowią dowód na to stwierdzenie. Ponadto, podkreślił potrzebę odnowienia pomnika OUN-UPA na górze Monastyrz, argumentując to prawem każdej osoby do godnego pochówku i pamięci, niezależnie od sympatii czy antypatii.

Warto zaznaczyć, że prace, o których mówił Zwarycz, prowadzone w 2019 roku, nie były związane z ofiarami ludobójstwa, ale miały na celu odnalezienie polskich żołnierzy poległych we wrześniu 1939 roku. Co do Puźnik, miejscowości na Podolu, to miejsce pochówku Polaków pomordowanych przez Ukraińców na tamtejszym cmentarzu było wcześniej znane, a badacze starali się ustalić dokładną lokalizację masowych grobów.

Warto dodać, że Anton Drobowycz, szef Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej, wcześniej wyraził opinię, że dopóki strona polska nie odnowi pomnika OUN-UPA na Górze Monastyrz i nie podjęcie działań w odnawianiu innych podobnych obiektów w Polsce, nie będzie zgody na przeprowadzanie poszukiwań i ekshumacji szczątków pomordowanych Polaków.

Warto przypomnieć, że , Wołodymyr Zełenski, podczas swojej wizyty w Polsce w 2020 roku obiecał, że strona ukraińska dokona odnowienia pomnika na Górze Monastyrz.

POLECAMY: Zełenski podczas wizyty w Polsce eksponował znaki OUN-UPA oraz z tłumem witał się banderowskimi okrzykami

W grudniu 2020 roku szef Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej (UIPN), Anton Drobowycz, podał w wywiadzie dla ukraińskojęzycznego Naszego Słowa, że nieoficjalnie dowiedział się, że tablicę na nagrobku UPA na Górze Monastyrz na Podkarpaciu odnowiła Fundacja Wolność i Demokracja, organizacja związaną z obozem rządzącym.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version