Polecenia służbowe, korespondencje od strony „Solidarności” oraz werbowanie urzędników — to wszystko stanowi skomplikowany scenariusz przygotowań do organizacji „Marszu Wolnych Polaków” przez partię Prawo i Sprawiedliwość. Cała ta machina ma na celu uniknięcie potencjalnego niepowodzenia w postaci niskiej frekwencji. Istnieją jednak miejsca, gdzie entuzjazm nie wymaga nakłaniania, a zainteresowani sami zgłaszają się do biur poselskich, aby zapisać się na udział w manifestacji, korzystając z zorganizowanych autokarów.

Przypominamy, że propagandowe wydarzenie, planowane na 11 stycznia tego roku w Warszawie, stanowi reakcję partii PiS na utratę kontroli nad mediami publicznymi. Zgodnie z planem, tego dnia odbyć się ma posiedzenie Sejmu, co skłoni protestujących do zebrania się przed siedzibą parlamentu.

POLECAMY: Upadły PiS po aferze z zarobkami w TVP obawia się klapy frekwencyjnej podczas wiecu „obronie wolnych mediów”

— Odbędzie się manifestacja w obronie wolności słowa, wolności mediów i demokracji. Bo z demokracją mamy dzisiaj duży problem — podkreślał prezes PiS podczas jednego ze swoich ostatnich wystąpień. Dodał też, że jego ugrupowanie nie przestanie kontynuować oporu „przeciwko wielkiemu złu, które dzieje się w naszym kraju”.

POLECAMY: Lokalni działacze PiS mają dość protestów pod TVP

Z informacji portalu Onet, który powołuje się na rozmowę z lokalnym politykiem wynika, że są takie obszary, w których ludzie „mają być wręcz przymuszani do wyjazdu”. – Są miejsca, w których prowadzony jest werbunek 'ochotników’ na wyjazd. NSZZ 'Solidarność’ rozesłało do lubelskich urzędów maile, w którym tłumaczą, jak wystawić fakturę na PiS za dojazd do Warszawy – czytamy w materiale .

Ludzie nie chcą, ale muszą

Politycy oraz aktywiści związani z partią Prawo i Sprawiedliwość aktywnie organizują zapisy na nadchodzący marsz w różnych regionach Polski. Co interesujące, istnieją doniesienia sugerujące, że w niektórych miejscach niektórzy zostaną wręcz zmuszeni do wzięcia udziału w tym wydarzeniu. Andrzej Maj, radny powiatu kraśnickiego i lider klubu radnych Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL), otrzymał niepokojące informacje dotyczące nacisków związanych z udziałem w „Marszu Wolnych Polaków”.

Samorządowiec zamieścił niepokojący wpis

Radny powiatu kraśnickiego i szef klubu radnych PSL Andrzej Maj zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym żąda od władz powiatu stosownych wyjaśnień.

Według moich rozmówców urzędnicy starostwa oraz podległych mu jednostek mają otrzymywać od swoich przełożonych, związanych z PiS, polecenia służbowe dotyczące udziału w tym wydarzeniu. Jeżeli to prawda, to pytam czy tak ma wyglądać protest „wolnych” Polaków? PiS zniewolił ludzi przez ostatnie 8 lat i dalej próbuje to robić… Na szczęście to już historia. Miejmy nadzieję, że podobnie jak stało się to na szczeblu krajowym, powiat kraśnicki wkrótce uwolni się od PiS – napisał.

Członek samorządu zastanawia się, czy zaplanowany protest „wolnych” Polaków ma właśnie taki charakter? Zauważa, że partia Prawo i Sprawiedliwość przez ostatnie osiem lat zniewoliła społeczeństwo i nadal próbuje to robić. Niemniej jednak, podkreśla, że to już przeszłość i zobowiązuje się podjąć konkretne działania w związku z tym.

— Składam dziś na piśmie oficjalne pytania do pana starosty Pawła Kudrela oraz sekretarza Łukasza Skokowskiego. Chcę wiedzieć, czy bezpośrednio lub pośrednio wydawali oni lub nadal wydają polecenia służbowe pracownikom Starostwa Powiatowego w Kraśniku oraz jednostek organizacyjnych zmuszające ich do wyjazdu na wspomniane zgromadzenie. Pytam też, czy w związku z tym pracownicy starostwa byli lub są zastraszani i zmuszani do wyjazdu na wydarzenie organizowane przez PiS — poinformowała Maj w rozmowie z portalem Onet.

Na jego słowa zareagował starosta Paweł Kurdel. 

– Informuję, że pracownicy Starostwa Powiatowego w Kraśniku, jak również jednostek organizacyjnych powiatu nie otrzymali polecenia służbowego wyjazdu na organizowany 11 stycznia br. „Marsz Wolnych Polaków” do Warszawy – odniósł się do słów Maja.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version